Norman opowiada tym razem o zdarzeniach sprzed śmierci Marion Crane. Czyli o swoich pierwszych zabójstwach, o tym jaka była jego matka, kiedy żyła itd. Nudnawe to strasznie, jeśli mam być szczery. Film nie ma tak dobrego klimatu, jak poprzednie części i fabularnie też nie reprezentuje sobą niczego specjalnego. Spokojnie można zapoznawanie się z historią Normana Batesa zakończyć na drugiej części "Psychozy".