Dość kameralny komedio-dramat de Oliveiry o niższej warstwie społeczeństwa (bardzo nietypowe dla portugalskiego reżysera, który skupiał się raczej na arystokratycznej problematyce). Akcja dzieje się gdzieś w zapyziałym zakątku Lizbony, tytułowa puszka stanowi skarbonkę ślepca sprzedającego najróżniejsze szpargały. Oś film toczy się tak, że finalnie ta puszka gdzieś znika, co pociąga za sobą wysyp dramatycznych sytuacji i stanowi tło do ukazania tego, jak więzi społeczne funkcjonują takimi środowisku.
Film w mojej ocenie to pastisz na archetypowe postawy, jakie odnaleźć można w takim zamkniętym, biedniejszym półświatku. Od groma tu cwaniaków, bigotek, nierobów, samotnych matek, kobiet harujących na dom, pijaków - cały przekrój stereotypowych charakterów. Utrzymane jest to wszystko w dość łagodnym tonie, film nie ma wymiaru pesymistycznego, a cała wymowa jest raczej dość ironiczna. Nie jest to dzieło złe, w żaden sposób także wybitne, ot, do obejrzenia.