Bohaterką filmu jest Wanda Bart-Gebethner (1917-1980), aktorka, która zrezygnowała z zawodu i podjęła pracę w Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Karierę filmową rozpoczęła przed wojną, a jej zwieńczeniem i zarazem najważniejsza rolą okazała się postać Heleny w "Ostatnim etapie" (1948) Wandy Jakubowskiej. Bartówna do 1960 roku grała... Bohaterką filmu jest Wanda Bart-Gebethner (1917-1980), aktorka, która zrezygnowała z zawodu i podjęła pracę w Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Karierę filmową rozpoczęła przed wojną, a jej zwieńczeniem i zarazem najważniejsza rolą okazała się postać Heleny w "Ostatnim etapie" (1948) Wandy Jakubowskiej. Bartówna do 1960 roku grała w warszawskich teatrach. Nie poznamy powodu odejścia z zawodu. Obecnie prowadzi klubokawiarnię "Za Żelazną Bramą" i czuje się w Spółdzielni potrzebniejsza niż w kinie i teatrze. Widzimy, z jakim zadowoleniem rozmawia z bywalcami klubu, zarówno dorosłymi, jak i małymi, z całymi grupami i kameralnie - z pojedynczymi osobami. Wspomina zaangażowanie do teatru - w zastępstwie chorej aktorki i zaproszenie na Bal Filmowców - przez samego Eugeniusza Bodo. Jej wspomnieniom towarzyszą sceny nauki wierszy dzieci w klubie spółdzielni. "Działo się to tak niedawno…" - recytuje dziecko, a słowa te są idealnym komentarzem do przedwojennych lat aktorki. Nie wspomina słowem o roli w filmie Jakubowskiej, który znalazł się w międzynarodowej dystrybucji. Pochyla się nad "Nocami i dniami" Marii Dąbrowskiej i rozważa słowa pani Barbary: "Biedny człowiek, jeśli nawet nie potrafi przeżyć dobrze jednego życia, to chciałby przeżyć dziesięć". czytaj dalej