wiesz ja również często mam do tego pretensję, że osobowość czarnego w
takich filmach celowo jest najmniej ważna by można uśmiercić go jako
pierwszego i by nie trzeba było skupiać się na jego śmierci za długo,
przecież reszta to bracia siostry zakochana para i tym podobne a wtedy
każda śmierć poszczególnych osobowości musiała by być rozwinięta o dramat
kolejnej a to często sprawia problem twórcom.

No tak horrory coraz krótsze nam amerykanie serwują nie ma w n ich czegoś co byłoby naqwet mini dłużyzną mój przyjaciel jak ogląda niektóre horrory np. Cronnemberga mówi że nie są one wcale ciekawe jak najnowsaze horrory o zmobie np. ja natomiast lubie najpierw poznać bohaterów. Ostatnio ogladałem z nim day of the dead i uważał że za dużo dialogów a on miał ochotę na czystą akcję. Uważam że filmy duzo tracą jeżeli nie traktują zbyt poważnie o ludziach. A co do czarnoskórych nawet w głupich komedyjkach czarny to tylko maskotka potakiwacz klakier lub ujarany jointem jakiś tam śmieszny imprezowicz hip hopowy ziomal też uważam że to dość głupi hollywoodzki stereotyp. Dobrze jest to sparodiowane w Not another teen movie. Ale jeszcze głupsze jest to że większość horrorów jest o nastolatkach które albo się gubię w jakichś tam dziórach zabitych dechami i trafiają tam na złego ducha morderce albo coś innego co ich zabija. lub też podczas wakacjach coś nagle się dowiaduje że w domu opodal lasu nastolatki czekają na zabicie. Mało że w piątku 13 tak było inni mogliby wymyślić jakąś inną scenerię i okoliczności.
Dlatego moje ulubione horrory to Zombie i horor science fiction z filmem The thing, lubię też Cronnemberga i lśnienie Kubricka oraz egzorcyste drakule blade`a czy dom 1000 zwłok i masę horrorów komediowych jak np. martwe zło czy powrót żywych trupów od 1 do 3 części. Trochę mniej lubię teksańską masakrę ale z horrorów o nastolatkach mordowanych przez szaleńców ten jest najlepszy, stary piątek trzynastego oczywiście jest lepszy od nowego ale horory o moredercach mordujących nastolatki mi się przejadły