Wszystko super... zdjęcia są nadzwyczajne, historia wstrząsająca, powtórzę po innych: genialna kreacja Hayley Stark(śmiem tu porównać do kunsztu jaki oddała Kathy Bates w Misery). Złośliwców proszę o wybaczenie, jestem "na świeżo" i jeszcze mam przed oczyma scenę z "jedną z najprostrzych operacji"(ta scena przeraziła mnie bardziej niż te, których wiele np. w "Pile"). Film wprawia w ruch cały mechanizm myśli, nie ma ani jednej nudnej sekundy. Genialne zakończenie (co prawda, niedopowiedziane , spodziewałem się zakończenia innego, coś bardziej w stylu "a zhiza dziewcze złapało..." i stąd takie zaskoczenie). Brak muzyki niezauważalny(domyślam się, że celowy). Pod wrażeniem jestem ciągłym i jak najbardziej gorąco polecam! ;-). Polski tytuł trochę mylący... A daję dychę! Dlaczego?! Bo moim zdaniem warty!