Miło mi poinformować, że mamy nowego niekwestiowanego lidera w polskiej kinematografii w kategorii product placement. Na szczególne wyróżnienie zasługuje najbardziej kasowe 30 sekund w rodzimej produkcji kiedy trzy dziewczyny siedzą sobie w domu popijając herbatę Iriving, czwarta z nich zmywa naczynia mając przygotowane już ręczniczki Lambi i w tym momencie Majka dostaje SMSa na swój telefon Samsunga, natomiast chwilę potem okazuje sie, że do drzwi puka Pan z Poczty Kwiatowej wręczając nie tylko kwiaty, ale także butelkę Bailey'sa oraz świecidełko z Apartu.
Ciekawym rozwiązaniem była także Majka po zakupach, która trzyma torebki reklamówki nie jednej, nie dwóch, a trzech firm odzieżowych - Calzedonia, Intimissini i Cassamoda.
Ponadto w oczy rzuciło mi się jeszcze:
- wypłacanie pieniędzy z bankomatu Euronet
- wyznanie Majki o zakupionym prezencie w postaci iPhone'a
- menu, parasolka i krzesełka Żywca
- reklamy zewnętrzne Twojego Stylu
Wiem, że było jeszcze tego więcej, dlatego może uzupełnimy to wspólnymi siłami. :)
Ludzie na co wy patrzycie podczas filmu? Zamiast śledzić akcję, tropicie produkty w tle? Ja w ogóle nie zauważyłam nachalnej autoreklamy. Wcale mnie to nie obchodziło, bo wolałam patrzeć na bohaterów i ich losy, które wciągnęły mnie. Film bardzo dobry. Polecam
Ja zawsze zwracam uwagę na product placement i nie przeszkadza mi to w śledzeniu akcji.
O ile zupełnie naturalnie wygląda np. wypłacanie pieniędzy z "firmowego" bankomatu, a wręcz dziwne byłoby pobieranie z "anonimowego", to jednak sporo było też nachalnej reklamy, którą nie wiem w jaki sposób można było przeoczyć. Podam tylko trzy najoczywistsze przykłady:
1. Po otwarciu pudełka z biżuterią przez główną bohaterkę, kamera najpierw najechała na jego górne wieczko, gdzie znajdował się jedynie napis APART, a dopiero potem na tą część z naszyjnikiem. Wyglądało to tak jakby Majka w pierwszej kolejności zainteresowana była nazwą firmy prezentu, a dopiero potem nim samym, czyli żenująco.
2. Kiedy któraś z dziewczyn myła naczynia to kadr z filmu był wyraźnie wyostrzony na ręczniczki Lambi. Wiadomo, na co skupia uwagę ludzkie oko więc owszem - to jest nachalna reklama.
3. Wspomiany już w poprzednim poście tekst Majki "Spoko ja mu kupiłam na urodziny iPhona!". Zagrywka rodem z telewizyjnej reklamy proszku do prania.
PS. A sam film OK - śmiało można obejrzeć.