Czy ten film to jakaś biografia Simona Rexa?

Nie, to zupełnie fikcyjna postać.

A ja to lubieM to, a ja to nie lubieM tamtego. Zakończenie twojego przydługiego wywodu o samej sobie było dla mnie ulgą.

To moje odczucia po obejrzeniu filmu - nie ma obowiązku czytać. Naprawdę? Cztery zdania, to długi wpis?

A oglądałeś w ogóle?

@Agatonik Chyba rozumiem Twój punkt widzenia. W tym filmie nie ma ani jednego inteligentnego bohatera, to parada przygłupów, nierobów, oszustów, mitomanów, ćpunów i innego menelstwa. Zazwyczaj też nie lubię takich filmów. Ale ten jakoś mi nie przeszkadzał. Oglądało mi się go bardzo dobrze. Uważam, że scenariusz jest interesujący, reżyseria dobra, a wszyscy aktorzy zagrali na bardzo dobrym poziomie. Trochę przykre, że wszyscy w tym filmie są głupi jak but z lewej nogi, ale uważam, że to nie przekreśla tego filmu. Odbieram go jako ciekawą opowieść o tym jak ludzie nie potrafią się zmienić.

Też doceniam grę aktorów - dlatego dość wysoko oceniłam ich wysiłki. Bardzo trafnie nazwałeś, co powodowało, że ten film był dla mnie tak mocno rozczarowujący.

no to ciekawe, że tam go odebrałeś, szczególnie, że zakończenie pozostało otwarte

To celowy zabieg. Idealnie wyobraźam sobie taki film w Polsce. Mieszkańcy wsi w lubelskiem albo na Podkarpaciu. Utrzymujący się z 500+, faceci siedzą pod miejscowym sklepem i cały dzień piją albo dokonują jakiś drobnych kradzieży. Wszyscy się ze sobą kłócą a pary się zdradzają. Wieczorem wszyscy zasiadają do Wiadomości TVP i oczywiście głosują ma PIS.

Podoba się krytykom bo nie ma w nim nagich kobiet, jest wyłącznie meska nagość, męskie uprzedmiotowienie itd. Większość krytyków to geje, feministki, feministki. Masz odpowiedź.

Absolutnie ta odpowiedź mnie nie zadowala. Też jestem feministką.

Żyjesz w bańce. Komiczne

Hahahahahaha dureń

Dziękuję za przedstawienie się, a ja Grzegorz jestem, cymbale.

Uwielbiam dyskutować z takimi indolentami umysłowymi jak Ty, hehe, pozdrawiam miko wszystko!

*mimo ; czekam na kolejne Waćpana wypociny, uśmiałem się już co nie miara, dajesz dalej pajacu.

Tak się uśmiałeś że jesteś cały pospinany. Stać cię na 8 odpowiedzi na raz. W imię tych twoich nienarodzonych dzieci <3

Strzał w płot. Ja akurat nigdy nie będę miał dzieci, jestem na tyle odpowiedzialny, by wiedzieć, że nie jestem na tyle odpowiedzialny, by mieć dzieci. Ale takie karaluchy jak Ty, to ooooo, ale sobie bachorów na pewno narobisz. W sumie robienie dzieci miłym procederem jest, ale czy taki pustak jak Ty jest w stanie temu później sprostać ? Śmiem wątpić.

Ale jesteś odjechany. Winszuje. Pomyśleć że to bańka zrodziła twoje postrzeganie świata. Zostałeś kiedyś przez kogoś (ze)swamp(owany). 

Powiedz jeszcze coś mądrego, ośmiesz się jeszcze. Zapraszamy. Cóż za błazen z ciebie, nawet już zaimków osobowych do ciebie nie będę z dużej litery pisał, bo i tak własna matka się wstydzi, że takie gówno jak ty wysrała.

Czyli jest ciebie więcej, czy masz rozdwojenie jaźni? Wyborne :)))

Zauważ, że feminizm to - o dziwo dla niezaangażowanych w działania o prawa kobiet - niejednorodne środowisko.

Najbardziej zauważalny podział to feminizm tzw. "radykalny" o którym Ty zapewne myślisz i feminizm postępowy. Liberalny. "Radfemki" (RADykalne FEMinistki) są zacofane obyczajowo. Konserwatywne. Niechętne następującym zmianom.

Dziwne to, bo feminizm przecież zrodził się z chęci zmian zastanej sytuacji panujących patriarchalnych zasad społecznych. Radfemki chcą się zatrzymać w tym postępie, który ciągle się rozwija. A więc poprzestają na głoszeniu jedynie starego hasła, że patriarchat ciemięży kobiety. Sprzeciwiają się nowym postulatom "młodych", postępowych feministek widzących nierówności społeczne również na innych płaszczyznach. A więc niekiedy również i nierówne (gorsze) traktowanie mężczyzn. Osób o odmiennej orientacji seksualnej, wieku, rasie czy wyznaniu. Feministki postępowe (liberalne) akceptują nagość kobiet, ich prawo do wolności seksualnej, wspierają prawa sexworkerek itp. Coś co dla konserwatywnych radfemek jest niedopuszczalnym poniżaniem się kobiety przed samcem. Radfemki w kwestiach obyczajowych nierzadko mogłyby podać sobie ręce z fanatykami religijnymi z Afganistanu czy z innego Watykanu.

W związku chociażby z prawami mniejszości seksualnych (LGBTQ+) czy edukacji seksualnej albo walką o prawa pracownicze sexworkerek toczą się bardzo zażarte spory i rozłamy w środowiskach feministycznych. Radykalne feministki są niechętne postępowym pomysłom młodego pokolenia liberalnego feminizmu.

Widać, że nie oglądałeś tego filmu, bo akurat nagości męskiej jest mniej więcej tyle samo co kobiecej. Nie rozumiem też takiego pieprzenia, że jak w filmach pojawiają się męskie genitalia to krytycy aż pieją z zachwytu. W jakim celu? Czy ty desperado oglądasz tylko i wyłącznie filmy z damską nagością bo jak to kiedyś stwierdziłeś, są miłe dla męskiego oka?

Co za debil.

To tam były jakieś żarty? Mi to się wydawało suchym dramatem o prostych ludziach. Ale nie martw się, zachwyty są od ludzi co wyżej sr.ą niż d..y mają. To typowy film dla 'elit', które elitami są w swoich oczach. Jak na ironię są to ludzie mentalnie dokładnie tacy sami jak bohater tego filmu - mają o sobie wysokie mniemanie bez powodu, a z ich ust leci g...o.

O rany, ale w tym wątku się zaroiło od wyższościowych wysrywów... "Przygłupi narcyz", "parada przygłupów", itd. Zamiast patrzeć przez segregujące ludzi okulary, spójrzcie na ten film jak na krytykę systemu, dużo bardziej wyraźną i dużo bardziej łopatologiczną (ale nie używam tego określenia jako zarzutu) niż w poprzednich filmach Bakera, które zresztą warto czytać razem. Zamiast chcieć widzieć leni i debili, można spróbować dostrzec ludzi, którzy próbują przetrwać na marginesie systemu lub całkowicie poza ten margines wyrzuceni. Przetrwać grając typowymi kliszami dla amerykańskiej kultury - często groteskowo (Mikey), niekiedy kompletnie nieskutecznie (Lonnie), ale czasami jednak zupełnie skutecznie (Lexi i jej mama). Polecam spojrzeć na ten film jeszcze raz, bardziej empatycznym i społecznie rozumiejącym okiem, najlepiej po uzupełnieniu lub powtórzeniu seansu "Tangerine" i "The Florida Project".

Bohaterowie The Florida Project byli faktycznie poza systemem i niezwykle cenię sobie ten film. Dla bohatera Red Rocket nie ma we mnie żadnej empatii. Może to świadczy o mojej bezduszności, trudno. Rozumiem, że są ludzie, którzy słabo sobie radzą w rzeczywistości, ale głupoty nie znoszę.

Właśnie jestem po seansie. Wiedziałem, że jak p0lka po ścianie nazywa bohatera Piotrusiem panem to będzie to dobry seans. I tak w rzeczywistości było.
Tak płytkiej interpretacji właśnie się spodziewałem po tak płytkiej babie.
Doskonale odnalazłabyś się w towarzystwie Lexi.

Cieszę się, że jestem twoim "antygustem" filmowym.

Film jest fenomenalny! Wnikliwa wiwisekcja narodzin i upadku American Dream oraz amerykańskiego społeczeństwa.

Aż tak bym nie generalizowała. Nie wszyscy w Ameryce reprezentują poziom intelektualny tego bohatera.

Uważasz, że w takiej stagnacji, na społecznym zadupiu, żyją również ludzie inteligentni, zaradni i światli? Mogę się mylić, ale ludzie tkwiący w takiej społeczności z definicji mają pewien poziom intelektualny. Najzwyczajniej - inteligentniejsi wyjechali. Simple as that

No niestety byt określa świadomość, ale w małych miasteczkach też zdarzają się inteligentni, ciekawi ludzie.

Chyba przeceniasz Amerykanów i ich małe miasteczka. Małe specyficzne teksańskie miasteczka. Swoją drogą czy o
Leondrii nie można powiedzieć że jest inteligentna? Jej córka, street smart? Ciekawa, może. Ale cały czas, są reprezentantkami środowiska, w którym chyba nie upatrujesz kandydatek do "kibicowania" fabularnego :)

Swoją drogą główny bohater zaczynał od grania w porn.o filmiki są do dziś z jego udisalem, btw gejowskie

oho p0lka się zesrała, że starszy facet lubi młodsze XD

widzę, że poziom twojego komentarza jest kompatybilny z poziomem intelektualnym bohatera tego filmu

nawet się nie bronisz. Czyli klasyka starej feministycznej baby. Chodzące cliche.

Osoba, która się broni przyjmuje postawę defensywną. Poprzez taki komentarz nie zasługujesz na moją większą uwagę.

Incele z wykopu nawet tutaj przyszli?

A co już cię kusi żeby białorycerzyć, frajerze?

Tak, tak, zgadzanie się z kobietą w jakiejś kwestii to białorycerstwo xD Wróć już na ten wasz tag "przegryw" na wykopie i płacz że nigdy nie trzymałeś dziewczyny za rękę, ale nie pisz juz nic tutaj, incelu xD

Buahha wiedziałem, że tępy boomer się odpali
Nie będziesz mi tępy lewaku mówił gdzie mam pisać
Wczoraj to twoją starą trzymałem nie tylko za rękę :>

O tak, teraz jeszcze jestem lewakiem xD Definicją lewactwa jest niezgadzanie się z tobą, no nie? xD Nie lepiej by było jakbyś się po prostu zabił przez tę frustrację?

AHAHHAHAHA ale się frajerzyna striggerował XD brzydki nieruchający boomer zachęcający do samobójstwa na filmwebie XDDD ciekawe czy twoja stara wie jak nisko upadłeś XD

I tak nie poruchasz frajerski simpie :)

Ach i po co ? tyle krytycyzmu alfo i omego,spójrz z boku będzie ci lżej zrozumieć i zaakceptować ..

Zaakceptować głupotę? Nie zamierzam.