9/10! Szkoda tylko, że piszą tu ludzie, którzy nigdy nie widzieli (chyba) ani jednego filmu tego reżysera, chociaż ten jak żaden wcześniejszy był też adresowany do mas kochających się (jak to ładne zabrzmiało w filmie)w komediach i kinie akcji:)
Hołd złożony kasetom video, klasyce współczesnego kina, amatorskim próbom filmowym a przede wszystkich kolejna możliwość zobaczenia niekończących się pomysłów Gondryego. Nawet on potrzebował odskoczni od tego czym nas obdarował wcześniej i zrobił to z klasą!
Scena z przeróbką filmu "Pogromcy duchów" to absolutny szczcyt szczytów,dawno nie widziałem sekwencwji która by mnie tak zmiażdżyła :))) scena kultowa 10/10
Szkoda tylko że cały film nie trzyma takiej dawki humoru,absurdu,i zabawnie zfazowanego spojrzenia na świat...
a widziałes w ogóle inne komedie? chyba nie , dlatego ten gniot tak cię zmiażdżył
1.po wała pytasz ,skoro sam sobie odpowiadasz ?
2.czytaj ze zrozumieniem...mówiłem o tej sekwencji a nie o >CAŁYM< filmie
Strata czasu. Strasznie mnie zdziwiło, że Jack Black w tym wystąpił. A zdolności aktorskie Mos Defa pozostawię bez komentarza. Daję 1/10 i odradzam STANOWCZO. SYF ze az sie chce plakac
jak na Michel'a Gondry bardzo, bardzo słabo. Ani to śmieszne, ani inteligentne.
Jeśli chodzi o trafianie w gusta miłośników komedii w rodzaju "American Pie", to chyba za mało jest "zboczonych żarcików"