Bardzo ciekawa propozycja rodem z Universalu. Doskonałe Sci-Fi w starym stylu, które posiada doskonały klimat. Napięcie rośnie z minuty na minutę a to bardzo potrzebne w tym gatunku jak wiemy wszyscy.
Naprawdę dobrze wykona praca ludzi od efektów specjalnych, uzyskali bardzo ciekawą wizję obcego.
Dodajmy jeszcze...
Szczerze mówiąc, zaskoczył mnie i to porządnie. Bardzo ciekawie rysująca się akcja, ciekawy klimat zagrożenia, wreszcie niezła (choć schematyczna) fabuła.
Kosmitów tu troszkę za mało (ale biorąc pod uwagę ich wygląd, to raczej dobrze :)), ale ogólnie bardzo łatwy do przełknięcia i dostarczający sporych wrażeń...
Kolejny seans z cyklu IT came... Oczywiście rasowy klasyk bo kina SF. Tym razem rozbija się statek kosmiczny nie opodal miasteczka na środku pustyni. Znudzeni monotonną egzystencją mieszkańcy dość szybko wieść roznoszeną po okolicy i robi się tłoczno wokół miejsca owego wydarzenia. Zaraz potem siły rządowe...
Takie mam wrażenie że leciał ten film jakoś pod koniec lat 80-tych, chyba w eekend, leciało to za komuny???