Pierwsza myśl: "łał, kontynuacja!"
Chwilę później: " Zaraz, zaraz; Frank i Tony razem w filmie? Spotkanie po latach?"
Sekundę później spojrzałem na obsadę i zrozumiałem, że mamy do czynienia z
anglojęzycznym remakiem. Szkoda, ale Przynajmniej milo pozostanie ten sam
Mogli by troche zamieszać w fabule,ciekawiej by było,moze końcówka...Juz po trailerze(pachnie Dobermanem francuskim) widac,ze ta wersja ma większy power aż żałuje,ze ogladałem oryginał,który mimo,ze był dobry(wiarygodna gra aktorów,kamera chodząca za głównym bohaterem)to w wykonaniu ogólnym trochę trącał archaizmem.Pewnie w najnowszej nic mnie nie zaskoczy odnośnie fabuły.
Jesus popieram, dla mnie dzieło może nie idealne ale "skończone" dodawanie czy ujmowanie nie ma tu sensu, dlatego bardziej bym się cieszył z "kontynuacji" niż z drugiego podejścia do tematu.
Dla mnie Pusher 1 cześć był cieniutki. Może zrobią coś lepszego jak pójdą w brutalność, którą ostatnio brytole prezentują w takim produkcjach jak Day of Violence
http://www.youtube.com/watch?v=tUdlMangbCQ.
Pusher był wystarczająco brutalny moim zdaniem, ma wzbudzać emocje a nie siekać po mózgu. To jak z przyprawami, mają dodawać smaku a nie wypalić język. Pusher 2 i 3 były jeszcze brutalniejsze i przez co moim zdaniem słabsze, trochę mniej polotu mniej wyważenia....