PRZEŚLADOWCA to połączenie mistrzowskiego POJEDYNKU NA SZOSIE (9/10) z kultowym AUTOSTOPOWICZEM (8/10). Film Johna Dahla nie grzeszył orytginalnością co jednak nie zmienia faktu, iż ogląda się go w sporym napięciu.
PRZEŚLADOWCA był całkiem dobrym thrillerem drogi na miarę początku XXI wieku.
Po film ten postanowiłem sięgnąć na DVD powtórnie po wielu latach od czasu gdy widziałem go w kinie. Powtórny seans ma związek -oczywiście - z wyprodukowanym ostatnio sequelem tego już kultowego obrazu.
PRZEŚLADOWCA mimo całkiem dobrych recenzji nie stał się swego czasu wielkim kinowym hitem (tylko niespełna 22 miliony dolarów z wpływów w USA) co [może to i dobrze] zamknęło na wiele lat dorgę do jego kontynuacji.
Obraz ten podpisał sprawny reżyser, który ma na swoim koncie uznanych HAZARDZISTÓW i RED ROCK WEST. John Dahl oraz obsada ratują ten niezbyt oryginalny, acz zaskakująco "przyjemny" w oglądaniu thriller.
PRZEŚLADOWCA ma (chwilami) zaskakujące zwroty akcji oraz sporą dawkę suspensu. Dzieło to jest dobrze nakręcone i zgrabnie zmontowane. Filmowi bardzo pomaga fakt, iż przez 99% czasu projekcji zło w postaci psychopatycznego kierowcy pozostaje nam w zasadzie nieznane (z wyjątkiem jego przerażającego głosu).
Swego czasu bardzo popularni i młodziutcy Steve Zahn, Paul Walker i Leelee Sobieski (choć tak wypada stosunkowo najsłabiej z całej tej trójki) starają się maksymalnie uwiarygodnić swych sztampowych bohaterów. Ze swego zadania wywiozują sie całkiem przyzwoicie.
PRZEŚLADOWCA ma jednak swoje wyraźnie minusy (prócz braku oryginalnosći w warstwie fabularnej) w filmie chwilami siada tempo, wiele zwrotów akcji jest nabzyt przewidywlanych; przeszkadza też fakt, iż mroczny i nerwowy thriller zbyt częśto ustępuje miejsca kinu drogi w bardzo oklepanym wydaniu.
PRZEŚLADOWCA to nie jest produkcja na miarę POJEDYNKU NA SZOSCE czy AUTOSTOPOWICZA z R. Hauerem, ale na nudny sobotni wieczór to kino w sam raz.