jak mogłeś tak bardzo spie..lić taką tematykę... to był samograj a tu taka porażka.., historia
opowiedziana bez ładu i składu, bez wątku, bez sensu. o kompletnie niczym. jestem fanem
sf, aliena również, a tutaj takie nieporozumienie, oprócz wk..nia że tyle kasy wywalono w
błoto+strata moich 2 godzin z życia. ten film nawet nie kwalifikuje się do kategorii "c", "d" czy
jeszcze innego badziewia - złota malina to byłaby przesadna nagroda - bo ktoś w ogóle
zauwazyłby że coś takiego ktoś taki jak ridley wyprodukował:-P WSTYD!!!!
Na początku 2009 roku sprawa "Obcego 5" wskoczyła na zupełnie nowe tory. Pojawiły się pierwsze i nareszcie konretne informacje o filmie. Studio "20th Century Fox" oznajmiło, że jest gotowe do nakręcenia następnej odsłony "Aliena". Stwierdziło jednak, że niekoniecznie musi to być sequel. Zatem zaczęliśmy się spodziewać prequela. W produkcję zaangażował się ponownie R.Scott, który przyznał, że w nowym obrazie chciałby się skupić na wyjaśnieniu pochodzenia ksenomorfów oraz przedstawić wydarzenia, które toczyłyby się przed fabułą pierwszej części. Oznaczało to brak w tym obrazie porucznik Ripley.
W maju 2009 roku po latach oczekiwać nastąpił przełom. Decyzja o nakręceniu kolejnej odsłony sagi wkońcu zapadła. Producentami "Alien 5" miała być trójka panów mocno związanych z branżą - Michael Costigan, Tony oraz Ridley Scott.
Reżyserem filmu miał zostać natomiast Carl Erick Rinsch - postać znana szerszej publiczności jedynie z kilku reklamówek telewizyjnych. Tym samym zostałaby podtrzymana zasada stanowiąca kręgosłup sagi "Obcy" - każda kolejna część reżyserowana jest przez innego twórcę. Powrócono by też do pomysłu sprzed "Obcego 3", którego w dużej części nakręcił reżyser właśnie spotów reklamowych.
Jednak mimo, iż młodego reżysera rekomendowali bracia Scott, do jego zaangażowania w reżyserię "Alien 5" nie byli przekonani włodarze studia Fox, którzy obawiali się o końcowy efekt prac tak niedoświadczonego twórcy. Miesiące nacisków przyniosły efekt i ku radości fanów sagi - ostatecznie reżyserem nowej odsłony Obcego został sam Ridley Scott. W 2010 r. scenariusz do filmu napisał początkujący niestety Jon Spaihts. Jak można się było spodziewać scenariusz Spaihtsa nie uzyskał akceptacji ani Scotta, ani studia. Poprawą scenariusza zajął się Damon Lindelof (serial "Zagubieni")), który pracuje aktualnie nad scenariuszem do filmu "Star Trek 2". Nie wyglądało to zatem optymistycznie i mogło odbić się na jakości fabuły. Reżyser był jednak zachwycony i mówił:
"Film będzie naprawdę ostry i mocny. To będzie ciemna strona Księżyca. Mówimy tu o bogach i inżynierach. Inżynierach kosmosu. Czy obcy byli tworzeni jako broń biologiczna? Czy miała być to siła, która miała oczyścić planetę?"