Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190174
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Mam rozumieć że "Prometeusz" , "Obcy" i "Obcy - Decydujące Starcie" rozgrywają się na tej samej planecie tak? I że po prostu Obcy to mieszkańcy tej planety i że tak powiem "zamelinowali" się na statku Inżynierów bo nie wiem, przytulnie tam jest tak ? ( wskazywałaby na to obecność innych stworków ze żrącą krwią na nim ). Bohaterowie "Nostromo" odebrali sygnał puszczony przez Elizabeth na końcu filmu i dlatego tam wylądowali i po prostu gdy nosicielem obcego jest taki np. Inżynier to wygląda jak ten na końcu, a jak człowieka to tak jak znany nam potworek tak ? Czy po prostu Obcy ewoluowali w trakcie tego jak sobie infekowali inne istoty na planecie aż doszli do znanej nam formy ? Czy po prostu to co przewozili ci cali "naczelni" miało zdolność powoływania do życia każdego gówna jakiego się tykało, czy raczej mutowało ? Nie wiem bo nie oglądałem zbyt uważnie tego filmu gdyż był zwyczajnie nużący i co najwyżej poprawny. Mnóstwo nieścisłości i absurdów ( których jest ostatni pełno w blockbusterach ). Scenarzyści pomyśleli sobie " A niech widzowie dopiszą 3\4 historii sami bo my nie mamy dziś żadnych pomysłów" . Jestem wielkim fanem serii 'Alien" więc proszę o pomoc, jak to w końcu było? Pomóżcie.

ocenił(a) film na 7
maurycy_86

Większości z filmu nie zrozumiałeś. A to film prosty w odbiorze.

pankracy7

Jak widzę 3/4 ludzi na portalach się zastanawia o co w nim chodziło, więc nie jestem jedynym. Skoro wiesz to może rozjaśnisz mój ociemniały umysł ?

maurycy_86

To świadczy tylko o tym, iż 3/4 ludzi to tępaki.

maurycy_86

absurdem to jest twój komentarz, pewnie nawet przy oglądaniu gumisiów byś sie pogubił:/ ale mimo to bardzo ci spieszno do oceny filmu:/ przykro patrzeć na wypowiedzi takich ludzi jak ty.

gobias

Czytając te posty widzę że nikt tak naprawdę nie ma pojęcia jak to było, i każdy interpretuje jak chce gdyż scenariusz był słaby i pełen dziur. Zastanawiałem się niepotrzebnie bojak się okazuje nie ma nad czym. Owszem film ma klimat ale jest jedną wielką fabularną dziurą a przez to nie wnosi się na wyższy poziom. Ci którzy "rozkminili" o co chodziło z tymi Inżynierami i czarną substancją równie dobrze mogliby zaskoczyć scenarzystów filmu którzy sami tego nie wiedzą. A może by tak kontynuacja? Czemu nie? Elizabeth leci statkiem do innej galaktyki z głową Davida pod pachą i odkrywają czym jest czarna materia i pochodzenie kosmosu? Dobre co? A jak i po co to już nie ważne, zapcha się brak sensu scenami walk z tamtejszymi kosmitami i będzie git i wszyscy będą zachwyceni. Aha i jeszcze bym zapomniał, Elizabeth spotka ducha swojego zmarłego starego na plaży i powie mu "Ja również wierzę tatusiu" ( jak w "Kontakcie" :) i będzie kolejny "genialny" obraz ). Szukacie głębszego sensu w tym pseudo-naukowym bełkocie z filmu a tam go po prostu nie ma. Skoro scenarzyści bezczelnie można powiedzieć przepisali scenariusz "Kuli" to czemu nie w dwójce np. z "Kontaktu" ? I tak zombiaki ze stanów się nie kapną a my będziemy mieli o czym pisać. Poza słabiutkim "Obcym: Przebudzenie" "Prometeusz" musi zadowolić się miejscem tuż za podium. A szkoda bo apetyty były ogromne, ale może gdyby od początku nie było tej gatki że to prequel Obcego lepiej by to wyszło.

gobias

no to jak ty jesteś taki światły na umyśle to powiedz mi co to za czarny płyn i po co tam tyle termosów z tym płynem, kto go tam poukładał i do czego służył ? czy w tym płynie pływały te małe potworki, czy były w każdej bańce ? bo wiesz, zaliczam się do tych co nie czają o co chodzi...

Shaker82

właśnie chodzi o to że w filmie człowiek spotyka inny gatunek z takim samym dna ale innym rozwojem cywilizacyjnym, nie możesz oczekiwać że człowiek jako mniej rozwinieta cywilizacja będzie ogarniała wszystkie wynalazki cywilizacji która jest do przodu w stosunku do ziemian nawet kilkaset tysięcy lat być może nawet milion lat. po co wymyślili ten płyn. podejrzewam że inżynierowie są ogarnięci manią lub potrzebą stworzenia istoty doskonałej. w wielu rodzajach interpretacji ten wniosek jest podobny u ich autorów więc zatem musi być coś w tym racji. prawdopodobnie to może być bron ale też możliwe że to dzieło doskonałe inżynierów. w pierwszej części obcego zresztą potwierdzono że to biologicznie najdoskonalsza żyjąca istotą. zresztą pokazano w filmie ze te dziwne istoty poprzednicy obcego gwałtownie rozwijają się w zetknięciu w rasą ludzką która jest dla nich nosicielami. w tej interpretacji rasa ludzka miała być zniszczona aby mogł powstać doskonały gatunek obcych .

ocenił(a) film na 3
maurycy_86

Na początek najeży zaznaczyć, że „Prometeusz” nie musi być wcale prequelem „Ósmego pasażera”. Pierwotnie owszem, miał nim być, jednak Scott w ostatniej chwili zmienił zdanie i oznajmił, że jest to film „inspirowany serią o Obcym”, „mający w sobie DNA Obcego”. Realia świata przedstawione w tym filmie są podobne, korporacja ma tę samą nazwę itp., ale nie trzeba tego filmu traktować jako część sagi o Obcym.

1. Akcja "Prometeusza" dzieje się na księżycu sąsiednim do tego z "Ósmego pasażera" i "Decydującego starcia"; tamten to był LV-426, a ten LV-223 (kolejna zagwostka – skoro jest to sąsiedni księżyc, to czemu do diabła nie ma nazwy „LV-425” lub „LV-427”, tylko ma numer o 203 większy?)

2. To, czy xenomorf pobiera cechy żywiciela jest kwestią sporną, ja na przykład nie uznaję tej teorii. A ten stwór, który wylazł z ciała Inżyniera miał być chyba czymś w rodzaju „proto-obcego”, ale w zasadzie to cholera wie czym on miał być.

W każdym razie nie jest on na pewno ksenomorfem z cechami Inżyniera, gdyż skoro mają oni DNA w 100% identyczne z ludzkim, to przecież nie różniłby się od ksenomorfa z „Ósmego pasażera”.

3. Działanie „czarnej substancji”, sarkastycznie mówiąc, jest tajemnicą znaną tylko scenarzystom i niestety nie byli oni skłonni podzielić się nią z widzem.

Krayevsky

Akcja "Aliena ÓPN" nie rozgrywa się przypadkiem na planecie?

LV-233 --> Księżyc, gdzie ląduje Prometeusz.
LV-426 --> Planeta, gdzie facet łapie twarzołapa z Aliena 1. Księżyc planety to LV-233.

ocenił(a) film na 3
Anna_Sandstorm

Nie. LV-426 jest księżycem tak samo jak LV-223. Nazywanie LV-426 planetą jest po prostu częstą pomyłką.

Krayevsky

W "Prometeuszu" widać przy lądowaniu w tle wielką, błękitną planetę. Czyli ona nie ma nazwy?

Wszędzie podają, że 426 to planeta, np. tu: weyland-ycorporation . wikia . com/wiki/LV426

ocenił(a) film na 3
Anna_Sandstorm

Ta planeta to Calpamos, która ma kilka księżyców. Z resztą już na oko widać, że jest planetą gazową, a to oznacza, że wylądowanie na jej powierzchni było by niemożliwe.
Tutaj masz lepsze i bardziej wiarygodne źródło informacji:

http://pl.archeon.wikia.com/wiki/Acheron_LV-426

A tutaj z kolei widać jak „Nostromo” zbliża się do jednego z księżyców, a nie do planety:

http://pl.337.com/photo/view/286445

Krayevsky

Trochę tu namieszali. Na gazowych olbrzymach nie da rady wylądować, racja. Lecz podają, że sygnał pochodził raz stąd, raz stamtąd.

"W 2122 przelatujący przez system Zeta Reticuli frachtowiec USCSS Nostromo powracający z ładunkiem na Ziemię odebrał nieznany sygnał przypominający S.O.S. dochodzący [z pobliskiego gazowego olbrzyma]. Komputer pokładowy przebudził zahibernowaną załogę, która poprowadziła statek w [stronę źródła transmisji - jednego z księżyców planety.] "

ocenił(a) film na 3
Anna_Sandstorm

To tylko oznacza, że sygnał dochodził z kierunku planety, a nie z jej powierzchni. Po prostu z jej okolic.

ocenił(a) film na 6
Krayevsky

pytanko: jak można teoretyzować nad czymś zgoła fikcyjnym?

ocenił(a) film na 3
kart0nick

A czemu by nie? Skoro wielcy myśliciele mogą dumać nad zagadnieniami związanymi z dziełami literackimi (które opisują często historie całkowicie fikcyjne), to czemu ja nie miałbym poteoretyzować nad ulubionym filmem?

Krayevsky

"W każdym razie nie jest on na pewno ksenomorfem z cechami Inżyniera, gdyż skoro mają oni DNA w 100% identyczne z ludzkim, to przecież nie różniłby się od ksenomorfa z „Ósmego pasażera” " - Może i masz racje ale czy aby Inżynierowie nie byli fizycznie inni od ludzi? Myślę że to mogło znacząco wpłynąć na jego wygląd. No i jeszcze, ta istota która inżyniera "zapłodniła" była jakieś x10 od tych które znamy z obcego - to też mogło wpłynąć na jego wygląd.

SlimMaX

Napisałem na szybko wiec poprawiam błędy :P

" No i jeszcze, ta istota która inżyniera "zapłodniła" była jakieś x10 WIĘKSZA* od tych które znamy z obcego - to też mogło wpłynąć na jego wygląd."

ocenił(a) film na 3
SlimMaX

Wychodzi na to, że "Deacon" nie jest w ogóle ksenomorfem, tylko czymś "kseno-podobnym".

Krayevsky

Albo wychodzi na to że był ich jakimś no nie wiem, pra-przodkiem ?

maurycy_86

"I że po prostu Obcy to mieszkańcy tej planety"

Stawiam na to, że prealien z "Prometeusza" dostał się na statek Elizabeth i Davida (ten, którym odlatują na koniec filmu). I oni zawiozą go gdzieś do miasta Inżynierów. Prealien zarazi kolejnych Inżynierów, zacznie składać jaja i po kolejnej mieszance z DNA Inżynierów wyjdzie obcy, jakiego znamy. Jeden z Inżynierów będzie chciał znaleźć antidotum na to, co się dzieje, będzie chciał wrócić na LV-233, lecz utknie na LV-426, bo np. jest zarażony i się źle poczuje. Ustawi w swoim statku wygnał ostrzegający, bo zainfekowany zostanie cały rejon obcymi, które przypadkiem przyleciały z nim statkiem.

Druga wersja jest taka, że niewielka kolebka Inżynierów znajduje się na LV-426, dokąd dostanie się statek Elizabeth. Prealien wyjdzie ze statku Elizabeth i złoży tam jaja. Inżynierowie zginą. David i Ellie też tego nie przeżyją, a Ellie ustawi sygnał ostrzegający, by nikt nie zbliżał się do LV-426.

" Bohaterowie "Nostromo" odebrali sygnał puszczony przez Elizabeth na końcu filmu"

Może to ona puści, a może jakiś Inżynier z myślą o swoich. Odbiorą ten sygnał jednak ludzie z Nostromo.

ocenił(a) film na 7
Anna_Sandstorm

Troche śmieszny jest ten spór o poprawne nazwy planet czy księżyców i zachowań xenomorphów, które nawet nie istnieją ;)

Detoksynator

To nie spór :)

Nazwy planet są ważne dla fanów filmów o Alienach. Zresztą są to najbardziej znane filmy sf na świecie. To tak jakby mówić wszystkim naokoło, że ten czarny lord ze Star Wars nazywa się Trader a nie Vader. Albo na Wiedźmina mówić Redźmin.

To samo tyczy się xenomorfów - jest to przecież dyskusja fanów.

maurycy_86

Jak się nie ogląda uważnie to film może być nużący i niezrozumiały. Wiele osób pisze o tym "mnóstwie nieścisłości" jednocześnie nie podając żadnych konkretnych przykładów. Najlepsze jest to że wytykają jaki ten film jest płytki i głupi a sami go nie zrozumieli. Więc w odniesieniu do czego jest płytki? Skoro nie zrozumieli tego wcale nie tak trudnego w odbiorze filmu to nie sądzę że zrozumieli filmy bardziej skomplikowane.

ReveAnge

Tak akcja "Prometeusza", "Obcy-ósmy pasażer Nostromo" i "Obcy- decydujące starcie" rozgrywa się na tej samej planecie. Świadczy chociażby o tym statek "Inżynierów" który jak byk widać w "Obcy -ósmy pasażer Nostromo" no i skamieniałe zwłoki "Inżyniera w skafandrze w środku tego statku. W "Obcy decydujące starcie" oni wracają z powrotem na tę planetę. No i jeszcze te pierścienie wokół planety było widać.

Atoirtap

Nie wciskaj ludziom głupot, to zupełnie inne planety i inne statki. Ehh...

0wner2

Jakich głupot. Wczoraj oglądałem "Obcy - 8 pasażer Nostromo". Gdybyś przypatrzył się dokładnie to oni nie lądowali na planecie która była gazowym olbrzymem z pierścieniami, tylko na jednym z jej naturalnych satelitów. Sam statek konstruktorów też było widać dokładnie w całej okazałości. To co wyszło z "Inżyniera" to była Królowa Aliena która zaczęła składać jajka w rozbitym statku "Inżyniera". Tylko nie wiem co robił ten martwy, skamieniały "Inżynier"w kokpicie jak tamten padł martwy trupem w szalupie ratunkowej "Statku Prometeusz"?

ocenił(a) film na 7
Atoirtap

"To co wyszło z "Inżyniera" to była Królowa Aliena która zaczęła składać jajka w rozbitym statku "Inżyniera". "
Nie to nie była królowa, to był król, ale też nie do końca, bo nie miał berła.
A tak na poważnie:
Tylko udajesz głupiego czy piszesz na serio?
http://avp.wikia.com/wiki/Deacon

pankracy7

Myślisz że nie mam nic innego do roboty?

pankracy7

pankracy7 dzięki za filmy na Kinoland.pl i filmymegavideo

pankracy7

Dzięki też za napisy i tłumaczenie.

ocenił(a) film na 8
Atoirtap

Bo to są dwa inne statki i dwaj inni jokeye. Ten w pierwszej części Aliena rozwalił się tysiące jeśli nie miliony lat wcześniej od akcji w promku. Załoga mówi że jego zwłoki już zdążyły skamienieć. Co do jaj w alien 1 to nie były one złożone od tak sobie gdzie popadnie tylko przygotowane przez jokeyów w ładowniach z włączonym systemem uzdatniania warunków (ta mgiełka w filmie). Dlatego był to jakiś statek z przygotowanym ładunkiem broni biologicznej który rozwalił się bo jeden z osobników z jaj wyszedł i zaatakował pilota.

stachuxpe

Chyba ci się coś pomyliło. Jest wręcz odwrotnie . Ten w Alienie zdążył skamienieć bo akcja Prometeusz rozgrywa się setki jeżeli nie tysiące lat przed akcją Prometeusza. W kwestii drugiej mogę się zgodzić że, wcale nie musiał to być ten konkretny statek. Skoro było ich tyle to taka mogłaby być historia. Nie podlega jednak dyskusji że akcja Alena rozgrywa się setki jeżeli nie tysiące lat po akcji filmu "Prometeusz". I jeszcze odnośnie rozwalonego statku, z aliena to skoro w Prometeuszu planeta była wyludniona to ten statek z Alien 1 mógł się rozbić setki jeżeli nie tysiące lat przed akcją Prometeusza.

ocenił(a) film na 8
Atoirtap

Akcja w prometeuszu rozgrywa się w 2091 roku (2089 odkrycie piktogramów + 2 lata lotu), natomiast akcja w pierwszej części Alien rozgrywa się w 2122 roku.
Jest to tylko 31 lat później , wątpię żeby zwłoki zdążyły skamienieć. W Alien jest dialog w którym mówią że po stanie zwłok można sugerować że mają setki tysięcy ,czy wręcz miliony lat. Dlatego statek, razem ze space jokeyem , jaja , i facehugger który się z nich wykluł, są dużo starsze i nie mają dużo wspólnego z filmem prometeusz. Tak samo sam Alien z prometeusza nie ma wiele wspólnego z tymi z sagi alien, jest to inny rodzaj czy gatunek powstały w wyniku inaczej zmutowanego zarodka.

ReveAnge

Nie chce mi się wymieniać wszystkich absurdów bo jest ich więcej niż w nowym Batmanie, który jednak był kinem typowo rozrywkowym i można przymknąć na to oko, a "Prometeusz" udaje trochę kino naukowe. W ogóle sam fakt tej wyprawy jest zastanawiający ale rozumiem że to kaprys miliardera, który chcę się ratować za wszelką cenę i tylko dlatego jest tak naiwny iż musi uwierzyć że nasi stwórcy mogą go uratować. Z drugiej strony logiczne jest że skoro to my jesteśmy najokrutniejszą, najbardziej agresywną i morderczą rasą na naszej planecie to nasi stwórcy muszą z założenia być jeszcze gorsi bo skoro my dążymy do samozagłady to do czego oni mogą dążyć ? Dlatego najzabawniejsza dla mnie scena to ta z wybudzenia Inżyniera. Gdy David do niego przemówił miałem wrażenie że chce mu odpowiedzieć " Co ty chcesz? A myślisz że ja to Dr. House jestem ? S*ierdalaj " Z resztą z przebiegu filmu wynika że na tę planetę jakkolwiek ona się tam nazywa Wayland mógł wysłać samego Davida plus pilotów statku gdyż okazało się że on jest tak z*jebisty że w ogóle po co tam biolog i reszta naukowców, on sam znał wszystkie pradawne języki i kalkulował tak na zimno że jako wyprany z emocji robot lepiej by sobię poradził niż rozhisteryzowani ludzie. Ale bez nich w sumie nic by się nie działo bo to oni byli odpowiedzialni za to co najgłupsze w tym filmie, czyli za dobrą zabawę którą nam zagwarantował, a chyba miało być nieco inaczej prawda? Przynajmniej ja liczyłem na poważny thriller na miarę "Obcego" wiedząc że biorą się za niego te same nazwiska. Dlatego niezły film, ale do historii nie przejdzie niestety. Ale teraz w sumie trudno o taki. Zbyt plastikowe czasy, przerost formy nad treścią dopiero teraz nabiera pełnego znaczenia.

maurycy_86

No i żeby fletem statek kosmiczny odpalać.

Atoirtap

To było właśnie genialne.

użytkownik usunięty
Atoirtap

"Odpalanie" statku fletem było ciekawym rozwiązaniem. Nie widziałem jeszcze czegoś takiego.

Meredith Vickers za to wzięła ze sobą na tę odległą planetę fortepian. I niech mi teraz nikt nie mówi że, baby biorą ze sobą w podróż tylko to co potrzebują. :)

użytkownik usunięty
Atoirtap

He he, artykuły pierwszej potrzeby :P

Atoirtap

Z tym fletem to już w ogóle, bez komentarza. Wygląd tych Inżynierów i ich język też jest mocno zastanawiający. Wyglądali jakby to oni byli naszymi dziećmi a nie my ich. Posługiwali się jakimiś starymi hieroglifami i językami pradawnych cywilizacji, więc kto tu jest zacofany? To że Vickers wzięła fortepian i miała bunkier na statku to akurat zabawne było :) A zauważyliście że tam wszyscy sobie rozkazywali ? Gdy się robiło ciepło każdy mówił " to rozkaz ! " i nikt nikogo nie słuchał. Dyscyplina jak cholera, kto tam dowodził tak naprawdę ?! W Alienie jak Ash otworzył wrota bez pozwolenia Ripley to była afera a tu każdy robił co chciał. Wolna Amerykanka :) Najlepszy to był Janek, w końcu puknął tą Vickers czy to był żart ? :) Na koniec też dał dobrze do pieca. Elizabeth mówi do niego "przywal w inżyniera, zgiń w imię niczego" a on bez problemu jakby to nic strasznego nie było. Jego piloci tak samo, w końcu chyba przed wylotem wiedzieli że będą kamikadze i im to pasowało. Co za debilizm.

maurycy_86

A i nie tylko flet, bo te przyciski wyglądały jak kościelne organy.