PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=184532}

Pułapka

Hard Candy
2005
7,0 45 tys. ocen
7,0 10 1 44875
6,8 16 krytyków
Pułapka
powrót do forum filmu Pułapka

Czy naprawdę nikt nie zauważył, że postać Hayley symbolizować miała wyrzuty sumienia głównego bohatera?
Każdy zastanawia się nad tym czy jej czyny są logiczne, analizuje to w jaki sposób szukała szyfru zabezpieczającego sejf - jednak nikt nie widzi tego, co autor filmu podał nam jak na tacy zdaniem - cytuję z pamięci - "jestem każdą niewinną dziewczynką, którą skrzywidzłeś".

Film wart uwagi, jednak nie wybitny - 8/10

ocenił(a) film na 9
numitor

Zgadzam się jak najbardziej, gdyby się każdy film traktowało zbyt dosłownie, to wszystkie nie miałyby najmniejszego sensu. Jesli ktos zdązył już przeczytać jakies niepochlebne opinie na temat "Hard Candy", to nie radze się tym przejmować. Film rzeczywiście wart obejrzenia, choćby dla samej Ellen P. czy świetnych (moim zdaniem) zdjęć.

ocenił(a) film na 9
eshter_2

Moim zdaniem zdjęcia również robią ogromne wrażenie i zasługują na uwagę tak samo jak gra głównych aktorów czy reżyseria. Świetna interpretacja filmu. Zapoznałem się z wieloma recenzjami i interpretacjami filmu jednak Twoją musze uznać za najbardziej trafną. Moim zdaniem nawet przy dosłownym tłumaczeniu tego filmu i podejściu jak do kina dokumentalnego, film broni się bez problemu. Nie trzeba być wielkim znawcą aby docenić jego walory Tym bardziej denerwują mnie negatywne opinie o tym, że jest zbyt amerykański, naciągany, nieprawdopodobny a wogóle to Jeff nie był pedofilem tylko ta mała jędza mu to wmówiła.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
numitor

W końcu ktoś coś mądrego napisał. Zgadzam się co do "jego sumienia" Nie można traktowac wszystkiego dosłownie, czasami warto zajrzeć za okulary i odczytać pewną symbolikę. Nie doszukiwałam się niczego na siłę, wszystko tak jak juz ktos tu napisał było podane na tacy:)

użytkownik usunięty
numitor

Interpretacja z gatunku bardzo dobrych :)

ocenił(a) film na 7
numitor

Jejku jejku, co się dzieje. Ta 'interpretacja' to oczywistość. Trzeba by było przespać ostatnie 15 minut filmu żeby tego nie zauważyć. A zachwyt nad wypowiedzią autora tematu jakby ktoś Amerykę odkrył :P

ocenił(a) film na 7
numitor

swietna intepretacja, jestem w stanie sie z nia maxymalnie zgodzic. Przemawia za tym m.in.:

- dziewczyna posprzatala wszystkie, slady, wiec tak naprawde, nic moglo sie nie stac
- moglo nawet nie byc kastracji (zadziwiajaco sprawnie sie poruszal, a wczesniej Hayley mowia ze bedzie
musial odpoczywac kilka dni)
- mowila ze ona nigdy go nie zabije, ze musi to zrobic sam. A jako "sumienie" tylko go do tego namawiala
- kiedy Jeff juz dokonal swojego aktu w ostatniej scenie, odeszla nie sprzatajac jego spraw tak jak obiecala i
rozplynela sie gdzies w powietrzu, w "lace"

mozna na to dwojako patrzyc, ale wszystko dzialo sie zgodnie z jej planem, kiedy cos szlo nei tak zawsze
miala plan B i C i D i zawsze sprawy toczyly sie wedle jej mysli.


choc widziala ja np.: sasiadka, no i ktos musial zadzwonic to tej jego strej milosci

mysle ze scenariusz specjalnie zostal tak pokierowany, aby umozliwic dwojaka interpretacje

Ryszkov

Kastracji nie było, przecież główny bohater po uwolnieniu mówi "jestem cały" ;).

ocenił(a) film na 9
Ryszkov

chyba nie ogladales filmu dobrze
kastracji nie bylo a do tej "milosci" zadzwonila ona sama...

ocenił(a) film na 6
numitor

Można od biedy spróbować tak zinterpretować tę postać, ale jeżeli zastanowić się nad tym, to może budzić wątpliwości kilka kwesti.
Po pierwsze, skoro była tylko wyrzutami sumienia, to dlaczego widziała ją sąsiadka...
Po drugie, dlaczego główny bohater, pod koniec filmu popełnił samobójstwo głównie z powodu strachu przed tym, że jego preferancje wyjdą na jaw, a nie z powodu żalu za grzechy. Ta dziewczynka ciągle po nim jeździła, ale on przecież wcale nie wyglądał jakby bił się ze sobą. Ciągle był przeciwny i tak naprawdę nawet na końcu nie przyznał się do zabicia tamtej dziewczynki.

Wydaje mi się zresztą, że wynika to nie z faktu, że taka interpretacja nie jest możliwa, ale raczej z tego powodu, że film ma bardzo niedopracowany i kiepski scenariusz. Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że to dramat psychologiczny, bo poziom spsychologizowania postaci to całkowita żenada. Ta raz, a dwa prawdopodobieństwo... na poziomie Piły i Hostelu. A nawet trochę niżej.

Generalnie można zarzucić mu masę błędów logicznych.
1)dlaczego główny bohater (jeżeli [tego nie wiadomo] ma na sumieniu zabicie dziewczynki) umawia się z nową ofiarą w miejscu publicznym i bez żenady flirtuje sobie z nią przy innych ludziach???

2) jak to możliwe, że udało jej się tak bez problemu osaczyć go ze wszystkich stron i zaplanować tak skomplikowaną intrygę z efekciarskim zakończeniem (Tutaj spoiler) (więc jak ktoś nie chce niech nie czyta) samobójstwo głównego bohatera jest totalnie mało prawdopodobne (jak wszystko w tym filmie) wystarczyło przecież walnąć tą małą sukę, ogłuszyć ją i tyle, poczekać aż ta jego miłość odjedzie. i posprzątać po całym incydencie... Eh.. a on poszedł i potulnie dał się zabić. A przecież widać było. Zwłaszcza na początku filmu i wtrakcie, że był o wiele inteligentniejszy od tej jego oprawczyni nastoletniej i gdyby nie tej jej supermoce, to bez problemów by sobie z nią poradził.

3) retoryka 14latki i jej beznadziejne argumenty. Facet przecież do niczego się nie przyznał a ona kompletnie bezrefleksyjnie dalej forsowała swoją wersję

Ten film też absolutnie nie porusza problemu pedofilii, bo te kilka truizmów, które krzyczy 14latka, to kompletna żenada i widać, że reżyser zdecydował się na ten wątek tylko po to, żeby podrasować historię, a poza pomysłem nie ma w nim nic wartego uwagi.
nie polecam
kino klasy B

ocenił(a) film na 9
werth_3

Hehe to mi sie najbardziej podoba w "Pułapce". Można ją kochać albo nienawidzić. Ja należę do tej pierwszej grupy i oczywiście nie mogę zdzierżyć jak ktoś go nazywa kinem klasy B. Gusta, guściki .... na szczęście ludzie różnia się pod tym względem. Ja na pszykład nie trawie "Zielonej mili" i nie rozumiem zachwytów nad tym filmem ... ale to chyba temat nie na to forum ...

ocenił(a) film na 4
grabsoon

Ale to jest film klasy B. Niezlym, wciagajacym...

... tylko jak juz to zostalo napisane w tym watku (i nie tylko) porazajace bledy scenariusza sprawiaja ze z filmu ktory MOGL MIEC TO COS, jest tylko ciekawym filmem...

ocenił(a) film na 7
werth_3

1)dlaczego główny bohater (jeżeli [tego nie wiadomo] ma na sumieniu zabicie dziewczynki) umawia się z
nową ofiarą w miejscu publicznym i bez żenady flirtuje sobie z nią przy innych ludziach???


jak sie nad tym zastanowic to w sumie slaby argument, bo nawet w prawdziwym zyciu masz mase
przykladow seryjnych mordercow/gwalcicieli ktorzy spokojnie polowali na ten sam typ ofiar nawet jak byla
super oblawa FI na nich. Na dodatek, ogloszenie na scianie mowi nam ze jest ona "zaginiona" - takze nie
znaleziono ciala, nie ma zadnego Śledztwa o morderstwo itd. jest po prostu poszukiwana, np. uciekla z
domu.



kurcze ale racja: masa niedopracowan scenariusza jest przeszkoda by fascynowac sie tym filmem w pelnym
stopniu.

Do niedopracowan dodalbym jeszcze wystrzal z pistoletu na scenie na dachu. Wytrzal slyszany pewnie w
promniu 5 kilometro a nikt nie zareagowal. Do takiej dzielnicy w ciaglu 5 minut by przyjechala policja i w
tym momencie nie ma juz zadnego wyjscia z sytuacji.

a co do ogluszenia, tez na zakonczeniem gdybalem mase czasu, dlaczego tak a nie inaczej. Wydaje mi sie
ze zamysl byl taki ze jesli siebe jeff nie zabije to ona wyjawi cala prawde. Nie musiala tego robic przed jego
dziewczyna, mogla nastepnego dnia pojsc na policje i powiedziec wszystko. Wiec albo on siebie zabije,
albo ja albo pojdzie do pudla ;]

w ogole scena z dupy wzieta kiedy ona wychodzi na dach nie wiadomo po co (penwie sprawdzic komin i
sznur, ale czy wtedy juz to planowala?), bo jezeli szubienice wykluczamy jako plan awaryjny to wyszal tam
po nic i oczywiscie akurat musiala ja zobaczyc sasiadka ktora pozniej musiala zlozyc wizyte. No
przepraszam, ale to juz jest MAXX amerykanskie.

Tne film to jak z glupio kobieta ktora sie kocha. Kochasz a jednak cie irytuje

werth_3

Właśnie drodzy użytkownicy, a przede wszystkim Panowie.

Gdyby mi grożono że urżną mi jaja, wyśpiewałbym wszystko po trzy razy i jeszcze dodał coś od siebie, by zaspokoić chore psychopatyczne domysły dziewczyny, a Wy nie? Jak nie, to jesteście twardzi, bo ja siedząc przed monitorem gryzłem koszulę zwijając się w kłębek na samą myśl o tym, jakby coś takiego mi się przydarzyło. Chociaż gdzieś podświadomość podpowiadała mu, że ta operacja będzie picem na wodę.

Naprawdę podczas oglądania tego filmu całym sercem byłem z tym facetem, mimo że był przy morderstwie tej dziewczyny i BYĆ MOŻE (bo tak naprawdę nie zostało to w żaden sposób udowodnione) był pedofilem, chociaż jak na moje mógł nie być - większość profesjonalnych fotografów to kryptogeje, którzy znajdują sobie dziewczyny tylko dla picu xD <- wybaczcie infantylną dygresję :D

ocenił(a) film na 9
numitor

No właśnie...
Film mi się bardzo podobał. Świetna aktorstwo, niezłe zdjęcia, do końca trzyma w napięciu, jest tylko jedno ale...
Scenariusz jest inteligentny, ale nierealny i to do bólu...
Nie ma takich genialnych 14-latek (choć jako fan Death Note dopuszczam taki fakt). Nastolatka nie dałaby rady dorosłemu facetowi (scena pod prysznicem). Nastolatka nie wciągnęłaby dorosłego mężczyzny pod sufit, a z wsadzeniem go na stół (do operacji) też miałaby duże problemy. No i ten facet był jakiś taki... (jak baba), zamist od razu zabić tę dziewczynę (albo przynajmniej ogłuszyć) to on się z nią bawił, lub pozwalał by ona się z nim bawiła.
Ale, no właśnie... ona symbolizowała jego winę, sumienie itp... Powiedziałbym, że ona była raczej karą zesłaną na niego niż normalną dziewczyną. Dlatego można podarować twórcą te błędy scenariusza. Normalna dziewczyna nie dałaby rady, ale ona nie była normalna.

numitor

Trafne spostrzeżenie. Dodać należy, że sam bohater mówi do dziewczyny mniej więcej - zrób to (o kastracji), a będziesz tego żałowała do końca życia. Ciągle będziesz się oglądała. Każdy szmer sprawi, że obudzisz się w nocy. Nie jest to cytat, lecz słowa, które pamiętam.

Wniosek taki, że pedofil miał rację...zabiły go nie tyle wyrzuty sumienia, co świadomość tego co zrobił. Innymi słowy, robiąc rzeczy niemoralne sami wpadamy w pułapkę własnej świadomości.

"Gdybyś czynił dobrze, twarz miałbyś pogodną" - ktoś tak mądrze powiedział;)

numitor

już wiem skąd ten cytat: Gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną. Biblia Tysiąclecia, Księga Rodzaju, 4,7

Zarzuty względem trochę naciągania rzeczywistości w filmie są zasadne jeżeli mamy do czynienia z filmem opartym na faktach. Film będący DZIEŁEM ARTYSTYCZNYM rządzi się innymi prawami. Spróbujcie zarzucić malarzowi, że namalowane przez niego drzewo...ma liście w kształcie wiader...czy o to chodzi?

ocenił(a) film na 9
LUKA_11

[Filmweb.pl Forum] Pułapka
Masz wiadomość!

Ten komunikat widnieje na mojem skrzynce coraz czesciej. Zgodze sie z przedmowca, ze do filmu nie nalezy podchodzic doslownie lecz metaforycznie i z pewnym dystansem. Jest to swietny obraz czlowieczego usprawiedliwiania wlasnego ego. Kazdy przeciez czasami wie ze robi zle. Mimo wszystko tlumaczy sobie, skad to zle postepowanie wynika. Przyczyna oczywisicie nigy nie jest czlowiek.

Zgadzam sie w 100% z przedmowca, iz srodki uzyte w filmie nie naleza do standardowych. Tym samym film skazuje siebie na skrajne opinie. Mimo wszystko moim zdaniem rezyser wykazal sie dalekowzrocznoscia i wielka wyobraznia. W polaczeniu ze swietna gra aktorska, muzyka, zdjeciami oraz ciekawa fabula dalo to poprostu bardzo dobry film.

ocenił(a) film na 4
grabsoon

Jakie swietne zdjecia ? a co lepsze : jaka tam była muzyka ? przeciez tam nie bylo muzyki...


ODnosze wrazenie ze niektorzy to klepią mase utartych, standardowych pochwal nawet sie nie zastanawiajac nad tym...

shamar

muzykę miałeś/aś na końcu filmu :P
nie jest powiedziane, że muzyka musi być nieodłącznym elementem filmu. Z doświadczenia wiem, że w tego typu filmach nie jest ona konieczna.
wracając jeszcze do oprawy filmu, to bardzo podobała mi się gra dwóch aktorów, ciekawe bardzo rozwiązanie =)

ocenił(a) film na 4
francois

No mozliwe - lecial sobie jakis "track" na koncu na literach jak w kazdym innym filmie ... tylko co to ma wspolnego z zachwytem nad sciezka dzwiekowa filmu to nie wiem... hehe

LUKA_11

w zupełności się z Tobą zgadzam, to była wizja reżysera, by postawić 14-letnią dziewczynkę ponad dorosłym facetem. I choć wydaje się to nierealistyczne (scena pod prysznicem, wciągnięcie go na stół, czy pętla w kuchni), to nie należy odbierać to DOSŁOWNIE. Każdy scenariusz ma swoje błędy. Była mowa o wystrzale, pamiętajmy, że okolica była pusta, a wystrzał z pistoletu nieco różni się od wielkokalibrowego karabinu maszynowego (więc nie przesadzajmy z tym zasięgiem słyszalności). Niemniej jednak w komputerze był tekst napisany przez dziewczynkę, jako ostatnie wyznanie samobójcy (o ile dobrze pamiętam) "chciałem się zastrzelić. nawet tego nie potrafię zrobić dobrze". Tak więc sprawę broni można wyjaśnić.
Zadziwia mnie tekst w jednej z ostatnich scen, gdy bohater wbija nóż w obraz na ścianie. Dziękuje dziewczynce mówiąc, że pokazała mu prawdziwe "ja" - "taki właśnie jestem".
Wg mnie film z wyższej półki wbrew pozorom, a porównywanie go do jakiegoś kiepskiego filmu z tematyki dramat/thriller czy nawet horror (padł bodajże tytuł "Piła") jest wielce nietrafnym spostrzeżeniem i jakże obraźliwy!

ocenił(a) film na 10
numitor

Ja odbieram ten film dosłownie. Jest świetny taki jaki wyszedł, nic dodać nic ując. Zakończenie też w porządku.
Wy się dziwicie że gościu zdecydował się za bić tak "o" po prostu, a koleś miał i tak i srak już zmarnowane życie więc to było najlepsze wyjście.
Można co prawda dopatrywać się w nim metafor typu że; Hayley jest jego wyrzutami sumienia itp. Takie filmy które można obierać kilku znacznie i z pewnym niedopowiedzeniem są moim zdaniem najlepsze bo pozostawiają coś do myślenia - właśnie filmy typu "Hard Candy" najbardziej lubię, a nie jakieś puste i bezsensowne filmy gdzie tylko jest dużo efektów audiowizualnych...


<10/10> ...bo w dobie głupich filmów ciężko trafić na tak dobry jak ten...

ocenił(a) film na 9
numitor

film jest psychologiczny więc można go różnie interpretować jednak skoro Hayley widziała sąsiadka to nie do końca jest takie oczywiste że była ona tylko jego wyrzutami sumienia

el_critico_HD

Ja się całkowicie zgadzam z założycielem tematu. Młoda dziewczyna znęcająca się nad pedofilem, obserwująca go, znająca szyfr do sejfu, przebywała godzinami w obcym domu i rodzina nie interesowała się gdzie jest itd. można wytłumaczyć tym, że w rzeczywistości nie była realną osobą, ale właśnie uosobieniem wyrzutów sumienia Jeffa, jego wnętrza. Niektórzy zarzucają filmowi to, że nie znamy motywów działania Hayley (za coś się mści, o co jej właściwie chodzi?), a wytłumaczenie znajduje się na końcu filmu, gdzie przyznaje ona, że jest uosobieniem KAŻDEJ skrzywdzonej przez niego dziewczyny. Nie mamy się skupiać na niej jako na osobie, ale jako na wewnętrznym głosie sumienia Jeffa, który w końcu karze mu się zabić. Nie mści się ona za żadną osobista krzywdę - po prostu zmusza Jeffa do spłacenia długu. I wtedy 'Hard Candy' ma wymiar jeszcze bardziej psychologiczny niż mogło by się z początku wydawać.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
BenQ

Tym samym udowadniamy jak dobrym filmem jest "Hard Candy" :)

ocenił(a) film na 9
grabsoon

Mnie film podobał się bardzo. Głównie to, że można go interpretować na różne sposoby ;) pomysł z "wyrzutami sumienia" jednak mimo wszystko do mnie nie dociera. Zgodzę się z kimś kto już wcześniej pisał, że widziała ją sąsiadka. I do tego momentu miałam wrażenie że Heyle może być niekoniecznie zwykłą i przeciętną dziewczyną. Ale nie przemawiają do mnie również argumenty, że 14-latka nie może być tak inteligentna i tak silna. Prawda jest taka, że od początku do końca nic o dziewczynie nie wiemy. Nie wiemy ile tak naprawdę ma lat, czym się zajmuje, nie wiemy nawet czy ma rodziców którzy rzekomo powinni się zainteresować gdzie przebywa, zresztą mogła wymyślić milion wymówek tłumacząc czemu szybko nie wróci. Nie zgadzam się również z tym, że mężczyzna był od niej inteligentniejszy. W moim mniemaniu był o wiele wiele mniej ;) Jedyne co tak bardzo daje mi do myślenia po obejrzeniu tego filmu: skąd znała imię drugiego mężczyzny (chyba Aron) który razem z Jeffem uprowadził/zabił/czy coś innego tą młodą dziewczynę ze zdj z sejfu i z ogłoszenia o zaginięciu z knajpy?? Wywnioskowałam że też go zabiła... Ale skąd wiedziała że to oni?? Bo jednak Jeff nie był przypadkową ofiarą... A dziewczyna sama mówi że Aron również się zabił a Jeff nie mówi nic o tym że go nie zna... I to sprawia że pytanie kim Heyle jest naprawdę pozostaje w moim mniemaniu nadal bez odpowiedzi..

Wiem że może trochę zagmatwałam ale jeżeli ktoś może mi w jakiś sensowny sposób pomóc znaleźć odpowiedź na to pytanie to będę wdzięczna (motyw z wyrzutami które przychodzą najpierw do jednego a potem do drugiego mężczyzny chyba nie jest w tej sytuacji adekwatny....)

Pozdrawiam i czekam na dalsze rozwinięcie dyskusji ;)

ocenił(a) film na 9
numitor

Ja myślę, że główny bohater czyli ten gość nic nie zrobił złego. Miał pewnie w głowie te "złe myśli" chociaż ich nie wprowadził w życie. Miał również świadomość, że jego myśli są złe. Ta dziewczyna wzbudziła w nim poczucie winy, winy której on był świadom, ale nie przyznał się przed samym sobą. Na końcu uwierzył w to, że jest zły i zrobił to co zrobił.

andrew_co

A moim zdaniem ten film to dno! jest przerazliwie naiwy i infantylny (w jak najbardziej negatywnym znaczeniu tych slow). gniot jakich wiele. doszukiwanie sie tu glebi czy "jakiego manifestu przeciwko pedofilii" uwazam, za nie trafione. przeciez ten film nie mial zadnej glebi! 14 letnia dziewczynka wyruszajaca na krucjate przeciwko pedofilom? no litosci! nie moge sie doczekac drugiej czesci, kiedy to glowna bohaterka wyruszy w swiat gwiezdnych wojen szukac pedofilow. to by calkiem logicznie laczyla sie z ta czescia. film bym ustawil w jednym rzedzie w takimi "hitami" jak pila czy hostel. i nie zapominajmy, ze te filmy przeciez tez mialy glebie i bardzo wazne i tresciwe przeslanie.

PS: nie zjadajcie mnie dlatego ze mam inne zdanie i nie podzielam entuzjazmu do tej produkcji :)pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
ImperatorKuba

Kuba, nikt normalny Cie nie zje. Jesli film sie Tobie nie podobal miales prawo to wyrazic. A tak "by the way" czy na prawde nie dostrzegles niczego pozytywnego? Gra aktorska? Zdjecia? Nie uwiodly Cie? :)

ocenił(a) film na 9
ImperatorKuba

No cóż... ja się tu nie doszukiwałam "jakiegoś manifestu przeciwko pedofilii" bo chyba jakbym była pedofilem to bym go nie znalazła :P Ogólnie film mi się podobał ze względu na inne aspekty. Ale Twoje zdanie szanuję :) Tylko proszę.... Czy Twoim zdaniem naprawdę jest na tyle zły aby porównywać go z tak beznadziejną i w ogóle nie ambitną produkcją (bo filmem mi ciężko nazwać to badziewie) jaką jest PIŁA? :(

dark_angel_1989

To porownanie bylo troche prowokacyjne. a dlaczego? ten watek mnie do tego sklonil. Autorzy wczesniejszych postow, staraja sie (jednym lepiej to wychodzi innym gorzej ;p) udowodnic, ze ten film ma 'glebie' i jakies przeslanie. wowczas przypomnialo mi sie wiele opini, ktore uslyszalem przy okazji pily. ze pila tez ma glebie, ze pyta o jakies tam czlowieczenstwo, ze lamie tabu, ze przekracza granice po to zeby pytac o granice w kinie itp. i tu tez odnioslem wrazenie, ze tak jest. ze tu doszukiwanie sie takiego drugiego dna w tym filmie wydaje mi sie troche nie trafione. ale moze poprostu nie zrozumialem filmu, tak samo jak nie zlapalem mysli zawartej w Weselu :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
ImperatorKuba

Czyli wg Ciebie to, że ktoś potrafi zrobić wiele aby przeżyć, że człowieczeństwo w ekstremalnych warunkach często znika jest ważne i dobrze pokazane. Krew wylewana litrami-to może być na prawdę mocne, ale aby było mocne konieczne jest tyle krwi? Piła dla mnie nie odkryła nic nowego bo jest wiele pozycji wśród książek, które świetnie pokazują ten problem. Dodatkowo dla mnie taka problematyka jest znana choćby z własnych obserwacji nie tak krwawych na pewno ale dających w kość-resztę można sobie dopowiedzieć. A spróbuj mi wskazać jednoznacznie kto jest winien w pułapce? Ten film jest nietuzinkowy z jednego ważnego powodu-nie daje Ci jednoznacznej odpowiedzi na całą sytuację która się wydarzyła.

andrew_co

Moim zdaniem, pytanie o granice czlowieczenstwa, o to kiedy prymitywne instynkty beda braly gore nad czlowiekiem, jest pytaniem stanowiacym idealny temat dla kina. ale ani pila, ani hostel tego nie pokazuja. i uwazam, ze wylewanie wiader krwi w kadrze, wcale nie sprawia, ze film bedzie lepszy, powazniejszy, ciekawszy itp. itd.

A na pytanie kto jest winien w pulapce odpowiedziec Ci nie potrafie, bo poprostu nie widze tej "winy". I owszem zgadzam sie ze film nie daje odpowiedzi na ta cala sytuacje, bo ta sytuacja nie stawia zadnych waznych pytan! nie prowokuje do zadnych przemyslen! kompletnie nic. dlatego uwazam, ze film ten jest beznadziejnie normalny, "tuzinkowy" i kiepski.

ocenił(a) film na 9
ImperatorKuba

A dla mnie nie. Dla mnie piła jest filmem który mógłby nie istnieć. Widziałem 2 części ledwo dokończyłem. Nie wiem może ludzie lubią oglądać litry krewi, brutalne katowanie, ja nie, mnie to w żaden sposób nie straszy, nie ciekawi tylko po prostu odrzuca. To raz a dwa problem człowieczeństwa tam poruszany jest stary jak świat i jest to dla mnie odgrzewany kotlet.

andrew_co

no to widze, ze tu sie zgadzamy. ze pila jest filmem beznadziejnym.

ocenił(a) film na 7
ImperatorKuba

Film wcale nie jest tak niedopracowany jak tu piszecie. Trzeba obejrzeć go dokładnie po prostu. Scenariusz jest dokładnie napisany,widać że nie był napisany w dwie godziny tylko zajęło to trochę czasu. Niejasne motywy dziewczyny są celowym zagraniem reżysera,chyba nie myślicie że to błąd scenariusza. Pozwala to nam troszkę pogłówkować co mogło spotkać ją że zdecydowała się na zmuszenie Jeffa do samobójstwa. Czy może sama stała się ofiarą pedofila, czy też znała tą zabitą dziewczynę. Nie uważam,że postać Hayley miała symbolizować wyrzuty sumienia głównego bohatera ponieważ on nawet przez sekundę ich nie ma. Popełnia samobójstwo ze strachu i wstydu. Strachu przed więzieniem (wiadomo co robi się tam z pedofilami) i wstydu przed swoją ukochaną o swoich skłonnościach. Mógłbym tu godzinami prostować wasze opisy ale szkoda na to czasu,obejrzyjcie poprostu ten film drugi raz jak raz nie wystarczyło. Film nie jest arcydziełem,to na pewno jednak ogląda się go jednym tchem co oznacza że jest dobrze nakręcony i posiada ciekawy temat. Kto z nas nie chciałby poznęcać się nad pedofilem. Był taki moment w filmie że zaczęło robić mi się go żal i to jest najciekawsze w tym filmie. Potwór staje się ofiarą,jest bezbronny i zaczynamy go żałować. Nasuwa mi się pytanie czy można przebaczyć komuś takiemu??? Czy szukać leku na zło czy po prostu je bezwzględnie eliminować?

ocenił(a) film na 9
numitor

Brawo, trafna uwaga Panie autorze :) wchodząc na strone z filmem "Pułapka" myślałem, co można napisać, oprócz tego, że gra aktorów była całkiem dobra, chociaż czasami irytujące aż do bólu niektóre sceny...takie schematyczne - i naprawde zastanawiałem się długo, a autor po prostu "wyręczył" mnie w pewien sposób. Natomiast co do interpretacji, to zgadzam się - ładnie napisane i poparte dobrymi słowami. Pozdrawiam - dobra robota, dobry tok myślenia :)

ocenił(a) film na 4
numitor

Wyrzuty sumienia ? wyrzuty sumienia gadały ze sprzedawcą w sklepie? wyrzuty sumienia gadaly z sasiadką? Bez jaj... to jest doszukiwanie sie jakiegos drugiego dna ,ktroego tam nie ma

Pomijam juz kilka bezsensownych elementów -

* po co ona wyszla na ten dach ?
* w jaki spoob dziecko wciagnelo doroslego, nieprzytomnego faceta na stolek... bez jaj

4/10 po tych zachwalajacych opiniach...

A jedyne ciekawe ujecie to koncowe na dachu...

ocenił(a) film na 9
shamar

Miała dużo czasu to wciągnęła XD
A tak na poważnie to nie widzimy momentu jak go wciąga to po 1 a po 2 co już chyba było mówione, nie wiemy kim jest... i czy ma naprawdę tylko 14 lat... nie wiemy ile ma siły... oraz czy w ogóle istnieje, czy jest tylko (lub "aż")"sumieniem"...

ocenił(a) film na 9
dark_angel_1989

A poza tym nikt nie odpowiedział na moje pytanie...

a ja mam jeszcze następne pytanie: dziewczyna "wydłubała" mu jądra tak? i włożyła do jakiegoś tam miksera no i po jąderkach... A potem nagle okazuje się że on je ma... no ok, mogła go oszukać ale dlaczego potem ten mikser był czysty i nie było w nim żadnego śladu po "odpadkach"??

ocenił(a) film na 4
dark_angel_1989

" i czy ma naprawdę tylko 14 lat... nie wiemy ile ma siły... oraz czy w ogóle istnieje, czy jest tylko (lub "aż")"sumieniem"..."

Przeciez wygląda jakby wazyla maksymalnie z 50 kilo - same kosci wiec dla mnie to jest jasna glupota...

Jak to byl czysty ? gdziee ty to widzialas ? ja na to nie zwrocilem uwagi ale i tak tego nie zczaje bo juz pozbylem sie tego filmu...

ocenił(a) film na 9
shamar

Potem był czysty :) On to zobaczył po tym, gdy już się zorientował że swój "sprzęt" już ma...

A po 2: mówisz że ma 14 lat bo tak wygląda, tak?? I nie waży więcej niż 50 kilo?? Być może. Ale dla porównania: ja ważę 46 kilo i mam 20 lat :P i jakbym się podała za 14-latkę to wiele osób mogłoby mi uwierzyć ;P

ocenił(a) film na 4
dark_angel_1989

Nie mowie ze ma 14 lat bo tak wyglada - mowie, ze wygląda jak chuchro, ktore w zyciu nie wzieloby nawet na rece takiego faceta a co dopiero te wszystkie "akcje"...

ocenił(a) film na 9
shamar

Haha zdziwiło by Cię jak wbrew pozorom jest to łatwe :) Nie trzeba być silnym... wystarczy znać kilka praktycznych technik :) osoba ważąca 40 kg bez problemu może położyć na łopatki osobę która waży 100... I to bez użycia siły.

ocenił(a) film na 9
dark_angel_1989

Dokładnie. Zresztą leciał kiedyś program na discovery, w którym było o tym, że człowiek pod wpływem dużych emocji, w szoku, jest w stanie zrobić z pozoru niemożliwe rzeczy, jak np. podniesienie kogoś 3 razy większego itp ;) Ale ten film jest typowym filmem opartym na alegoriach, więc nie warto zastanawiać się czy coś w nim było realne, czy nie. Ważne, żeby odbiór był zrozumiały dla widza.

Dorosły mężczyzna przegrywa w bezpośrednim starciu z małą dziewczynką - nieistotne. Dorosły mężczyzna przegrywa w starciu z własnym sumieniem - to jest istotne i to powinniśmy zapamiętać po obejrzeniu filmu ;)

ocenił(a) film na 9
dehmon

dehmon masz racje jak cholera, swiete slowa.

ocenił(a) film na 4
dehmon

kto by pod wplywem duzych emocji ? kto byl w szoku ? dziewczynka, ktora idealnie sobie wszystko zaplanowala ?

ocenił(a) film na 9
shamar

To, że ktoś sobie coś zaplanuje, to nie znaczy, że wszystko musi pójść zgodnie z planu. Zresztą uogólniłem to trochę.

Ale nie chodzi tu o to, że była ona w szoku. To był nadmiar emocji, co tak samo wpływa. Czy jak szalejesz ze szczęścia to czujesz ból zęba który doskwiera ci przez tydzień? Nie. Tak wpływają emocje. Generalnie nie czepiajcie się szczegółów realności, ważne, że przesłanie jest jasne, choć jak widać, nie dla wszystkich.

ocenił(a) film na 4
dehmon

"Czy jak szalejesz ze szczęścia to czujesz ból zęba który doskwiera ci przez tydzień? Nie."

Czy jak boli Cie ząb to jestes w stanie szalec ze szczscia ? cokolwiek robic? :D

ocenił(a) film na 9
shamar

Pewnie. Widzę że ciężko to Tobie sobie wyobrazić xD Jak by cię bolał ząb i nagle byś się dowiedział że wygrałeś 10 mln w lotka, to o zębie byś sobie przypomniał po tygodniu jakimś, jak już będziesz w Tajlandii czy gdzieś ;> zresztą po co się czepiać szczegółów...