No to po co:
1) plotki że to prequel Obcego
2) użycie wraku z Obcego i postaci z kokpitu nomen omen będącej w Obcym SKAMIELINĄ, artefaktem z minionych epok
3) wykorzystanie w ostatniej, mającej się jak pięść do oka w stosunku do treści filmu postaci stwora zbliżonego wyglądem do xenomorpha
4) użycie w trailerach motywów muzycznych z Obcego

Gdyby tych robionych pod publikę, czytaj fanów serii Alien/Aliens, dla niektórych również Fincherowskiego Alien 3 (ja się do fanów tej odsłony nie zaliczam) nie było, pewnie oceniłbym film na 7/10, bo ze względu na dziury logiczne w fabule, pomimo ładnych obrazków i niezłego klimatu nie zasługuje...

No własnie PLOTKI... a wiadomo jak z plotkami bywa. Powiązanie zapewne zbyt mocno rozdmuchali bo Obcy cieszył się dużym powodzeniem i chcieli tym przyciągnąć dodatkowych widzów. Ja jednak patrze z innej perspektywy, serie Obcych oglądałem choć chyba nie wszystkie bo szczerze mówiąc nie specjalnie przypadła mi do gustu, jest w niej za dużo mordowania, ucieczki, strachu (ok miał być horror) ale ja wole jakąś tematykę expolorowania, poszukiwania sensu, stawiania fundamentalnych pytań i tu świetnie Prometeusz zaspokaja moje rządzę. Absolutnie nie patrzyłem na film przez pryzmat innych filmów i dobrze bo jako osobne dzieło broni się znakomicie. Aha proszę mi powiedzieć gdzie te wielkie dziury logiczne, no poza jedną którą zauważyłem (dr E. Shaw nie mogła mieć pewności że wrogi statek leci w kierunku Ziemi bo komnatę w której była wizualizowana nawigacja opuściła wcześniej)

Obejrzyj więc Pandorum i Repo Men - oba nakręcone za dużo niższe nakłay finansowe i obydwa w moim przekonaniu dużo lepsze jako kino SF...W każdym bądź razie pod względem scenariusza bijące go "na głowę"