i tak daję 8/10, może ciut zawyżone (pół punkta) ale, że to ridley i że było nie było "alien" .
jakby podkręcić alienowski klimat, wywalić pierwszą sekwencję (żeby gupki zrozumiały, że
"bóg" wpada do wody rekonfiguruje dna i daje początek życiu na ziemi - to takie "wulgarnie
oczywiste panie Scott) to zasłużyłby i na 9/10 (żeby dostać dychę musiałaby się tam pojawić
Sigourney)