a co kondrat wyprawia? bo nie rozumiem

Zapewne autorowi chodzi o grę w reklamach. Oczywiście mogę się mylić.

Mnie to nie przeszkadza. Pomijając, że nie wykracza to poza ramy jego zawodu, to reklamowanie lokat jest bardzo pożyteczne, biorąc pod uwagę jak zadłużeni są Polacy . Warto oszczędzać.

Całe to zamieszanie bierze się z tego jak niektórzy postrzegają artystów, w tym aktorów. Traktują ich a priori jako ludzi bardziej wartościowych od rolnika, architekta czy ekonomisty. A to taki sam zawód jak każdy inny.

Co do ról w jakich obsadzani są dzisiaj Linda czy Kondrat - moim zdaniem problem polega na tym, że polscy producenci nie mają pojęcia o kinie. W Stanach produkcją zajmują się tacy ludzie jak Ridley Scott , czy George Lucas. Nie dość , że potrafią na tym świetnie zarabiać to jeszcze znają się za rzeczy. A w Polsce kto wykłada na filmy? TVP ? Jakieś ciule z rządu, którzy jeszcze rok temu paśli krowy a dzisiaj mają się za wielkich obrońców sztuki?

autorce właśnie o to chodziło.

moja opinia na temat aktorstwa jest taka, że to sztuka; tak samo jak muzyka czy malarstwo. i dlatego gdy dobry aktor "gra" w reklamie, robi do dla pieniędzy, a nie z powołania. tępić, tępić!

Ale w Polskim kinie nie można dobrze zarobić nie grając w gównianych filmach,albo w reklamach. Mamy niewielu producentów. A Ci którzy są nie mają talentu do łączenia biznesu ze sztuką jak Ci wymienieni wyżej przeze mnie. A p. Marek nie jest już młody , musi niestety myśleć o emeryturze. A nie będzie później głodować tylko dlatego, że anonimowy internauta ma do niego pretensje o to, że zarabia.

A dla mnie sztuka per se nie jest czymś tak wspaniałym żeby wymagać powołania. Architekt tworzący nowoczesne, bezpieczniejsze i wygodniejsze drapacze chmur zasługuje na większy szacunek niż jakiś zmanierowany grajek z domu kultury, który ma się za lepszego bo trzyma instrument.

A niby co jest złego w zarabianiu pieniędzy?

Lepiej grać w gównianych filmach i dorabiać do tego ideologię?!

nie wspomniałam o graniu w gównianych filmach. dobry aktor powinien wybierać dobre filmy, reklamy niech będą dla początkujących.

a jeżeli chodzi o "emeryturę p. marka" - biedny to on nie jest, chyba że przehulał pieniądze. odbijając piłeczkę: może inni anonimowi internacui zrobiliby składkę na p. marka, żeby biedak nie musiał w reklamach grać.

No ale każdy aktor czy to dobry czy kiepski musi mieć z czego zapłacić rachunki kupić coś do żarcia utrzymać rodzinę/kochankę itp.
Marek Koondrat z tego co kojarzę praktycznie już nie gra chyba że Koterski coś kręci albo kolejny Garfield wychodzi(znakomity był w dubbingu tego filmu moim zdaniem, a forsy ma ponoć dość z tych nie takich głupich reklam i firmy zajmującej się winem).

och, naprawdę rozumiem to, że aktor też człowiek i musi za coś żyć, ale i tak nie zmienię zdania, że dla pewnych aktorów granie w durnych reklamach to poniżenie. zupełnie, jakby Szymborska została copywriterką i pisała hasła dla reklam soku lub papieru toaletowego.

zapoznaj się z twórczością Szymborskiej i zobacz co pisała w "stalinizmie".
Konrat w jakimś wywiadzie powiedział że ileś lat pracował żeby miec taką propozycje. To jest jego życie, jego pieniądze i nic nikomu do tego.

jasne, że nikomu nic do tego.
ale to nie zmienia faktu, że nie podoba mi się jego występowanie w reklamach. tak, jak nie podoba mi się to w przypadku żadnego szanowanego aktora.

czekaj, czy dobrze rozumiem: pracował, żeby mieć propozycję zagrania w reklamie?

Kondrat zrezygnował z aktorstwa bo dla takich aktorów jak on nie kręci się dziś w Polsce filmów .A skoro nie jest już aktorem to chyba może sobie dorobic w reklamie .W teatrze nie gra bo realizuje się w biznesie .Taka ciekawostka .Czytałem książkę Pasikowskiego o tym jak kręcili Psy I i II .I tam Pasikowski pisze ,że jak Pazura wychodził grac scenę to musieli dużo razy kręcic .Jak scena z Lindą to Linda sam wiedział kiedy jest dobrze zagrana i na której powtórce skończyc .A kiedy Kondrat wychodził grac to każda scena z jego udzialem w pierwszej części Psów kręcona była TYLKO RAZ !!!Prawdziwy mistrz .

Autorka tego tematu żyje w kręgu własnych wyobrażeń, całkowicie niezgodnych z rzeczywistością. Gdyby Kondrat był kierowcą, nauczycielem czy adwokatem a dorabiał sobie dla idei jako aktor to mógłby rzeczywiście grać tylko w ambitnym kinie i poniżej Zanussiego i Wajdy nie schodzić. Natomiast rzeczywistość mówi iż:

W polskiej kinematografii dominiją filmy typu "Lejdis" czy "Nie kłam kochanie" które z założenia są tak durne, że aktorom w nich grających nie ma czego gratulować - tu się Kondrat nie wykaże.

Kasa jaką aktorzy otrzymują za rolę mogłaby rzeczywiście zawrócić w głowie urzędniczce z poczty w Pcimiu ale oni muszą się za to utrzymać przez dłuższy czas.

KAŻDY kto dostałby propozycję otrzymania okrągłej sumki za kilka dni pracy miałby słabą motywację by odmówić. /gdyby autorce tematu zaproponowano 100 tys. złotych za rozebranie się nawet do podrzędnego pisma dla panów to ... ???/

Wreszcie Kondrat ma to czego mu zazdroszczę - POZYCJĘ. Nawet gdyby teraz latał po ulicy z gołym tyłkiem to mu wolno bo jest kimś i może robić to na co ma ochotę /szef go z pracy za to nie wyleje/.

czy urzędniczka z poczty w Pcimiu jest jakimś podczłowiekiem względem Kondrata, że ją te pieniądze zadowolą, a jego nie?

nie założyłam tego tematu, żeby uczono mnie, jaka jestem; minimum kultury. zrobiłam to, by wyrazić moje subiektywne niezadowolenie, a to że kolejny raz muszę podkreślać, iż to moja opinia, robi się karykaturalne.
poza tym, wszyscy rzucili się do obrony p. Marka, a pisałam także o innych aktorach. nie rozumiem tego.