z Obcym ma to tyle wspolnego co kanarek z delfinem. Z wazonow wylewala sie glupota tworcow filmu, chcieli zrobic wysmienity krem pieczarkowy a wyszal przypalona zupa. To cos to pasozyt co atakuje kazda zywa istote dlatego go zaatakowalo.

Ta ciecz to mutagen, rozpuszczalnik biologiczny i broń biologiczna w jednym. Ciecz zaczęła się wydobywać z wazonów, jak ludzie wpuścili do hermetycznej komnaty powietrze. Zaczęły się też zmieniać freski na ścianach.

Węże powstały z robaków, które były w ziemi, na które wylała się ciecz.

To na końcu to jakiś alien. Może będzie o nim w 2 części, albo tak sobie w filmie zrobili, jako hołd w stronę filmów o alienie i jednocześnie smaczek w Prometeuszu.

Warto obejrzeć alieny, zwłaszcza 1, bo jest najbardziej powiązany z Prometeuszem (np. skamieniały Inżynier, taki sam statek-rogal, akcja dzieje się na sąsiednim księżycu)

Mutagen...a gdzie tam widziałaś jakąś mutację?Rozpuszczalnik biologiczny..a co to jest rozpuszczalnik biologiczny?Bełkot.
Skąd pomysł że komnata była hermetyczna?
Nie możesz nie brać leków.Widzisz co sie dzieje))))))))))

Ad 1 zobacz jeszcze raz film.
Ad 2 zobacz jeszcze raz film.
Ad 3 zobacz jeszcze raz film i przestań zadawać durne pytania. W jednym poście udajesz geniusza w innym totalnego imbecyla któremu trzeba wszystko tłumaczyć. Zobacz dokładnie ten film a znajdziesz odpowiedzi na swoje beznadziejne pytania.

Jak nie masz nic do powiedzenia czy nie chcesz brać udziału w dyskusji to napij się rozpuszczalnika biologicznego...wiem, że takie pojęcie nie istnieje,ale przyjmijmy że będzie to szklanka wody i ochłoń)))))))))))))))))
Jak już ochłoniesz to konkrety albo na spacer)

Shambler już odpowiedział. Podpisuję się pod nim.
A zadajesz takie pytania, bo po prostu chcesz się poprzedrzeźniać ;)

To jeszcze raz napisz mi skąd maleńka wiedza że to mutagen,broń biologiczna i pseudonaukowe kuriozum twojej produkcji czyli rozpuszczalnik biologiczny,rozwiń to pojęcie bo to nadzwyczaj ciekawy przypadek.
Co do hermetyczności pomieszczenia-scena jest nie jasna.pomieszczenie sprawia wrażenie rodzaju lodówki,wskazuje na to skraplająca sie na urnach para.Natomiast przeczy temu fakt wilgotnego,sypkiego żwiru pod nogami naszych "naukowców" i żywe, pełzające robactwo w tym żwirze. Rozmrożone całe 30 sek od otwarcia i żyjące przy braku atmosfery według waszych teorii.
Z przemiana robaków w węże to kolejna fantasmagoria.

To tak jakbyś zapytał: "Napisz mi, gdzie ty masz liście na drzewie". Ale ok ;)

1. Dlaczego mutagen --> bo zmienia organizmy, np. larwy z ziemi czy Hollowaya. I to jeszcze w błyskawicznym tempie.
2. Dlaczego broń biologiczna --> David odkrył, że substancja jest organiczna (jak działa, widzieliśmy na filmie). A Inżynierowie chcieli masowo to rozprowadzić na Ziemi, by zniszczyć ludzkość. To jedyna odpowiedź, po co im był cały hangar z wazonami.
3. Rozpuszczalnik biologiczny --> zniszczył genom Inżyniera na początku. Jak i całe jego ciało.
4. Pseudonauka jest jak najbardziej, a nawet fikcja... bo to film sf!
5. Co do hermetyczności pomieszczenia, to wynika tak z treści filmu. Było wszystko ok, póki nie pojawili się naukowcy. A oni nie zrobili nic innego, jak wpuścili do komnaty powietrze z korytarza. Skoro wcześniej nie było zmian, oznacza to, że komnata musiała być szczelna na tyle, że nawet nie było wymiany powietrza. A wiadomo, jak mikroskopijne są cząsteczki powietrza.

A skąd pomysł ze zmienił larwy...poza swoja wybujałą wyobraźnią,przecież nie wynika to z filmu.
Skąd pomysł że u Hollowaya to mutacja,a nie infekcja czy nosicielstwo( szczególnie że pojawia sie w jego gałce ocznej jakaś glista..pytam po raz kolejny i jakoś mam problem z uzyskaniem sensownej odpowiedzi poza babskim"bo tak")))))
Jak działa to wiemy...ale żeby od razu nadać jej status broni biologicznej.Trochę mało wiemy o intencjach twórców.Nie sądzisz????????????Tak na marginesie,ładnie to David odkrył...skaner w paluchu)))))))))))))))))))))
"A Inżynierowie chcieli masowo to rozprowadzić na Ziemi, by zniszczyć ludzkość. To jedyna odpowiedź, po co im był cały hangar z wazonami." a to wnioskowanie to raczej z...wiesz skąd wzięte?
Rozpuszczalnik biologiczny...dezaktywator organiczny...destruktor biomolekularny...bawić się dalej?
Tak to film naukowo-fantastyczny, Chociaż po odbiorze przez część widzów i w tym ciebie mam ochotę zakwalifikować go do nowego gatunku...psychiatryczny))))))))))))))
Co do twojego ostatniego punktu...a oświeć mnie jaka właściwość powietrza wpłynęła na zmianę warunków w pomieszczeniu:temperatura,wilgotność czy może samo powietrze?

Korekta: nie Holloway, ale Fifield. Pomyliło mi się.

"pytam po raz kolejny i jakoś mam problem z uzyskaniem sensownej odpowiedzi poza babskim"bo tak")))))" Zacytuj, gdzie tak napisałam? Odpowiedź brzmi: nigdzie. Zawsze daję uzasadnienie.

"Co do twojego ostatniego punktu...a oświeć mnie jaka właściwość powietrza wpłynęła na zmianę warunków w pomieszczeniu:temperatura,wilgotność czy może samo powietrze?"

Nie wiem. Była tylko podana informacja, że wpuszczone z zewnątrz powietrze zmieniło skład tego z komnaty.

Słuchaj niech to do ciebie dotrze.W filmie nie jest wytłumaczone skąd się wzięły Węże.
Wymyśliłaś tą teorię i zamiast traktować ją jako jedna z możliwości ...popełniasz błąd i traktujesz to jako element filmowej rzeczywistości.I twoje tłumaczenia nic nie zmienią.Nadal są z gatunku babskiego "bo tak".
Była podana taka informacja...i jej rzeczowość i prawdziwość wygląda podobnie.
Shaw popatrzyła i już wiedziała...Dawid wziął na palucha i już przeprowadziła onalizę)))"Organic"

Jest scena, jak z powodu Davida na białe larwy w ziemi (te, które widać w śladach po butach) skapuje ciecz. Potem się wręcz w niej kąpią. Scenek by nie dawali od tak sobie, by było fajnie, tylko miały one wpływ na fabułę. Czyli wszystko jest wyjaśnione. Źle może film oglądałeś.

Pani Anno, ten Marek to typowy krytyk który nawet za setnym razem oglądania nie pojmie o co w nim biega...
Nie da się po prostu wytłumaczyć, zawsze ma odpowiedz...

:)

@off
I po awatarze stwierdzam iz nie jedyny mam obsesje :)

Obsesję może nie, ale bardzo lubię ten film. Trafił w moje gusta :)

W sumie tak obsesja to wysokie słowo : )

Marekgdapl, czytając twoje komentarze mam wątpliwości czy ty w ogóle oglądałeś ten film… a jak już oglądałeś to bardzo niedokładnie, dlatego radzę uważnie obejrzeć jeszcze raz. Większość poruszonych w tym temacie wątpliwości zostało w sposób bardzo dobry wyjaśnione przez Annę, a jeśli tego nie rozumiesz (przykro mi) to chyba żadne dodatkowe wyjaśnienia nic nie zmienią.

Przeczytaj uważnie..poobejrzeniu nie siadłem z rozdziawioną mordą i nie włożyłem palucha w tyłek..a potem zacząłem z niego wysysać bzdury jak ty czy Anna.To że Anna wszelkiej logice przecząc uważa że to mutagen czy rozpuszczalnik biologiczny to jeszcze raz zapytam.
Tym razem ciebie,w końcu włączyłeś się do dyskusji.Skąd i na jakiej podstawie te wnioski?
I nie pisz że dodatkowe wyjaśnienia nic nie zmienią))))))))))))))))))))))))))
Właśnie sednem tej dyskusji jest prośba o te dodatkowe wyjaśnienia a nie dyskusja z gatunku"bo tak" czy " wiem ale nie powiem"
Nie zachowuj sie infantylnie czy jak idiota)))))))))))))))

Ja ci odpowiem kretynie, te wnioski sa z filmu prometeusz, nie widziałeś zobacz, nikt tu nie bedzie dziesięć razy powtarzać dla pajaców specjalnej troski.

Znowu ty...geniuszu.I tu dla poparcia mojej tezy drobny cytat z adwersarza:
"Ja bym powiedział że jest wszystko co powinno być, ale niestety nawet za wiele, bo pare scen jest niepotrzebnych i bezsensownych co skutecznie psuje całokształt. Mimo tych wad, warto go zobaczyć."
To psuje czy nie psuje.
Tia...geniuszu to są wnioski z filmu.Bardzo luźne,indywidualne.
Abyś zrozumiał napisze to tak, że już nawet ty nie będziesz miał wyjścia i jak śliniąc się przesylabizujesz...nadejdzie oświecenie)))))))
Co do mutacji.Pogląd że to mutacja ma na podstawie filmu i wiedzy wyniesionej z filmu...zrozumiałeś?
Takie samo prawdopodobieństwo jak:
-infekcja czyli jakaś nieznana nam choroba...też przecież choroby mogą zniekształcać ciało...zrozumiałeś?
-nosicielstwo czyli zarażenie się jakimś rozwijającym sie w nas wielokomórkowym organizmem...patrz scena z glistą w oku.W świetle tej sceny mutacja staje sie mało prawdopodobna...zrozumiałeś?
To teraz wybierz,którąś z tych opcji.To proste...zrozumiałeś?
I uzasadnij dlaczego a nie pisz jak kolejny kretyn ze coś wynika z filmu"bo wynika")))))))))))))))))))))

Co psuje, to psuje wiadomo że każdemu co innego sie nie podoba w tym filmie, jedem przełknie tyle inny więcen a jeszcze inny wcale. Dziwie się tobie że się pienisz o niezgodność pełnego dziór filmu. Tak samo może mieć racje Anna jak i ty zależnie jakie fakty przyjmiemy. W fimie wiekszość faktów przedstawia mutacje, scena z glizdą można potraktować z przymrużeniem oka jak zresztą wiele prometwuszowskich scen, sam dobrze o tym wiesz, albo potraktować glizdę jako zwykłą halucynacje podczas przemiany organizmu.

Prometeuszowskich....jak już misiu.

No tak mutacja i halucynacje)Jak zwykle dowolność interpretacji z doopy wzięta.
Przyzwyczaiłem się.

Prometeusz nie jest prawdziwym prequelem Obcego. Nie wiem czemu miałoby służyć łączenie na siłę obu tych produkcji. Chyba tylko po to aby sztucznie zawyżyć mizerną jakość Prometeusza podpinając go pod kultową produkcję.

Też wolałabym, by powstały dwie oddzielne historie, ale w tym samym uniwersum. Jedna o alienach, druga o Inżynierach.

jestem pod wrazeniem wypowiedzi Anny ;) Brawo za ułozenie układanki,ale zawsze sie ktos znajdzie kto musi byc zawsze madrzejszy od drugiego hehe pozdro

Również jestem pod wrażeniem, ten film posiada odpowiedz na każde pytania...
Pseudonauka to odległa nauka z późniejszym terminem...
Według mnie i napisze to jeszcze raz, ten film jest epicki i oczekuje z niecierpliwością na następną część!

I ja jestem pod wrażeniem...pustego bełkotu bełkotu,opartego na odwróceniu pojęć w celu obrony gniota.
Żeby ci wyjaśnić:
pseudonauka ma sie do nauki...
jak twój pseudointelektualizm do intelektualizmu.
Jest jego zaprzeczeniem.I to bez żadnego późniejszego terminu.
Popłakałem się)))))))))))
To samo ze słowem epicki.Nie rozumiesz znaczenia słów,którymi operujesz.
Pod tym względem jesteś w pewien sposób epicki.
Chodzi o rozmach)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Radzę uprzednio oswoić się ze światem techniki jaka nas obejmuje i jakie były jej początki "teori", po drugie epicki to rodzaj czegoś wyjątkowego, czym dla mnie jest film Prometeusz.
Płaczesz? Niestety tutaj chyba nie znajdziesz żalących swojego pokroju, no chyba że na forach typu Kucyk Ponny.
I ja również jestem pod wrażeniem że taki człek jak Ty kieruje się swoim pustym nieświadomym ego, a najlepsze co mu się udaje to krytykowanie i bzdurnie nieudolne teksty rodem z podstawówki.
Pozdrawiam.

To radzę albo wejść w spór z rozpoznaniem czy zdefiniowaniem czegoś jako pseudonaukę a nie upór przy twierdzeniu, że to nauka...ale taka później.
Radzę też zapoznać sie z ogólnoprzyjętym znaczeniem słowa epicki...ewentualnie pisać "wyjątkowy"
Nadal płaczę...i nadal ze śmiechu.A ty jak myśłałeś?)))))))))))))))))

Płacz bo to najlepiej Ci wychodzi : )
Daje za wygraną, bo to tak jak bym się kłucił z młodszym bratem.
Strzałka.

Ty to potrafisz człowieka załatwić... wyjątkowo.
To znaczy epicko czy jakkolwiek tam.

")))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))" - to ci najlepiej wychodzi.