No włąsnie co lepsiejsze będzie wg. was?
Ja stawiam, że film... Dlaczego? W komiksach zawsze jest to samo!!! Niestety jedynie poszczególne tytuły wnoszą coś nowego do historii Franka.
Niestety obawiam się że film będzie kichą :( Już same proporcje ciała pozostawiają wiele do życzenia [A może "Punisher: Anorectic story" ?]).
Do komiksu podchodzę troszkę inaczej niż Ty, i w mojej opini każdy odcinek przygód Punishera czytało sie z zapartym tchem. Nie da się ukryć że krwawe masakry były podstawowym elementem akcji, i ich nadmiar może nudzić. Myśle ze tak może być w filmie - ograniczenie poprzez budźet i prawa fizyki.
Komiks ogranicza jedynie fantazja autora.
Komiks wydaje mi się lepszy, może zmienię zdanie po obejrzeniu filmu ;)
"Punisher: Anorectic story" HA HA HA! Niezłe no ale właśnie o to mi chodzi. Film ten będzie w miarę realny i dla mnie to dobrze. Omijanie praw fizyki i innych takich doprowadza nas do takich cudów jak Spiderman czy Hulk...
Cytat:
Dlaczego? W komiksach zawsze jest to samo!!! Niestety jedynie poszczególne tytuły wnoszą coś nowego do historii Franka.
Co ty gadasz człowieku...
komiks to uczta smakoszy, najlepsza historia, poprostu cud, miód i orzeszki. Oczywiście, że film mu nie dorówna nigdy, bo nigdy film nie bedzie lepszy od komiksu. Ale jako rozliźnienie można obejrzeć. Jako film dobry, jako film na podstawie komiksu, dużo zostało zmienione, a do Franka raczej pasowałby Arnold Schwarzenegger niż Tom Jane. Mimo to film ogląda się przyjemnie, mimo że jest naciągany.
Czepiacie się Toma. Jakieś mięśnie było widać. Chłopak się starał i ćwiczył specjalnie do tej roli:D
Coż.. komiks to martwa sztuka, film to sztuka żywa (nie, ze komiksy gorsze, po prostu żyją w inny sposób) - gdzie tu punkty wspólne...
Adaptacje nie wypalają, chyba że są az nazbyt twórcze, patrz Ghost in the Shell
Czytałeś może tego nowego Punishera z 2004-2005 roku? Lepszy od filmu, bo jest czas na .. wiele... (zawsze lubiem animowanego Batmana - za mroczne piękno, i Spidermana - za lekkość, a oba za odcinkowy charakter, co juz bliższe komksu), chociażby w postaciach kryminalistów wiele specyficznego wyrachowania i płytkości
Piękno komiksu skażają adaptacje. Może Punisher nie nalezy do najambitniejszych komiksów, ale nie był na pewno nigdy tak infantylnie szpanerski i pseudo postmodernistyczny jak ten film.
Godna zapamiętania postać grajka - mordercy, choćby dlatego warto.. mimo wszystko... mimo barier...