- Dlaczego nie zrozumieliście tego filmu?
- Bo mogliśmy!
Oczywiście, wszyscy mogliśmy nie zrozumieć Prometeusza, nie każdy jest w stanie dokładnie odgadnać co autor miał na myśli. Nie każdy pojmuje świat w takim stopniu, by wychwycić wszelakie znaki, przenośnie, wskazówki ukryte w filmie. Nikt nie jest zmuszany, do zrozumienia, o co dokładnie w filmie chodzi. Lecz do jasnej cholery! Jak można oglądnąć film i potem opisywać na forach coś, co wogóle nie wskazuje na dany tytuł? Bo dla przykładu, jeden pachoł, napisał, że "jak można przeżyć 2 lata śpiąc w komorze hibernacyjnej", albo "dziwne, że załoga obudziła się po 2 latach i miała nudności, a SJ po 2000 latach wstał jakby odbył krótką drzemkę", a tutaj najlepsze "ciekawe jakim cudem ta 'kałamarnica' w tak krótkim czasie urosła i to (uwaga!) bez jedzienia!".
Moje pierwsze pytanie do tych imbecylów - oglądaliśmy ten sam film? Może trafiliście na jakąś odyseję Wostok 7 przez pomyłkę? A może, pajace, gadaliście o pierdołach i żarliście 'popkorn' popijająć 'kolą' majac gdzieś to co się działo na ekranie? Oczywiście, każdy może robić co chce, nie zaprzeczam, a wręcz potwierdzam. Ale po jaką cholerę potem wypisujecie takie pierdoły, że szlag trafia co drugą osobę która ma w głowie coś więcej niż tylko żywą materię.
Jak można oceniać film SF w kategoriach dokumentu BBC. Jak można wypowiadać się o cywilizacjach, statkach, pobudkach bohaterów bez znajomości uniwersum obcego, czy, od biedy, AvP. Ci idioci, którzy uważają, że planeta z Prometeusza jest tą samą z Obcego (wątek SJ siedzącego w fotelu). Palanty bez wyobraźni, które wyśmiewają technologię SJ, czy postępowanie badaczy. Żadej idiota nie wpadł na to, że akcja dzieje się pod koniec XXI wieku. No tak, mało który debil wyszedł jeszcze z fazy ciemnego, XII wiecznego chłopa.
Każdy bezmózg zauważył 'niedociagnięcia' w scenie operacji, czy tez wchodzenia do 'placówki bojowej', ale prawie nikt nie zauważył doskonałych hologramów, nie wsłuchał się w bardzo mądre dialogi czy też nie zwrócił uwagi na sam statek 'inżynierów'. Ale po co przyglądać się uwaznie i wsłuchiwać w dialogi, jak można się nażreć i pogadać o pierdołach ze znajomymi, a potem wejsć na forum i napisać, że film do kitu.
Logiczne, że film może mieć niedociągnięcia, lecz w Prometeuszu są one znikome, zaś samo przesłanie i większość dialogów są doskonałe. Niestety, ciemna masa nie zdołała tego podchwycić, bo jest karmiona na codzień, durnymi Transformersami, Hulkiem, Avengersami czy innym wszelkim bardziewiem, które wymaga wzroku i słuchu z wyłączonym myśleniem.
Szkoda mi jedynie osób, które zrozumiały film i czytając tematy założone przez skretyniałych bezmózgów muszą się wnerwiać. Oczywiście kto mądry, to pójdzie na ten film pomimo gimbazjalnych tekstów typu "a ta ośmiornica to nie mogła mieć 10 dni, niemożliwe!", obejrzy i wyrobi sobie własne zdanie, pochlebne czy nie, ale jego własne i nie będzie pisał idiotyzmów które nie mają pokrycia w żadnym racjonalnym argumencie. Wolę już konstruktywną krytykę, niż tekst bachora czy dorosłego debila który nic nie wie, a sie wypowiada, i właśnie do tych osób skierowany jest ten tekst, bandy bezmózgów którzy nie zrozumieli, ba! Nawet nie próbowali zrozumieć, a wylali siódme poty by sklecić zdania które są tak idiotyczne, że pała goryczy przegięła się dziesięć razy przy czytaniu tego. Mam nadzieję, że następnym razem lepiej dobierzecie pod siebie film, bo jak macie zamiar znowu jakąś bardzo dobrą historię zgnoić, lepiej żeby to były transformersy 4.
Bez wyrazów szacunku...