i trzyma do końca, i jest to chyba głównie zasługa B. Stanwyck i reżyserii. Nic dodać nic ująć, poza tym że żal, bo takich filmów juz się nie kręci, które choć oparte głównie na 1 osobie, i tak są dobre, a nawet bardzo dobre. Polecam miłośnikom starego, niezłego kina