Pięciu drobnych przestępców zajmujących się dotąd m.in. napadami na bank, które okazują się niezbyt lukratywnym zajęciem, postanawia pójść z duchem czasów i przerzucić się na porwania dla okupu, zwłaszcza w świecie polityki. Pobierają więc stosowne korepetycje z rozmaitych -izmów i wyjeżdżają do ogarniętej rewolucją Ameryki Łacińskiej. Pomysł może i ma potencjał, ale scenariusz jest mocno niedopracowany, razi nadmiar wątków, a sceny są przegadane i ciągną się bez końca.