Zauważyliście że rysami twarzy Inżynierowie przypominają greckie starożytne rzeźby? Miałoby to sens jeżeli chodzi o czczenie ich przez różne cywilizacje jako bóstwa, ich wpływ na sztukę danego regionu w tym przypadku gracką.
A co ma sens...że R.S to tak wymyślił razem ze scenografami?
Czy to, że rzeczywistość filmową na siłę dopasowujesz do naciągniętych teorii dotyczących bogów greckich?To drugie zdecydowanie bez sensu.
Ma to sens jeżeli potraktujesz to jako rzeczywistość filmową, którą wymyślił R.S. razem z grafikami i scenografami tworząc FIKCYJNE uniwersum Prometeusza nawiązując w nim do naszej rzeczywistości (rysunki w jaskiniach pochodzące z różnych cywilizacji, ukazujące istoty pochodzące z kosmosu).
Chyba wszyscy tutaj są świadomi, że to kino sci-fi, a dorabianie sobie własnych teorii i wyszukiwanie takich smaczków jest chyba jednym z elementów składających się na odbiór filmu?
Tu się zgadzam, jeden z niewielu miłych motywów. Na pewno umyślny i co dziwne w tym filmie, udany.
Każdy film nawiązuje do naszej rzeczywistości.Przez to jest zrozumiały.Inaczej jest czystą formą.
Greckie posagi mają twarze oparte na kanonie budowy ludzkiego ciała.Poza bladością,a były rzeźbione w białym marmurze nie łączy je zbyt wiele z twarzami Inżynierów.
Tutaj mamy pewne potwierdzenie tej hipotezy: http://www.avpgalaxy.net/wordpress/wp-content/uploads/2012/10/blu-55.jpg
Zgadzam się. W filmach trzeba szukać smaczków i detali. To nie ma nic wspólnego z naginaniem rzeczywistości, do rzeczywistości filmowej.
Pierwsze co mi przyszło na myśl. Też skojarzyli mi się z greckimi bogami.
Swoją drogą, świetny pomysł.
Marekgdapl, pokaż mi człowieka, który miałby taki idealnie wyciosany kościec jak twarze rzeźb greckich bogów.
One są idealne. Prawa strona twarzy jest lustrzanym odbiciem lewej - to bardzo rzadka cecha wśród ludzi.
Ponoć Denzel Washington ma zbliżoną do ideału, ale na pewno nie na 100%.
Dlatego to rzeźby, a nie ludzie. Idealna twarz i idealne ciało była odbiciem naludzkich mocy i boskości. Dlatego właśnie Scott do nich nawiązywał.
Swoją drogą jedna z głębszych interpretacji tego filmu, bo niektórzy są wciaż na etapie analizowania hełmów i rułek oraz aparatów tlenowych.
Zależy od gustu. Mnie się nie podobają dla przykładu greckie rzeźby (wolę umięśnione szkielety ;)), które stały się być może inspiracją dla twórców gier komputerowych, wpychających w każdej produkcji sf podobnych mięśniaków z gunami.
Co do ideałów, każdy rejon i czas patrzy na to inaczej. Np. w renesansie najpiękniejsze były puszyste kobiety, z ciałkiem, gdy teraz ideałem są chudzinki.