film ogólnie należy ocenić pozytywnie, fajny pomysł, trzyma w napięciu ale brakuje odpowiedzi
na te pytania dla których załoga Prometeusza przybyła tak długą drogę
w zasadzie dowiadujemy się, że "Inżynierów" coś zaatakowało (szkoda że ten android nie
przetłumaczył nam co oni tak do siebie mówią podczas tej ewakuacji)
nie wiemy co zaatakowało "Inżynierów"? (pewnie jakaś obca forma życia)
skąd ona się wzięła?
czy na pewno to oni nas stworzyli?
jeśli tak, to dlaczego?
dlaczego chcieli nas zniszczyć?
i dlaczego "sprowadzili" nas na tą planetę? skoro ich dom (jak się okazuje na końcu) jest
zupełnie gdzie indziej
zbyt wiele pytań bez odpowiedzi... podobnie było w filmie KONTAKT (chociaż tam reżyser o
jakieś wyjaśnienia się pokusił) natomiast tutaj brakuje tej wisienki na torcie...
być może w części drugiej się czegoś dowiemy....
No właśnie siła takich filmów leży w ilości pytań, które pozostawia:)) Widziałam go tylko jeden raz i być może jeszcze nie wszystko ogarniam. Ale:
Za Magazynem Filmowym: "Inżynierowie" wg samego R.S. to rasa, która myśli w kategoriach geologicznych, dla której miliard lat to drobiazg. Potrafią stworzyć dogodne warunki dla życia na jakiejś planecie, a potem obserwować co powstało (np. ludzkość na Ziemi) i - jeżeli nie są zadowoleni z efektów - mogą podjąć decyzję o zniszczeniu tego co stworzyli i zacząć od nowa. Pierwsza scena filmu to właśnie taki moment kolejnego aktu stworzenia.
Co zaatakowało "Inżynierów" ?- ich własna broń biologiczna, którą opracowali w celu zniszczenia ludzkości. Widocznie testowali ją na sobie i wszystko wymknęło się spod kontroli. Wydaje mi się też, że w Prometeuszu widzimy być może "narodziny" królowej Obcych - połączenie inteligencji i wyjątkowej agresji. I wychodzi na to, że ludzkość i Obcy mają tych samych stwórców i jakiś tam wspólny kawałek łańcucha DNA. Podoba mi się ten pomysł:-)
A czemu "Inżynierowie" pozostawili na ziemi koordynaty na tę akurat planetę? Żeby ludziska sami po swoją zarazę przylecieli:-)) ? Tak dla zmyłki, bo po co mieliby swojej "niedoroby" sprowadzać na własna planetę... ? I czy w ogóle mieli własną planetę..?
Też czekam na drugą część, a w międzyczasie będę "rozkminiać":-)
W odróżnieniu od "Obcych" film kończy się nie powrotem na ziemię ("do domu"), lecz wyborem dalszych poszukiwań. Dlatego, jak uważam, masz rację - ten film celowo nie daje odpowiedzi, tylko wskazuje, że być człowiekiem to właśnie pytać.
Ja też sądzę, że "Prometeusz" to narodziny Królowej - Matki. Jaja w pierwszej części są bliźniaczo podobne do pojemników na "broń" w "Prometeuszu".
W sumie pomysł z alienami jako biologiczną bronią uważam za lekko banalny - chociaż to tylko jedna z możliwych odpowiedzi.