Rakotwórcza słodycz
Sweet Misery: A Poisoned World
2004
powrót do forum filmu Rakotwórcza słodycz 
ocenił(a) film na 7 ocenił(a) film na 7
Bardzo mnie zaniepokoił ten dokument, jednak zawsze będę się czepiał mało ciekawej formy filmów dokumentalnych, bo aby trafić z nimi do ludzi, warto przygotować coś, co zamiast zanudzić przeciętnego widza, zaoferuje coś ciekawego - szybki montaż, wiele zdjęć, animacje... niważne jak istotne sprawy porusza, jesli widz na nim zaśnie.
Teraz patrzę na produkty i chyba nie kupię takiego ze sztucznym słodzikiem (tyle, że nie każda firma to wpisuje w składniki).
Będąc ostatnio w sklepie spożywczym szukałem soku. Etykiety można było podzielić na 3 grupy.
1) zawierajace aspartam,
2) bez informacji o składnikach - jeżeli firma nie informuje tzn ze ma cos do ukrycia
3) na bazie cukru - przeważnie droższe napoje
Znaczącą różnicę w cenie zauważyłem przy jednym napoju gazowanym (smak cola) od tego samego producenta.
a) z aspartamem 0,99zł za 1L
b) na cukrze 1,99zł za 1L
Można więc powiedzieć, że oszczędność portfela odbywa się kosztem zdrowia.
To powinni wszyscy wiedzieć, ale nikogo to nie obchodzi.
Ostatnio jak byłem w hipermarkecie, zauważyłem, że jeden cały rząd był tylko dla Coca-Coli. jakby to była woda mineralna.
Klienci patrzą przeważnie na cenę. Panuje też powszechne stwierdzenie "teraz wszędzie jest chemia", którym usprawiedliwia się wybór produktu aby uspokoić swoje sumienie. Problemem jest też brak wiedzy. Sam przyznam się, że do niedawna nie wiedziałem co piję. Odnośnie ustawienia produktów w hipermarketach nie podoba mi się umieszczanie alkoholu przy kasach.
Wiesz, takie myślenie tyczy się wielu wyborów w życiu, także politycznych ("ja tam się polityka nie interesuję, poza tym i tak to nic nie zmieni"), recyclingu ("po co segregować śmieci i tak to wrzucają do jednego kontenera")... Ale to jest oddzielny, nieskończony temat.
I jeszcze alkohol... W kraju gdzie piwo jest dla ludzi jak herbata, jakoś mnie to nie dziwi. Jak spojrzysz na absurdalność reklam, chwilę się nad tym zastanowisz, okazuje się, że w świecie kapitalizmu, jeśli tylko coś się sprzedaje (niech to nawet będzie Cola - żeby nie odchodzić od tematu) - musi być dostępne dla wszystkich w łatwy sposób, bo to nakręca sprzedaż, a tylko o sprzedaż chodzi. W reklamy wpisano już chyba wszystkie wartości typu rodzina, patriotyzm, religia, miłość, czy co tam dla kogo jest istotne... Jeśli to się dzieje za zgodą rządu, to nawet jak będą w szkołach serwowali "Colę do obiadu", każdy weźmie to za normalne. Wystarczy zrobić kampanię społeczną typu "każdy i tak na coś umrze, nikt nie chce dożyć starości - bo i po co..."
