O czym był film? I co było w nim śmiesznego?
Film był o tym jak dwóch rosyjskich żołnierzy przemierzało w pojedynkę Afrykę w poszukiwaniu traktora, ponieważ musieli usunąć zwłoki uśpionego słonia z zaprzyjaźnionej wioski. Na swojej drodze napotkało ich wiele różnych przygód, nie spotkali na niej jednak Cezarego Pazury opowiadającego dowcipy o biedzie, ubóstwie i policji polskiej. Nie było tam także Eddiego Murphy'ego z jego magicznym kocysiem, ani nie wpadł Adam Sandler z rybą w tyłku. Dlatego faktycznie nie każdy mógł się przy tym filmie dobrze bawić.
Wierzę natomiast, że niektórych zwyczajnie bawią stereotypowi ruscy i ich proste podejście do życia.
Nie ma za co.