SPOILER. Chodzi mi o scenę gdy arab ( świadek morderstwa ) spotyka się w tylnej bramie hotelu z Poirotem. Za plecami detektywa zauważa Lady Westholme i rzuca się do panicznej ucieczki. Goni go z wielkim poświęceniem Dr Sarah King. Uciekając przez zatłoczony rynek mija chyba wszystkich naszych podejrzanych , łącznie z Lady W. Jakim cudem Lady W. jest już na rynku ?. Pościg zmierza w wąską uliczkę gdzie dochodzi do morderstwa. I jak wywnioskuje później Hercules, Lady Westholme krążyła po uliczkach Jerozolimy aż dopadła umykającego araba. Panie detektywie Poirot , Lady W. musiała by się poruszać z prędkością światła by wszędzie zdążyć. Sam fakt że stała za Belgiem przy hotelu w czasie spotkania z arabem musiało by ją wykluczyć z podejrzeń o jego morderstwo . I ta nielogiczność najbardziej kłuje w oczy.
Choć ta nielogiczność kłuje w oczy to kolejna kłuje w serce , bo kto o zdrowych zmysłach planuje morderstwo pod nosem wielkiego detektywa Herculesa Poirota ?. :)