Strasznie irytują mnie dyskusje niektórych ludzi tutaj. Jeśli w filmie trzeba trochę poruszyć szarymi komórkami to film jest już słaby. Niektóre filmy pozostawiają pytania bez odpowiedzi i tak miało być, to jest w nich fajne, trzeba sobie samemu pomyśleć nad odpowiedziami.
Do tego ludzie którzy nie lubią gatunku Sience Fiction i chodzą na takie filmy do kina a potem narzekają.
Jak czytam niektóre tematy to się zastanawiam czy się śmiać czy płakać nad niektórymi idiotami (bez urazy).
Ocena podejrzewam jest bardzo zaniżona przez niektóre pokemony...
Mi osobiście film się bardzo podobał choć było kilka wpadek logicznych. Ciekawa teoria powstania życia, trochę akcji i dobre efekty specjalne. Fajne efekty w 3D ale wiadomo jak to w polskim kinie... (mogło by to wyglądać lepiej - trochę technologii i się polak gubi :D)
Ode mnie 8/10.
Gdybyś choć trochę poruszał przy tym filmie szarymi komórkami, to dostrzegłbyś całą jego głupotę i dziurawość scenariusza, a co za tym idzie nie dziwiłbyś się, że jest on słusznie mieszany z błotem. Owszem, może się podobać, bo ogląda się w miarę bezboleśnie, ale lepiej się za dużo nie zastanawiać, bo wtedy cała jego głupota wyłazi na wierzch i znacznie utrudnia cieszenie się seansem, po dczas któego bzdura, bzdurę, bzdurą pogania/
Jest spore grono ludzi, którzy "rozkładają" film na czynniki pierwsze zastanawiając się nad najdrobniejszymi szczegółami, a dodatkowo nie przestają tego filmu wielbić. Widać tą tendencję w szczególności na zagranicznych forach.
Jeżeli chcesz poruszyć szarymi komórkami to polecam filmy Bergmana, Kurosawy, Felliniego, Lyncha, Godarta i Polańskiego
Jeżeli musisz "ruszać szarymi komórkami" w każdej scenie, tłumacząc sobie ignorancję reżysera, bohaterów, scenarzysty to coś jest z filmem nie tak.. ja bardzo lubie filmy, które zmuszają do refleksji, wytężenia umysłu. Prometeusz zmusza Cię jedynie do zadania pytań w stylu "co Ty kur** robisz?!" lub "ja pier*** jak można było to tak zje***?!" i tym podobnych a pytania natury egzystencjalnej stawianę są w nim jedynie by stworzyć iluzję ambitnego dzieła.. nie mów, że to łyknęłaś.. no dobra młoda jesteś, masz prawo NIE WYMAGAĆ, dojrzały widz, kinowy wyga już w połowie Promka wię, że ten film gwałci inteligencje widza.
O tym właśnie pisałem. Znaleźli się wielcy krytycy filmowi! park3r jeśli nie podobają ci się filmy SF to po ch** to oglądasz?! Czy naprawdę twoim zdaniem ten film zasłużył jedynie na marne 2? Myślę że to kwestia gustu ale czasami niektórzy ludzie mają klapki na oczach i nie ważne jaki by był film i tak będą szukać czegoś do czego można by się przyczepić.
Jak bardzo się mylisz... ja marzyłem żeby ten film mnie urzekł, ba! Powiem więcej, byłem pewny, że wchłonę go całym sobą.. zapowiadało się przecież tak pięknie.. kocham SF więc tymbardziej liczyłem na 2 godziny dobrego kina w moim typie.. Skąd więc pomysł, żę mi się nie podobają sf? Wydawałbym kasę? Weź rusz mózgiem.. a nie, sory, podobał Ci się Promek, więc choćbyś chciał nie masz możliwości nim ruszyć, każdy ma jakieś ograniczenia ;)
Czego ty oczekiwałeś? Kontynuacji Aliena? Wielkiej rzeźni, fruwających flaków, inwazji kosmitów czy cholera wie... Powiedz co ci się w nim nie podobało ? Tak powinno wyglądać SF pomijając kilka niedociągnięć. A ograniczony to ty chyba jesteś, ja cie nie obrażałem.
Skąd masz takie durne pomysły? Spodziewałem się DOBREGO FILMU, nieczego więcej, czyli spójnej, trzymającej się kupy historii, zachowania bohaterów, w które mógłbym uwierzyć, gry aktorskiej na poziomie by poczuć z tym co dzieje się na ekranie jakąś więź, dreszczyka, wyobraźni.. DOBREGO filmu.. to naprawde wiele? :) Chociaż Ty pewnie takiego nigdy nie widziałeś, jeśli Promek Cię zadowala :)
Podzielam zdanie park3r, ale też zgadzam się z matcer47. Film miał niedociągnięcia w fabule, np. SPOILER nie wiem jaki cel miał android infekując partnera pani doktor i skazując go w ten sposób na śmierć i wiele, wiele innych dziwnych sytuacji. Owszem, po seansie czuje się niedosyt a na wiele wątków w filmie nie ma żadnej odpowiedzi więc właśnie w tym momencie można to sobie wytłumaczyć tak jak robi to matcer47, trzeba ruszyć swoją własną wyobraźnią i samemu dla siebie rozwiązać te zagadki, tylko ja się pytam, po co? Czyżby twórca swego "dzieła" planował jego kontynuację? Jeśli nie to niech nie zawraca d... i zrobi coś porządnie i do końca a nie zmusza widzów do tworzenia filmu w głowie. SPOILER Jednak patrząc na te "wazony" i wyłaniającego się obcego z łona "naszego stwórcy" można się wiele rzeczy domyśleć... Filmowi dałam szczęśliwą 7 bo miał dobre efekty wizualne i dźwiękowe, jednak zdarzyło mi się wiele scen obejrzeć bez okularów 3D :)