Tworzący pod pseudonimem autor szmatławych powieści kryminalnych sam trafia w środek niebezpiecznej intrygi. Zgrabna komedia sensacyjna z Michaelem Caine'em w roli głównej. Nonszalancja i niewymuszony urok tego pana są w dużej mierze siłami napędowymi całej przejażdżki. Wygłaszane przez niego trafne komentarze to często perełki zgryźliwego humoru. Sama historia nie jest może już takiej pierwszej świeżości, ale przecież właśnie zgrywa z konwencji, a nie oryginalność, jest tu najważniejsza. Niektóre fragmenty mniej udane od innych, rozczarowywać też może zakończenie, z którego uszło powietrze, jednak jako pozycja czysto rozrywkowa, "Pulp" wciąż sprawdza się nadspodziewanie sprawnie.