PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=184532}

Pułapka

Hard Candy
2005
7,0 45 tys. ocen
7,0 10 1 44875
6,8 16 krytyków
Pułapka
powrót do forum filmu Pułapka

dno i 3 metry mulu, ktos kto pisal, ze ten film jest dobry, ma duze poczucie humoru, jest to kolejny bezsensowny amerykanski film gdzie super inteligentna nastolatka jest glownym bohaterem zamieszania, gdzie wszystko jej sie udaje, wszystko wie, nie wazne, ze bron wystrzelila sasiedzi nie slyszeli bo takie strzaly to u nich normalka, krzykow tez nie uslyszy, nikt sie niczym nie zainteresuje, jedyne co jest na + to pomysl, wykonanie denne i zalosne brakowalo jeszcze w tle amerykanskiej flagi co chwile i reklam coca coli. amerykanie to sie chyba podbudowuja robiac takie filmy, bo jak latwo mozna sie przekonac, ze zbyt inteligentnym narodem nie sa, wystarczy wpisac na youtube "Stupid American people" i przekonac sie, ze ten narod jest tak tepy jak wszyscy z tego filmu pytani o glupie wskazanie panstw, lub wymienienie ile bylo wojn swiatowych a o miastach na jakies konkretne litery nie wspomne... nikt nie udzielil prawidlowej odpowiedzi

ocenił(a) film na 9

Proponuje ci wpisać na youtube (którego właścicielem jest amerykański google) na swoim komputerze (który za pewne jest klasy PC wymyślonym przez amerykańskiego IBM) wyrażenie "zawistni polacy"

ocenił(a) film na 10

tak tak to zapewne kolejna marna prowokacja...

ocenił(a) film na 9
ahaa

Mówisz do mnie Ahaa? Jeśli tak to chciałbym jedynie powiedzieć, że retoryka tego Pana mnie nie przekonuje. Mam zupełnie inne zdanie o filmie a najśmieszniejsze w tym wątku jest to, że filmowi głównie dostaje się za to "bo amerykanie są głupi" :P

użytkownik usunięty
grabsoon

wyrazilem swoje zdanie, do ktorego mam pelne prawo, a fakt, ze nie potrafisz czytac ze zrozumieniem, to potem tak to jest... a chodzilo mi tylko o to, ze film jest tak glupi jak ludzie, ktorzy tam mieszkaja. tyle i film jest hiciorem wow
film pokroju:
- blondynke, ktora goni zamaskowany morderca, a ona wbiega na sam dach zamiast wybiec z domu
- blondynka wchodzi do piwnicy, nagle gasnie swiatlo a ona pyta kto tam? i idzie w dol...
- albo kobita siedzi w domu nagle gasnie swiatlo w calym domu, dzwoni telefon... ona pyta kto tam? a glos w telefonie, widze cie i zaraz cie zabije a ona biega po calym domu i krzyczy, zamiast najwzywczajniej w swiecie z niego wyjsc...
- albo hackerzy, ktorzy wpisujac ciag magicznych znakow na klawiaturze wlamuja sie do komputera pentagonu! tez tak chce
i ten film podobny poziom reprezentuje, a mianowicie
mega bystra nastolatka, sledzi na necie pedofilow, w magiczny sposob znajduje ich dane osobowe, umawia sie z nimi, obezwladnia i torturuje, dostaje takie kopy, ze potezny koles zostalby znokautowany, ale ona jest twarda! o tak, wszystko jej wychodzi jak zaplanowala, otwiera sejf w ciagu 20 sekund, no bomba
sory ale taka zenada to bawi chyba tylko bezmozgow

ocenił(a) film na 9



Normalnie nie odpisuje na takie posty ale w tym momencie przekroczyłeś pewną cieńką linię. Wszystkich, którym ten film sie podbobał (również mnie) nazywsz bezmózgami. Powiem ci tak ....


1."(..) mega bystra nastolatka (...)" faktycznie była bardzo bystra, czasami to się zdarza wśród nastolatek.

2."(..) sledzi na necie pedofilow (...)" jeśli słuchałbyć dialogów uważniej to wiedziałbyś dokładnie kto kogo śledził.

3."(...) w magiczny sposob znajduje ich dane osobowe (...)" - jedyne dane osobowe Jeffa jakie znała to imię, nazwisko (poznała na czacie, podczas spotkania), adres (Jeff sam zawiózł ją do własnego domu) oraz imię, numer telefonu, mail jego byłej (wszystkie te dane Jeff miał w telefonie albo w komputerze albo pod obrazkiem z jej zdjęciem albo sam jej to powiedział zanim go obezwładniła)

4."(...)umawia sie z nimi, obezwładnia i torturuje(...)" - a to już wogóle nieprawdopodobne, szczególnie w tak sprytny sposób jaki został pokazany w filmie czyli praktycznie bez użycia jakiejkolwiek siły i przemocy.

5."(...)dostaje takie kopy, ze potezny koles zostalby znokautowany, ale ona jest twarda(...)" - tutaj właśnie układasz scenariusz do filmu ze Stevenem Seagalem albo Chuckiem Norissem (czyli dokładnie do takiego jak sam krytykujesz) bo tylko oni potrafią "takim kopem" obezwładnić człowieka, nawet siedząc związanym na krześle.

6."(...) o tak, wszystko jej wychodzi jak zaplanowala(...)" - gdzieś tak od momentu uwolnienia się Jeffa po próbie kastracji nic nie wychodzi tak jak zaplanowała.

7."(...) otwiera sejf w ciagu 20 sekund (...)" - to trwało toszeczkę dłużej ale rzeczywiście jest to jedyny twój argument na który mogę przychylnie spojrzeć. Autor scenariusza mógł to troszeczke innaczej wymyślić ... ale moim zdaniem sposób w jaki to zrobiła nie jest "z tyłka wzięty" i ma przecież związek z tym co wiedziała o Jeffie.

8."(...)wyrazilem swoje zdanie, do ktorego mam pelne prawo(...)" - nikt nigdzie nie powiedział, że nie masz prawa do wyrażania swojego zdania.

9."(...)sory ale taka zenada to bawi chyba tylko bezmozgow(...)" - ... i nikt nie powiedział, że masz prawo obrażać innych na tym forum. W tym momencie łamiesz regulamin co jest podstawą do usunięcia twojego konta.

10."(...)a chodzilo mi tylko o to, ze film jest tak glupi jak ludzie, ktorzy tam mieszkaja.(...) czytaj punkt wyżej.

Nie zamierzam cie przekonywać do zmiany oceny filmu bo wiem, że to jest niemożliwe. Odbierałoby to jedynie sens sztuce jaką jest film, który jednych zachwyca, drugich odraża i denerwuje. Liczę jedynie, że bedziesz miał na tyle honoru, żeby przeprosić za tego "bezmozga" i "glupich" bo mogłeś urazić niektóre osoby na tym forum.

P.S. Koniec wątku z mojej strony.

użytkownik usunięty
grabsoon

1.""(..) mega bystra nastolatka (...)" faktycznie była bardzo bystra, czasami to się zdarza wśród nastolatek"
- spotkalem wiele nastolatek, niestety zadna nie byla bystra, wiec zaskakuje mnie poziom IQ owej bohaterki tymbardziej, jak pochodzi z kraju gdzie mieszkaja ludzie, ktorzy nie wiedza gdzie na mapie jest europa
2.""(..) sledzi na necie pedofilow (...)" jeśli słuchałbyć dialogów uważniej to wiedziałbyś dokładnie kto kogo śledził."
- sluchalem uwaznie i z tego jak zdarzylem sie zorientowac, a trudno mi to nie przychodzi, to ona sledzila JEGO a nie odwrotnie, bo on raczej jej na necie nie szukal, szukal tylko malych siks, zeby je zawlec do lozka, wiec chyba twoj maly mistejk w tym miejscu
3.""(...) w magiczny sposob znajduje ich dane osobowe (...)" - jedyne dane osobowe Jeffa jakie znała to imię, nazwisko (poznała na czacie, podczas spotkania), adres (Jeff sam zawiózł ją do własnego domu) oraz imię, numer telefonu, mail jego byłej (wszystkie te dane Jeff miał w telefonie albo w komputerze albo pod obrazkiem z jej zdjęciem albo sam jej to powiedział zanim go obezwładniła) "
- za duzo "albo" i tego wlasnie nie lubie, jakby faktycznie bylo pokazane skad ma te dane oki, bo jak tak z powietrza, to, to sie kupy nie trzyma, bo nie odnotowalem zeby siedziala na jego kompie, czytala mejle, przegladala jego komorke, czy tez znalazla te dane pod zdjeciem (chyba ze akurat w tym momencie usnalem, wiec zwroce honor jesli faktycznie te dane znalazla w ten sposob)
4.""(...)umawia sie z nimi, obezwładnia i torturuje(...)" a to już wogóle nieprawdopodobne, szczególnie w tak sprytny sposób jaki został pokazany w filmie czyli praktycznie bez użycia jakiejkolwiek siły i przemocy. "
- fakt jedyny madry pomysl
5.""(...)dostaje takie kopy, ze potezny koles zostalby znokautowany, ale ona jest twarda(...)" - tutaj właśnie układasz scenariusz do filmu ze Stevenem Seagalem albo Chuckiem Norissem (czyli dokładnie do takiego jak sam krytykujesz) bo tylko oni potrafią "takim kopem" obezwładnić człowieka, nawet siedząc związanym na krześle."
- nic nie ukladam, ale zapewne po tym jak ten koles ja kopnal, tak szybko nie doszlaby do siebie, tymbardziej tak delikatna dziewczynka, a to ze koles jej wtedy nie dobil krzeslem i pozwolil jej uciec to tez jest bezsens ale to juz pisalem
6.""(...) o tak, wszystko jej wychodzi jak zaplanowala(...)" - gdzieś tak od momentu uwolnienia się Jeffa po próbie kastracji nic nie wychodzi tak jak zaplanowała. "
- akcja od momentu jak go otrula i zaczela kastracje, byla najlepszym momentem w filmie, potem zaczela sie ta akcja na miare "super produkcji" czyli zenada, bo nie mowiac jak to sie zakonczylo, wyszlo jej wszystko co zaplanowala, totalna magia! n/c
7.""(...) otwiera sejf w ciagu 20 sekund (...)" - to trwało toszeczkę dłużej ale rzeczywiście jest to jedyny twój argument na który mogę przychylnie spojrzeć. Autor scenariusza mógł to troszeczke innaczej wymyślić ... ale moim zdaniem sposób w jaki to zrobiła nie jest "z tyłka wzięty" i ma przecież związek z tym co wiedziała o Jeffie. "
- milo mi ze zauwazylas, bezsens tej sceny
8.""(...)wyrazilem swoje zdanie, do ktorego mam pelne prawo(...)" - nikt nigdzie nie powiedział, że nie masz prawa do wyrażania swojego zdania. "
- tu jest jasne, nie trzeba komentowac
9. ""(...)sory ale taka zenada to bawi chyba tylko bezmozgow(...)" - ... i nikt nie powiedział, że masz prawo obrażać innych na tym forum. W tym momencie łamiesz regulamin co jest podstawą do usunięcia twojego konta. "
- idac dalej takim tokiem rozumowania, powinienem dostac tez bana, na youtube gdzie skomentuje zenujace video kawalki dody, slowami "iz tylko pustaki lubia taka muzyke" z tego co sie orientuje, wg regulaminu mozna dostac bana na konto ale w momencie kiedy sie zacznie obrazac uzytkownika/ow forum, nie zauwazylem zebym kogos obrazal, tutaj jedynie jak widac napisalem, ze wg mnie film spodoba sie bezmozgom, nie napisalem, ze jestes bezmozgiem, skoro sie tak poczulas, nie wnikam w to
10. eot

jesli ktos sie poczul urazony to sory, ale plaga takich slabych WG MNIE, filmow doprowadza mnie do depresji i jak widze, ze to sie jeszcze komus moze spodobac mimo tak wielu glupich bledow, dzieki ktorym film traci a pomysl wcale glupi nie byl, jedynie z wykonaniem problem
pozdro

ocenił(a) film na 9

Nadmienie tylko, że nie jestem kobietą :P A moj avatar to nie kto inny niż Ellen Page wstawiony przez zachwyt nad jej talentem m.in. za grę w "Hard Candy" :P

Pozdro pozdro man. To już naprawdę koniec wątku, wyobraź sobie teraz tych co mają zamiar obejrzeć ten film i właśnie przeczytali cały wątek. Chyba nie ułatwiliśmy im zadania wcale.

użytkownik usunięty
grabsoon

ups :o
nie ulatwilismy, ale na pewno obejrza z ciekawosci :}
pozdro

użytkownik usunięty

Ja mysle ze oboje macie po czesci racje. Film faktycznie jest nieco "amerykanski" ale wciagnal mnie na tyle ze nawet nie zauwazylem :) Poza tym to chyba nie do konca jest tak ze wszystko przypadkiem wychodzilo bo film dal do zrozumienia ze nastolatka dokladnie to zaplanowala. Dla jednych bedzie to juz naciagane a dla drugich jeszcze nie. A co do filmiku na youtube. Gdyby mi sie chcialo to bez problemu stworzylbym taki i u nas. Powiedz mi. Jak myslisz. Czy tamtejsza telewizja spytala np 30 osob i umiescila wszystkie 30 osob w tym kompromitujacym materiale? Zapewniam Cie ze spytano o wiele wiecej osob. W kazdym narodzie znajdziesz co najmniej 1% mniej swiadomych obywateli :) U nas rowniez. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9

Święte słowa. Nic dodać, nic ujać. Pozdrawiam cię mądry człowieku ;)

ocenił(a) film na 7

Po obejrzeniu tego filmu mam mieszane uczucia. Pomysł na scenariusz jest interesujący, jednak są pewne nieścisłości czy też błędy w logice, które przeszkadzają w odbiorze filmu jako całości, np. strzał z broni, krzyki więzionego Geoff'a w zestawieniu z brakiem reakcji ze strony sąsiadów, nie przemawia do mnie też niebywała bystrość, przebiegłość nastoletniej Hayley. Sądzę też, że to Hayley "zapolowała" na Geoff'a, gdyż była nieźle przygotowana na wizytę w jego domu (pakowny miała ten plecaczek...). Jak stwierdzi sama w pewnym momencie "zbyt długo to planowałam żebyś to popsuł", wybrała dzień, gdy będzie niewielu sąsiadów Geoff'a, wniosek: wiedziała gdzie zamieszkuje jej przyszła ofiara. Faktycznie zastanawia mnie też spora wytrzymałość nastoletniej dziewczyny na dość, jak się wydaje, silne ciosy dorosłego mężczyzny. Nie wiadomo też co powodowało poczynaniami Hayley - była przyjaciółką zamordowanej dziewczyny, została kiedyś skrzywdzona przez jakiegoś mężczyznę? Geoff został wybrany, gdyż na czatach lubił nawiązywać znajomości z nastolatkami - i to 14-letnimi ;)
Podoba mi się gra emocjami widza. W prawdzie przez cały film obie postacie próbują przekonać do swoich racji oglądającego, do końca nie wiadomo komu należy "kibicować", ale jeśli chodzi o grę aktorską uważam, że lepiej wypadł Wilson. Page w niektórych scenach nie grała tak przekonywająco jak tego należało oczekiwać.
Film pozostawia widza jednak bez odpowiedzi, z pytaniami. Pomimo przedstawionego mi zakończenia wciąż nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to nie tak powinno się skończyć, że to druga postać miała rację - pewnie podobnych uczuć doznają sędziowie przysięgli podczas rozpraw sądowych, czy faktycznie właściwie ocenili historię opowiedzianą im przez obie strony...?

ocenił(a) film na 9
Limak_4

W końcu jakaś sensowna i dłuższa niż cztery zdania opinia o tym filmie. Dzięki limak za tą wypowiedź bo widząc jak ktoś zakłada nowy wątek tylko dlatego, żeby napisać w 3 zdaniach, że to bajka, gówniara jest głupia a film do bani to mnie ch** strzela. Pozdrawiam.

zgadzam sie w 100%,totalne dno, no moze od dolu pukaja inne dziela szansownego rezysera i scenarzysty,ale czego sie spodziewac po kolesiu ktorego jedynym dorobkiem jest serial o przygodach superman'a :0.Ona taka super inteligentna nie byla, bo dziewucha wszystko macala swoimi tlustymi łapskami, a pozniej pokazuja jak wszystko niby wyciera, co za bzdura, idiotka na maksa, ale to gimnazjum wiec co sie dziwic,laska sie naogladala za duzo filmow no i ma...co do inteligencji masy amerykanskiej, tu bym sie nie zgodzila, zwlaszcza ze podstawy to znaja ile bylo WS itp,bardziej myslimy ze skoro cos nas dotyczy to wszyscy na swiecie powinn znac nasza historie, no bo jak zapytac amerykanca o to w ktorych latach byly rozbroje polski i nie wie...ktos moze nie wkuwac naszej historii?GLUPI,GLUPI,GLUPI...,ciekawe ile polakow potrafilo by wymieic wszystkie stany?albo powiedziec w ktorym roku byl bunt kolonii?nie wspominajac o wojnie secesyjnej...przyznajmy sobie szczerze nie wiele osob,troche ograniczone myslenie ze jak ktos czegos nie wie o nas, to idioci, a my nie musimy wiedziec NIC!

ocenił(a) film na 9
potente

Co do reżyserii filmu zupełnie się nie zgodzę i to, że ktoś nie ma za sobą wielkich dzieł nie znaczy, że już nigdy nie stworzy czegoś dobrego. "Hard Candy" jest jedynym filmem tego reżysera jaki miałem okazje oglądać, jednak przekonał on mnie w 100% żeby sięgnąć po następne. Mimo dość długich scen i obecności jedynie dwóch aktorów film trzyma w napięciu do samego końca i nie nudzi się. Rewelacyjnie dobrane miejsce całej akcji, rewelacyjnie dobrani aktorzy, świetne ujęcia kamery skupiające się na twarzach obu aktorów. Samo aktorstwo jak najbardziej najwyższa światowa półka, obaj aktorzy zdobyli wielkie uznanie na całym świecie właśnie za ten film. Żaden szanujący się krytyk nie powie, że gra aktorska czy reżyseria w "Hard Candy" to totalne dno i trzy metry mułu.

Sam scenariusz uważam za bardzo oryginalny i warty uwagi choć faktycznie momentami można go uznać za troszeczkę naciągany. Nie przekonuje mnie jednak, żaden z Waszych argumentów typu: "ta mała nie mogłaby być taka bystra bo ma dopiero 15 lat", "skąd mogla wiedzieć o nim to wszystko", "bo dziewucha wszystko macala swoimi tlustymi łapskami, a pozniej pokazuja jak wszystko niby wyciera(...)" ... Akurat znalazłbym inne ..

Co ma do rzeczy, że ona stara się wycierać naczynia i chaotycznie sprząta dom? Wszyscy wiemy, że zostawiła cała mase swoich odcisków w całym domu i że jej wycieranie jest bez sensu. I co z tego? Przecież to jest postać filmowa, ma swój indywidualny charakter i pozwólmy jej żyć w tej fikcyjnej rzeczywistości tak jak ona tego chce a nie tak jak my tego oczekujemy. Pozwólmy jej pokazać kim jest. Czy jej sprzątanie zmienia coś w dalszej fabule filmu? Nic. Więc czy wnosi coś do filmu? Owszem i to wiele. Pokazuje jej chwilę słabości i zdenerwowanie ponieważ cały plan właśnie zaczyna się sypać. Dziewczyna zaczyna zachowywać się dziwnie, upuszcza przedmioty, przestaje muśleć racjonalnie.

Dlaczego tak zacięcie bronie tego filmu? Ponieważ uważam go za oryginalny, ŚWIETNIE WYREŻYSEROWANY, bardzo dobrze zagrany. Rewelacyjnie reperezentuje swój gatunek jakim jest dramat psychologiczny, pozostawia dużą przestrzeń do interpretacji. Czy komuś on się podoba czy nie to już nie moja sprawa. O gustach się nie rozmawia. Na szczęście od strony czysto technicznej istnieją pewne mierzalne normy dobrego aktorstwa, reżyserii czy scenarisza i jeśli ktoś oceniając ten film ustawia go pod tym względem w pozycji dna i 3 metrów mułu to niestety śmiem twierdzić, że się nie zna.

grabsoon

widzisz jezeli ktos w wieku 14lat jest wybitnie inteligentny to jest caly czas,a nie wybiorczo.Zatem te jej wycieranie bylo poprostu bezsensu,o czym wie kazdy widz tylko nie nieprzecietnie inteligentna nastolatka, no i rezyser.Co do rezyserii nie zachwyca,gra aktorska jak w kazdym innym przecietnym filmie no nie powala na kolana.pod tym wzgledem mozna podzielic filmy na dobre i reszte, i zdecydowanie on kwalifikuje sie do reszty. Jezeli mam oceniac film pod innym wzgledem "tresci"/"spojnosci"/"sensu" to widzialam bardziej sensowne bajki niz ten film.

ocenił(a) film na 9
potente

Nie będe się siłował bo to nie ma sensu. Mam tylko nadzieje, że wątek przekona więcej ludzi do obejrzenia filmu niż do rezygnacji z niego. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana kinematografii.

grabsoon

Sluchaj, wytlumacz mi ,skoro tak filmu bronisz, jakim cudem 14sto letnia dziewczynka wyciagnela 30 letniego mezczyzne na stol wysokosci ok 1.5 metra ? ja mam 194 cm wzrostu i 95 kg wagi i powiem Ci ze jak kumpel sie upil i byl nieprzytomny to nie moglem go wladowac na zwykle lozko a byl postury bohatera filmu(tego pedofila ;>. Po drugie jakim sposobem postawilbys kogos nieprzytomnego na krzesle i zalozyl mu petle ? oczywiscie caly czas zakladamy ze masz 14 lat. Po 3cie skad ona wiedziala ze on sie uwolni ? bo pulapka byla zastawiona profesjonalnie (typu woda odkrecona, zasloniety prysznic no i ten mega paralizator...). Szkoda gadac bo dla mnie to bylo dno.
Dziekuje za wysluchanie ;P

ocenił(a) film na 9
wujek_kuna

Racja. Ja sam pisałem (kilka wątków wcześniej) o tym, że najbardziej naciąganą sceną dla mnie było związanie Jeffa metr nad ziemią i również tak jak Ty(!) przywołałem sytuacje z pijanym kolegą, którego odporowadzałem do domu. Do dzisiaj ciężko to wspominam. Bezwładny człowiek staje sie dwa razy cięższy niż normalnie :)

Nie kłóciłbym się jednak o to czy faktycznie fabuła jest możliwa do przeniesienia w rzeczywistość. Wątek został sprowokowany wypowiedziamy typu "kino dla naiwnych i głupich amerykanów". Bronię filmu jako sztuki, jako formy niosącej wiele interpretacji a przede wszystkim wrażen artystycznych jakich na pewno dostarczają zdjęcia, rewelacyjna gra aktorska, praca kamery czy niebanalny scenariusz. Poniżej kolega słusznie zwrócił uwagę aby nie kłócić się o detale ponieważ interpretacja filmu nie może być dosłowna. Myślę ,że Jego komentarz wyjaśnia wszystko i sprowadza naszą sprzeczkę na temat realizmu fabuły do poziomu pustych i zbędnych argumentów nie na temat.

Pozdrawiam.

grabsoon

Kolega ma owszem racje, ale tytul watka wlasnie opiera sie na szczegolach bo gra aktorow czy efekty specjalne (lol ;]) maja sie nijak do niego. Mysle ze faktycznie wszystko zostalo powiedziane.
Reasumujac, moim zdaniem caly film moze nie jest filmem na miare Alfreda Hitchcocka ale niewatpliwie jesli nie zaglebiamy sie w szczegoly, jakas wartosc i przeslanie posiada.

Pozdrawiam wszystkich kinomanow

ocenił(a) film na 9
wujek_kuna

Heh no i niech tak zostanie. Wypracowany kompromis zadawala obie strony. Podpowiedz mi tylko o co Ci chodziło z efektami specjalnymi i oczkiem (lol ;]) bo nie nadążam. Nie wspominałem o żadnych efektach specjalnych, jedynie o zdjęciach, aktorstwie, pracy kamery i oryginalnym scenariuszu.

grabsoon

Efekty i oczko:
umiescilem oczko dlatego iz efektow specjalnych w tym filmie bylo raczej niewiele heh oczywiscie jesli idziemy schematem kinematografii amerykanskiej typu rambo :D Zostawmy juz temat w spokoju i lepiej zagrajmy w baldurs gate ;] (znow taki zarcik ;P). Mam nadzieje ze jeszcze kiredys wymienimy poglady w sprawie jakiegos filmu. pozdrawiam

Film wszystkim polecam, a jeżeli dyskutujecie nad tym, że ta nastolatka była głupia i np. biegła na dach zamiast uciekać, to nie zrozumieliście filmu.
Dziewczynka jest ucieleśnieniem wyrzutów sumienia Geoff'a, wiec dyskusja o jakiejkolwiek logice w jej zachowaniu jest zbyteczna.
Nie chciałem tu nikogo obrażać.
Powinniśmy pamiętać, że w Ameryce powstają także dobre filmy.
Spójrzmy na ostatnie polskie filmy, które przyciągają do kin najwiecej ludzi
"Lejdis", "Testosteron", "Dlaczego Nie?" i inne :/. Można zauważyć coraz większe podobieństwo do kina amerykańskiego.

Dołączę się do dyskusji ;). I stanę po stronie Grabsoona. "Pułapka" żadną miarą filmem dennym nie jest, nawet mimo wszystkich potknięć fabularnych. Ten film jest zbyt dobrze zagrany, żeby można go uznać za "dno i 3 metry mułu". Owszem, można stwierdzić, że nie jest idealny. Owszem, można wytknąć pewne nieścisłości. Ale jeśli to degraduje tę całkiem niezłą fabułę do poziomu "zero", to ja ci panie R współczuje. Widocznie masz bardzo ograniczoną skalę ocen: albo coś jest doskonałe, albo beznadziejne.

Owszem, bardzo rzuca się w oczy to, że reżyser nie bierze pod uwagę siły bohaterów. Hayley mogłaby nieco gorzej znosić ataki Geoffa. No i mogłaby nie rzucać nim na prawo i lewo :P, w końcu jest o wiele mniejsza. No i reżyser mógłby sobie darować ten strzał, skoro nikt go nie usłyszał, ani nie wpłynęło to w żaden sposób na fabułę (żaden z bohaterów nie został ranny) Ale właściwie tylko te z wymienionych przez ciebie elementów rzeczywiście należy uznać za błędy. Inne twoje tezy można bez większego trudu obalić, co też poniżej czynie ;].


Jeśli chodzi o adres Geoffa, to faktycznie, Hayley znała go zanim bohater zawiózł ją do swojego mieszkania. Tyle, że reżyser odpowiedział na pytanie "skąd": od Aarona ;].
Było pokazane skąd bohaterka ma pozostałe dane. Pisząc e-mail do Janelle, głośno czyta jego treść i wypowiada słowa "twój adres e-mail znalazłam w komputerze Geoffa". Data pierwszego razu z Janelle była zapisana na odwrocie jej fotografii. Jeśli się nie mylę jest nawet scena, gdy Hayley przegląda dane w komórce Geoffa.

Kolejna kwestia: irracjonalne zachowanie Hayley, wycieranie śladów etc. etc. Jeśli uważasz je za niespójne, to widocznie nie interesujesz się psychologią. Człowiek nie zawsze zachowuje się racjonalnie! Inteligencja nie ma tu nic do rzeczy.
Co więcej, tzw. wybitne dzieci, mimo, że potrafią przyswoić sobie w bardzo młodym wieku informacje zazwyczaj przeznaczone dla osób starszych, nie stają się przez to dojrzalsze. Na poziomie emocjonalnym wciąż pozostają dziećmi. Wymieniona wcześniej scena miała zapewne na celu uwiarygodnić postać Hayley- i cel ten w moim odczuciu spełniła.

Co do stwierdzeń, jakoby Ameryka była państwem idiotów: zastanów się co mówisz ;]. Wystarczy trochę pomyśleć, żeby dojść do wniosku, że głupota nie jest cechą jakiegokolwiek narodu, a skutkiem złej edukacji. Amerykańska elita, naukowcy i studenci, z całą pewnością wiedzą gdzie leży Europa, ile było wojen światowych i jakie miasto na K można wymienić, gdy ktoś o nie zapyta ;]. Owszem, do poziomu w naszej skali średniego, ich system edukacji leży i kwiczy, ale znowu nasz system na poziomie wyższym wyje o pomstę do nieba: może i nasi licealiści bez problemu odpowiedzą na wymienione pytania, ale czym mają się chwalić naukowcy? Badaniami naukowymi, na które nie ma środków? Zastanów się trochę nad swoimi oświeconymi tezami, zanim zaczniesz je głosić: bo jednak filmik na youtube to trochę za mało, żeby wyciągać jakiekolwiek wnioski ;].