Zgadzam się z Tobą. Fabuła generalnie dosyć kwiczy. W ogóle film sprawia wrażenie zrealizowanego na chybcika, naprawdę trailery obiecywały Bóg wie co, Scott trzymał całą fabułę w totalnej tajemnicy, jak gdyby rzeczywiście było co ukrywać. Efektem powstał film dobry, ale też całkowicie przeciętny, wciąż te same motywy, które były i w "Misji na Marsa" i w "Zagubionym Horyzoncie" i w "Czerwonej Planecie". Nie czuć totalnie ręki Scotta, ten film mógłby nakręcić dosłownie każdy. No i same pytania zamiast odpowiedzi plus jawnie otwarte zakończenie.

co sugeruje ze beda robic kolejne czesci i doić złota krowę
szkoda.. tez sie troche zawiodłam, nie powiem ze film zly bo za drugim razem bardziej mi sie podobał (poszlam 2razy bo po pierwszym nie mogłam samej sobie uwierzyć ze to nie to na co czekałam;))
znam sagę i choc nie jestem mega fanem gatunku to oczywista oczywistością jest, ze 1 cześć Obcego była dopracowana, bez głupot i miała świetny klimat, a w Prometeuszu niestety głupoty sa, a klimatu brak i to jest wg.mnie największy minus, ale.. ale sa tez dobre elementy: cala scenografia efekty i zdjęcia, Geigerowska otoczka, komnata i murale,statki, postać Davida, 'survivalowskie' instynkty dr Shaw.. itp.. nie skreślam całego filmu, ale to prawda ze wystarczyło troche podrasować scenariusz i postacie, zamroczyć klimat i pozbyć sie tych rażących głupot w stylu machania łapką do aliena i mówieniu ze jest słodki bo to po prostu krew zalewa, byłoby dużo dużo lepiej i bez rozczarowań, najlepiej po prostu nie miec oczekiwan, ale tak sie chyba nie da.. ;/
ale do kina warto isc, najlepiej na 3D

Masz rację, Momentami naprawdę Scott zdaje się otwarcie kpić z widza, chociażby w tej debilnej scenie z uśmiechaniem się do kosmicznego stwora.