Zasadniczo się w ogóle temu nie dziwię,ten film to jakaś kpina.Autorzy tej dziwnej produkcji postanowili wystawić inteligencje widza na próbę serwując mdłą,nieśmieszną i nieciekawą historyjkę o młodej dziewczynie która nie potrafi się pozbierać po nieudanym związku ze starszym od siebie facetem,a dalej to szablonowe powielanie wyświechtanych już pomysłów z polskiej komedii romantycznej,okraszonej klnącą jak szewc Dereszowską.Jeśli ktoś ma zamiar jednak świętować walentynki w tym roku w kinie to ten film się nadaje jak żaden inny,przez 1,5 godziny można zająć się tylko sobą,tylko pytanie,czy nie taniej będzie kupić winko i poprzytulać się w domu?