Filmy akcji z końca lat 80 i początku 90 mają swój niepowtarzalny klimat i to coś czego brakuje współczesnym wysoko budżetowym, przeładowanym efektami komputerowymi produkcjom. Widziałem Van Helsinga, X-men, Spidermana i niedobrze mi jest od tych supernowoczesnych rozwiązań. Dziękuję bardzo, pozostanę przy tym co stare i dobre. Wszystkim tym którzy również lubią stare kino akcji polecam film "Zimny jak głaz" z Brianem Bosworthem.