Nasz bohater zajmuje się włamywaniem do mieszkań. Jednak zamiast kraść z nich cokolwiek, je tylko trochę zapasów z lodówki i naprawia zepsuty sprzęt, robi pranie, porządki jeśli właściciele nie uprzątnęli domu. Na końcu robi sobie zdjęcie w mieszkaniu, w którym przez jakiś czas mieszkał. Jednak pewnego dnia włamuje się do mieszkania, które nie jest puste. Jest w nim pewna kobieta...
Ale zdecydowanie czegoś zabrakło. Czasem nie warto dla konwencji poświęcać dialogów. A jeśli się je już poświęca to powinny być równoważone czymś innym. Tu nie było równowagi. Historia nie jest czytelna. Motywy są niejasne.
A może po prostu nie znajduję odniesienia do siebie.
Po...