Nie wiem czemu, ale ten film...wymową, klimatem, humorem czasami nieco czarnym przypomina mi kino jakie tworzył Mell Brooks. Może to tylko jakieś dziwne odczucia, ale na prawdę coś w tym jest...
Ciepło pośrodku szarej rzeczywistości. Trochę koloru wśród czerni.
Tak jak to było w "Life Stinks".
Daje 6/10. :)