W tym filmie nie leją się hektolitry keczupu, nie eksplodują fajerwerki efektów specjalnych, a napięcie jest budowane powoli i subtelnie. Dla widzów przebodźcowanych od urodzenia film będzie nudny. Pozostali docenią klimat. I morał - długi win trzeba spłacać. To akurat jest czysty idealizm, bo w prawdziwym życiu szefowie korporacji wynajmują różnych Giertychów i pozostają bezkarni. No, chyba, że dopadną ich duchy ofiar...