Film oglądało mi się bardzo przyjemnie. Pokazano ból głownego bohatera i w końcu widzieliśmy białą czaszkę na jego kamizelce. Tego elementu (zresztą dość istotniego) zabrakło w filmie z Lundgerenem :-( Moim zdaniem za mało w tym filmie było akcji, poza ostatnią oraz sceną z Rosjaninem (na której można się było usmiać). Film jednak mimo, że nie dorównuje staremu pod względem akcji jest dobry i krzywego słowa na niego nie powiem. Pozatym zobaczyliśmy narodziny bohatera--coś co stary film pominął. Podsumowując -dobra lecz nie idealna ekranizacja komiksu.