Po obejrzeniu tego filmu od razu naszło mnie skojarzenie z często przywoływanym w
dołujących projektach Requiem dla Snu. Już na samym początku przepraszam fanów
RdS, a nawet więcej, odradzam im czytanie tego komentarza, bo nie chcę żeby mnie
znielubili.
Rozumiem, że 6 lat to sporo, ale nie tłumaczy to faktu postępu, jaki sam rzucił mi się na
siatkówki gdy dokonałem ogólnego porównania artystyczności struktury RdS i PCZ
(Przez Ciemne Zwierciadło). RdS, który już przy pierwszym oglądzie zrozumiałem jako
nagraną tanią kamerą, zlepioną z obcotematyczną muzyką i - przede wszystkim - do bólu
amatorską produkcję, teraz dodatkowo zacząłem postrzegać jako efekt gapowego
pozostawienia włączonego sprzętu w mieszkaniu dwóch narkomanów, który bez niczyjej
pomocy nagrał przedstawione w filmie zdarzenia.
Natomiast jeśli chodzi o PCZ, nie ulega chyba wątpliwości, że w kategorii pastelowej
animacji ten projekt jest arcydziełem; nie widziałem do tej pory tak impresyjnych szkiców,
plakatowe odwzorowanie fizjonomi aktorów i efekt przechodzenia chromatycznego na
płaszczu tajnego agenta naprawdę zrobiły na mnie wrażenie.
No i pozostaje jeszcze kwestia ostatniego, czego definitywnie zabrakło mi w RdS: może
nie było ich wiele, ale dobrych tekstów zawsze się kilka przyda, nie? Teraz już nie będę
spoilował ich wymienianiem, kończę temat pytaniem: wybór między RdS a PCZ -
konieczny, czy zbyteczny? Dyskutujcie!
Frek postanowił popełnić samobójstwo i przyjął wszystkie tabletki i zapił winem które specjalnie
kupił na to okazje. Diler go oszukał i zamiast śmierci, obok jego łóżka pojawiło się
monstrum o 100 oczach które zaczęło odczytywać jego grzechy:
Grzechy, wiek 6 lat:
kradzież obcinacza do paznokci
..
15:08 z pełną premedytacją szczypnąłeś młodszą siostrę
...
wigilia:
kradzież prezentów gwiazdkowych
.
.
.
1000 lat później doszli do 6 klasy kiedy to odkrył masturbację.
.
.
.
14 listopada:
perkoran, acodin, kokaina
.
.
.
Frek pomyślał: przynajmniej napiłem się dobrego wina
Przy niewielu filmach śmieję się sam do siebie ale teksty tego typu zaskakują mnie swoją nieprzewidywalnością. Właśnie taki jest ten film, dialogi i naturalność dają mu wielkiego plusa.
Znaczy wydaje mi się, że na film nałożono komputerowy filtr, który ma udawać animację rotoskopową. Po prostu postacie wyglądają trochę zbyt realistycznie jak na ten typ animacji. Ale mogę się oczywiście mylić. Być może taki, a nie inny wygląd zawdzięczamy zdolnością grafików.
To jest animacja roto skopowa, jednak do pewnego stopnia zautomatyzowana przez oprogramowanie. Nie jest to jednak żadną ujmą dla realizatorów, zwłaszcza gdy obejrzy się dokument o tworzeniu filmu. Część animacji powstałą na podstawie ujęć filmowych, jednak sporo zostało dorysowane. Prawdziwa - ręczna animacja tego typu to np. teledysk zespołu AHA, ale ta również powstała w oparciu o sfilmowany materiał.