Przypomina mi pojedynek na szosie, ten sam klimat, to samo napięcie. Podchodziłem do tego
filmu z dystansem, spodziewałem się średniego kina sensacyjnego w połączeniu z kinem drogi
a dostałem współczesną wersję dzieła Hitchcocka. Wiele współczesnych thrillerów bazuje na
zasadzie by widza zaskoczyć coraz to bardziej wymyślnymi a często i bezsensownymi
pomysłami co średnio wypada w ostatecznym rozrachunku. Tutaj mamy powrót do
klasycznego zamysłu i mi się to podobało.