ja wszystko rozumiem, że to sf, że efekty, że "3D" ale tak czekałam na jakiś SENS... i się nie doczekałam, no może poza sceną z "porodem " Obcego, w końcu wiem skąd się wziął:):)
Film kretyński, nie wnoszący nic do świadomości przeciętnie inteligentnego człowieka. Nawet Charlize nie uratowała tego filmu (osobiście ją uwielbiam). Scenariusz tandetny, fabuła? może nie będę komentować... modliłam się żeby ten film już się skończył po akcji w której Charlize zostaje przygnieciona przez statek kosmiczny... kiedyś sobie obiecałam, że już nigdy nie obejrzę polskiej komedii romantycznej - udaje się!
na sf w 3D też już nie pójdę, chyba, że będzie nowy "Obcy" albo "Matrix" :)
pozdrawiam