Po obejrzeniu filmu miałem mieszanie uczucia. Z jednej strony rozczarowanie -- właśnie takie produkcje psuły opinie o Lovecrafcie (chyba nie ma osoby, która zainteresowałaby się twórczością najsłynniejszego mieszkańca Providence po obejrzeniu tego filmu) z drugiej strony świetnie się bawiłem oglądając ten film. Zabawa jednak głównie polegała na obserwowaniu w jaki sposób reżyser próbuje przestraszyć widza (scena kulminacyjna jest zabójcza). Głownie dla miłośników niskobudżetowych horrorów.
Dawno do oglądałem...ale pamiętam, że na końcu w ciemności świeciła się zielona strzykawka...czyli to nie koniec???
Niestety nie widziałem, a szkoda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!
Przez pierwszą godzinę można było się zanudzić, pózniej było troszkę lepiej. Film ogólnie słaby, pomysły śmieszne - zwłoki z głową na tacy?! do tego jeszcze małe lizanko. parodia. Można jednak obejrzeć, w końcu to klasyk gore.