Ani myślę dziękować, film mnie nie zmęczył, w przeciwieństwie do tej dziwnej maniery, w której ktoś, komu dany film się nie podobał, rości sobie prawo do nieomylnosci i obiektywności swojej oceny, tak jakby musiała być podzielona przez wszystkich innych, którzy by ten film obejrzeli, i jeszcze spodziewa się za to oczywistych podziękowań. Trąci megalomanią, fe. A odnośnie samego filmu, niektóre sceny całkiem spoko, ale ogólnie niezbyt oryginalne, oparte na tanich jump-scares i te wszystkie zabawy jakieś mało spójne. Nieźle zagrany i nakręcony i tyle.

Męczy cię czytanie cudzych opinii opublikowanych w miejscu przeznaczonym na wymianę opinii? W takim razie proponuję przestać tu zaglądać i przestawić się na czytanie na przykład carrefour.pl albo dziennikustaw.gov.pl. A potem wyjmij kij z tyłka, bo ewidentnie cię uwiera... Mimo żartobliwego tonu mojej poprzedniej wypowiedzi, podałam w niej listę argumentów, dlaczego film mi się nie podobał i doceniłam, co moim zdaniem warte pochwały- ty natomiast głównie skupiłeś się na mnie i psychoanalizie za trzy grosze, a to jednak forum FILMweb, a nie NUBIAweb. Jeśli nie jesteś w stanie znieść faktu, że ludzie mogą mieć odmienne opinie, to musisz mieć bardzo nerwowe życie. Życzę szybkiego zwalczenia kompleksów i zdrowia. A teraz (cytując "1670") "opuść stodołę" :)

Nie zrozumiałaś i w tym niezrozumieniu poczyniłaś długi komentarz, który kompletnie pudłuje. Jeszcze raz, krócej: nie męczą mnie cudze opinie, wręcz lubię je poczytać, nawet gdy mam inną, nieraz przynajmniej w części i tak się zgadzam, choćby tutaj. Męczy mnie zadufanie w sobie i arogancja, choćby żartobliwe, bo ten żartobliwy ton wygląda tylko jak przykrywka.

Skoro już dzielimy się tym, co lubimy, a czego nie, to mnie najbardziej żal "wszechwiedzących" ludzi, wystawiających profil psychologiczny nieznajomej osobie z internetu, szczególnie na podstawie recenzji filmu :))) Nie męczy mnie to, bo mam gdzieś opinię anonimowego obrońcy gniotów, wmawiającego mi cechy, które sam pokazuje w każdym swoim zdaniu, jakby próbując od siebie odwrócić uwagę atakując mnie. Tak jak pisałam wyżej, po prostu mi cię żal... ale i tak ci dobrze życzę, bo każde, nawet najmarniejsze żyjątko, ma prawo istnieć. Miłej niedzieli. Bez odbioru

Obrońca gniotów? Nasze oceny różnią się raptem o 2, więc znów atak na wyrost. Masz agresywny styl wypowiedzi. I nie oceniam ciebie, bo cię nie znam, tylko to, co piszesz. A z tego wprost wynikało to, co opisałem, może intencje miałaś inne, tego też nie wiem, wiem tylko to, co napisałaś. Czytanie ze zrozumieniem jest dalekie od tego, co mi zarzucasz, i nie uważam też, żebym jakoś cię atakował, w przeciwieństwie do twoich wymachów w moją stronę. Bardzo dużo założeń w moja stronę skierowałaś, podczas gdy ja odniosłem się tylko do tego, co faktycznie napisałaś i jak. Mam prawo do opinii, nie musisz jej szanować, jeśli nie chcesz. Ale jej nie narzucam innym i o to zgrubsza apelowałem też do ciebie, zamiast refleksji, na którą trochę liczyłem, wybrałaś kontratak, wywyższanie się, brak chęci zrozumienia oraz założenia i dyskusję z nimi, zamiast z tym, co faktycznie piszę. Nie wygląda, żebyśmy toczyli rozmowę na tych samych warunkach, plus mocno mnie obrażasz, nawet jeśli pół żartem i pod kamuflarzem, więc też odpuszczę.