Filmy o rekinach kręcone są dla jaj albo na poważnie. Ten należy do tej drugiej kategorii. Oczywiście polecam przede wszystkim miłośnikom gatunku, pozostali widzowie znajdą różne przesadzone sceny, nielogiczności, nieprawdopodobieństwa itd. Tak czy inaczej film spokojnie do obejrzenia, dzieje się dużo, rekiny nieźle wyglądają, sieczka jest ostra, scenariusz na miarę możliwości trzyma się kupy, zakończenie mimo wszystko dość zaskakujące. Sporo nurkowania i podwodnych zdjęć, katakumby, eksplozje, kilka niezłych efektów specjalnych, ładne francuskie kobiety i dla równowagi wysportowani francuscy figo-fago. Dla każdego coś dobrego. Ode mnie - jako fana gatunku - 7/10, tak troszkę z przymrużeniem oka. I nie przesadzajmy, że jest to film na poziomie jakiegoś Rekinado, tu jednak napracowali się trochę więcej.
Właśnie skończyłem oglądać. To film na poziomie "Deep blue sea", czyli odmóżdżający akcyjniak z rekinami.
Film to bardzo pozytywne zaskoczenie. Nie dość, że francuski, to jeszcze o rekinach (obu rodzajów zazwyczaj nie lubię), a obejrzałam z zainteresowaniem. Nie jakaś tam byle sieczka, ale sieczka z rozbudowaną fabułą. Aktora do głównej roli faktycznie wybrali bardzo przystojnego, miło oko zawiesić. Aż mu kibicowałam, żeby go nie zjadło, bo szkoda takiego ciach dla jakiejś ryby. Bérénice Bejo też wygląda świetnie, w życiu bym jej nie dała 47 lat.