Jedna z najlepszych filmowych opowieści o sile ludzkiego ducha jakie widziałem. Ciężko uwierzyć, że historia ta wydarzyła się naprawdę. Słyszałem, że Norwedzy to najtwardszy naród świata, ale to co przeszedł gł. bohater nie mieści się w głowie. Do tego wielkie wrażenie robi poświęcenie pomagających mu osób - jak informują napisy początkowe było ich aż około setki (!), tu z oczywistych względów przedstawiono jedynie kilkunastu. Fabularnie film może się skojarzyć z "Niepokonanymi" P. Weira, jest jednakże od tego filmu znacznie bardziej gęsty i trzymający w napięciu. Na plus również piękne ujęcia gór i kilka brawurowo zmontowanych sekwencji. Na minus - pewna zgrzebność wykonania scen akcji.
treść Skąd ty to możesz wiedzieć . Twardzi to byli Polacy , żadne państwo nie miało i nie będzie miało takich bohaterów jak my . Znajdź mi drugiego Pileckiego , to tylko jeden z przykładów , a takich mamy tysiące .
A ty znajdź mi drugiego Baalsruda :) Inną nieco twardość miałem na myśli - fizyczną, w szczególności odporność na zimno.