Jako fan Obcego już od dłuższego czasu planowałem wybranie się na Prometeusza do kina. Zbyt często nie chodzę, ale Prometeusza postanowiłem obowiązkowo obejrzeć w kinie by nie stracić nic z potencjalnie kultowego filmu. Tymczasem czytając coraz więcej oburzonych opinii i recenzji zaczynam wątpić w sens oglądania tego filmu w kinie. Rozumiem, że oczekiwania co do tego filmu były rozdmuchane do granic możliwości ale czy ten film to rzeczywiście tylko pozbawiona treści ładna wydmuszka??
Po prostu nie chce mi się wierzyć, że ten film to klasa jakiegoś Johnego Carter czy Avatara :/
Jestem świezo po seansie wyczekiwalem od polowy filmu pojawienia sie''obcego'' :) i
naszczescie sie doczekałem na koncu....Dla mnie film bomba myślę że wiekszosc ludzi
nastawiala sie na mega akcje....a ja to odbieram jako historie i fajna opowiesc jak narodzil
sie obcy....ktora jest bardzo ciekawa i fajna. Bo jak dla mnie byla to fajna przygoda i
wyruszenie z nimi na ta planete...nie nastawialem sie na akcje..lecz na poznanie historii:)
Pozdro
Zaznaczam, że nie oglądałem ale z tego co czytałem to tam nie żadnego xenomorpha ani nawet protoxenomorpha co najwyżej jakiś jego krewniak.
Po pierwsze wieksza ludzi to idioci i niestety nie kumaja jednego waznego faktu. To NIE jest film o xenomorfach, to nie jest prequel do obcego. To jest film dziejacy sie w uniwersum Aliena i tyle ma wspolnego z filmami poprzednimi. Nie jest takze o powstaniu xenomorfow, co wiele ludzi mylnie mysli. To jest po prostu swietny i piekny film s-f, jeden z najlepszych jakie widzialem.
Powiem Ci tak. Jest bardzo przeciętnie. Nie jest to jakas mega żenada, ale nie jest to też dobry film. Dla mnie to film, który nie ma wyostrzonych rysow, tak jakby Scott nie wiedział, w która stronę iść. Stąd też pewne rozdwojenia (np, dramatyzm miesza się tu ze scenami dość zabawnymi i smiesznymi). Zreszta, nie spodziewaj się czegoś mrocznego to bodajże PEGI 13. Poza tym, kilka poważnych błędów logicznych (niewiele, ale jednak), ze 2-3 sceny wręcz idotyczne i smieszne, troche brutalnośći i trzymania w napięciu.
Ogolnie jakbym miał użyć tylko jednego słowa powiedzialbym: nijaki.
Dzięki. Oglądając wybajerzone trailery miałem właśnie dziwne przeczucie, że Scott próbuje za dużo upchać w tym filmie. Motyw Androida, Weylanda gadającego o bogach i nieśmiertelności, religii (krzyżyk dyndający na szyi pani doktor), twórców życia i pewnie inne motywy o których trailery nie wspominały. To co piszesz zdaje się potwierdzać regułę, że gdy coś jest o wszystkim i do wszystkiego to jest niestety do d..
Najlepiej jak go po prostu obejrzysz i sobie wyrobisz opinie.
W sumie, w mojej ocenie jakby ten film byl bardziej mroczny, a scenariusz nie zawieral dziur to prawdopodobnie byłby świetny.
Akurat te dwa filmy, które podałeś są lepsze niestety od Prometeusza i to chyba świadczy najlepiej jakim rozczarowaniem był dla widzów ten film :/ Prometeusz zapowiadał się rewelacyjnie. Każdy kolejny trailer podsycał strasznie atmosferę. Ale kiedy już zobaczyłem go w kinie, to rozczarowałem się sromotnie. Film jest czymś więcej niż "wydmuszka", ale tylko niewiele. Scenariusz to najsłabszy punkt tego filmu...
Polecam nie jako fan filmów z obcym ale jako obserwator ze świata paleoastronautyki - na prawdę ciekawy film.
Wahałam się. Ale w końcu poszłam do kina. Nie żałuję. Nie nastawiaj się na film o ksenomorphach. Historia jest z nimi związana w taki sensie, że mogą one być obecne w tym świecie, tej rzeczywistości. To tak, jakby Cameron nakręcił nowy film dziejący się na Pandorze, ale w innym ośrodku mieszkalnym, gdzie jednymi z bohaterów są Na'vi, ale np specjalizujący się w pływaniu - czy musiałby tam występować Jack Sully? No chyba raczej niekoniecznie ;).
Idź i przekonaj się sam.
Powiem Ci tak. Jest o wiele lepszy od Avengers które jest w top 100. Możesz spokojnie udać się do kina.
W przeciwieństwie do Prometeusza, Avengers jest dokładnie tym czym być powinno i spełnia swoje zadanie doskonale.
Absolutnie nie jest aż tak źle moim zdaniem. Opinię musisz wyrobić sobie samemu. Dzieło ma sporo dziur i pewnych naciąganych rozwiązań, ale nie przeszkadzało mi to w odbiorze tej bardzo dobrej produkcji. Nigdy nie doszukiwałem się w jakimkolwiek dziele fantastycznym jakiejś wielkiej logiki. Film może dla mnie być pełen wyraźnych nieścisłości i niedopowiedzeń jeśli cała reszta powoduje, że oglądam owe dzieło z uwagą. Uważam, że to bardzo porządny obraz, piękny wizualnie, z przyzwoitą ścieżką dźwiękową, solidnym aktorstwem, dobrze budowanym napięciem i naprawdę wyrazistym klimatem. Polecam!
Film jest słaby i bezgranicznie głupi, do tego odlano się na kultową postać space jockeya robiąc z niego faceta w kostiumie, w dodatku o połowę mniejszego niż jego oryginalna wersja. Obejrzeć można, ale wiele lepiej nie oczekiwać. Sam jestem fanem serii obcego od blisko 20 lat, zawiodłem się prawie tak jak na ostatnim Terminatorze.
Idz i zobacz sam nie sugeruj sie opiniami zwłaszcza skrajnie różnymi.Dla ludzi z otwartym umysłem swietna zabawa.Mysleć,myślec,mysleć to nie boli a wielu wypowiadających się na tym forum ma z tym ogromny problem.Alien to zupełnie inny film nakręcony w innch czasach a Prometeusz to inny rodzaj rozrywki.Jeśli będziesz miał kłopot ze zrozumieniem pewnych treści to jak wspomniałem wcześniej trzy razy.Pozdrawiam.