PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=452824}
6,7 42 629
ocen
6,7 10 1 42629
5,1 7
ocen krytyków
Repo Men Windykatorzy
powrót do forum filmu Repo Men - Windykatorzy

i w to, że będzie istnieć na tyle tępe społeczeństwo, aby brać rujnujące, niemożliwe do spłacenia kredyty na narządy, widząc, jak wszyscy dookoła są setkami zarzynani, to sobie może ten film obejrzeć.
Ten film to jakaś farsa: wykreowany w nim świat to miejsce, gdzie niemal wszyscy ludzie bez opamiętania wszczepiają sobie sztuczne narządy, zaciągając przy tym horrendalne kredyty, po czym zostają zarżnięci przez psychopatów, którzy rzekomo dobrze opłacani - sami nie mogą sobie spłacić własnych narządów.
Po jednej z ostatnich scen wnoszę ponadto, iż reżyser niewątpliwie jest pedałem, skoro lubuje się w scenach grzebania we flakach.

klandestino

Och w tepe społeczeństwo które będzie sobie wszczepiać implanty to jakoś jestem w stanie uwierzyć! Bo przecież istniało społeczeństwo które popierało działania wojenne III Rzeszy, a chyba nie muszę przypominać jakie żniwo zebrała WWII....

Faktycznie może za bardzo przyziemnie potraktowano "pracę" windykatorów bez emocji wyciągali narządy ludziom nie martwiąc sie o ich los, ale istniało przyzwolenie społeczne na takie działania, bo byli szanowani (kłaniający się policjanci w początkowych scenach).

Odnośnie wszczepiana narządów to powiem Ci tak masz jedno płuco ledwie żyjesz ciągle na lekach jesteś ciężarem dla bliskich nie chciałbyś w takiej sytuacji ratować swojego życia? Możesz zostać postawiony w sytuacji jak główny bohater: bierzesz serce na kredyt za okropne pieniądze i jeszcze gorsze oprocentowanie wiedząc że jeśli nie spłacisz to przyjdzie facet i Ci je wyrwie z piersi czy wybierasz odłączenie od maszyny i śmierć.... Chyba znamy odpowiedz: każdy wybrałby życie nawet dla tych 90 dni a może akurat jakoś uda się spłacić ratę....

A główny bohater nie mógł spłacić raty bo pracował na tak jakby umowę zlecenie. Im więcej implantów wyją tym więcej zarobił. Wiemy że po operacji zaczął się utożsamiać z ofiarami i nie mógł wykonywać swojej pracy i nie miał kasy na kredyt..

Co do grzebania we wnętrznościach to faktycznie trochę przesada(scena za różowymi drzwiami) bo gdzie tam była sterylizacja umarli by na jakieś zakażenie po takiej "operacji"

Podsumowując mam nadzieje że przedstawiona w filmie wizja przyszłości nie będzie miała miejsca.
Z drugiej strony życzę takiego jak pokazany postępu w transplantologii, bo sztuczne organy uratowałyby bądź poprawiły jakoś życia ogromnej rzeszy osób potrzebujących jakiegoś organu, jednak ważne jest aby ten postęp nie został skomercjalizowany.....

ocenił(a) film na 4
Tofik504

Niby tak, ale oni te narządy biorą bez opamiętania. Np. ta dziewczyna ma pół ciała wymienione. To się właśnie wg. mnie kupy nie trzyma. No i jeszcze te całe podziemie ukrywających się przed windykatorami. Nie przekonywa mnie to.

ocenił(a) film na 4
klandestino

Bardziej kupy nie trzyma się to, że ta firma praktycznie rozdaje te narządy bez opamiętania każdemu, nie ważne, czy jest wypłacalny, czy nie. A totalnie już rozwalił mnie fragment, gdzie ich szef opieprza Jude za to, że pojawił się w biurze i wystraszył klientów, którzy zapłacili z góry. Ej, sorry, ale płacenie z góry to najlepszy możliwy interes dla firmy. Na pewno lepszy, niż ściganie niewypłacalnych klientów, z których przecież nie mają żądnego zysku tylko straty.

I druga sprawa, wypadek Jude. Koleś, będąc na służbie, zostaje porażony wskutek awarii służbowego sprzętu... ej, w ameryce po czymś takim dostałby takie odszkodowanie, że żyłby sobie jak miliarder do końca swych dni. A oni jeszcze każą mi pracować jakby nigdy nic, i płacić za sztuczne serce?

ocenił(a) film na 7
mhrocznyszatan

Akurat tu się mylisz. Jak myślisz czy bankowi bardziej się opłaca żebyś spłacił zaciągnięty kredyt jak najszybciej czy spłacał go powiedzmy przez 30 lat? Dokładnie na tej zasadzie działała ta firma. Kasę mieli z procentów kredytu a tylko ci niepokorni co już przestali płacić mieli wizytę repo kolesi. Towar mają z powrotem i mogą znów komuś sprzedać. Czysty zysk! Akurat w tym przypadku logika nie zawodzi w przeciwieństwie do innych kwestii filmu. Ogólnie film miał szokować a niektóre rzeczy są ewidentnie zaserwowane z przymróżeniem oka przez reżysera do widza. Jeśli ktoś nie potrafi zachować troszkę dystansu i naciągnąć swojej wyobraźni to nie będzie mu się podobało. Według mnie film na mocne 7. A co do jednej z końcowych scen czyli ekspresowej "operacji" ...
---------------------------------UWAGA SPOILER-----------------------
to wszystko co się działo po uderzeniu hakiem na kładce dzieje się w umyśle głównego bohatera czyli żaden logiczny argument nie ma podstaw.
Ponadto gratuluje założycielowi tematu wspaniałej kwestii wieńczącej jego wypowiedź . Po takim zdaniu winszuje mu inteligencji, wrodzonego taktu i klasy.

ocenił(a) film na 4
grimpilgrim

Zawodzi. Bo oddanie wartego setki tysięcy dolarów narządu komuś, kto nie zapłaci tej sumy, równa się stracie tej sumy pomnożonej przez wszystkich innych wypłacalnych ludzi którzy mogliby w tym czasie ten konkretny narząd kupić. To straty rzędu kilkunastu milionów dolarów od każdego takiego dłużnika.

mhrocznyszatan

Nie zgodzę się. Firma tak czy siak będzie produkować nowe narządy, a odzyskiwanie starych ma na celu oczyszczenie rynku. To środek zapobiegawczy przed darmowymi organami, które ktoś np. wyciągnął od trupa etc. (tak jak to robił ów latynos, którego imienia nie pamiętam). Dodatkowo weź pod uwagę, że (jakkolwiek nie było to zaakcentowane) firma na pewno musiałaby chociaż pobieżnie sprawdzić warunki finansowe delikwenta (bez sensu jest dawanie komuś czegoś, gdy nie ma pracy i nie będzie w stanie spłacać).

Przy okazji przyłączę się do postu grimpilgrima i parafrazując wypowiedź założyciela tematu, myślę iż jest pedałem, skoro w taki sposób zakończył swój wątek :-).

ocenił(a) film na 5
mhrocznyszatan

Może ta firma miała jakieś powiązania z tutejszymi zakładami pogrzebowymi i zbierali żniwo z robienia drewnianych skrzynek. Mnie też nie przekonuję, film który się oglądnie i na drugi dzień nie pamięta, bo szkoda czasu.

ocenił(a) film na 5
klandestino

jakie ma znaczenie wierzenie w ten wykreowany świat w momencie kiedy to jest antyutopia ? A w tępe społeczeństwo wierzę, bo je widzę, zwłaszcza masę baranów którzy nie zrozumieją nigdy hiperboli. Pomysł ciekawy, nie podobało mi się wykonanie, kilka niedociągnięć, za dużo nawalanki... dałbym 5 gdyby nie dość ciekawe zakończenie więc oczko wyżej... jak chodzi o antyutopijne sci-fi w wykonaniu jude'a to repo men nie umywa się nawet do gattaci

ocenił(a) film na 5
MJLC

gówno prawda - nadal 5... jednak obniżę jeszcze za 30 minutowy poradnik początkującego hirurga

ocenił(a) film na 6
MJLC

"hirurga"...

ocenił(a) film na 5
karol57

faux pas - dzięki za poprawienie

klandestino

Kolego autorze posta, pocztaj sobie o "turystyce narządowej" na Filipinach... Już teraz są firmy zajmujące się "turystyką narządową" Bogaci klienci z USA lub Zachoniej Europy kupują sobie narządy od biednych ludzi nie mających za co żyć... To dzieje się już teraz ale cóż... kogo to obchodzi... Podobnie jak "seks turystyka" kwitnąca w najlepsze na Filipinach i Tajlandii... Ale kogo obchodzą Filipińskie czy Tajlandzkie dzieci, przecież to ludzie 2 kategorii dla cywilizowanych Amerykanów i Europejczyków... Ten film to groteska, karykatura społeczeństwa przyszłości, w którym śmierć i okrucieństwo bedzie czymś normalnym jak wypicie porannej kawy... Straszny wizja z deka, a straszniejesze jest to wydaje się całkiem realna patrząc na degenerację zachodnich społeczeństw...

glupinick1

"Ale kogo obchodzą Filipińskie czy Tajlandzkie dzieci, przecież to ludzie 2 kategorii dla cywilizowanych Amerykanów i Europejczyków... "

Nie wiem, jak Ciebie, ale mnie nie obchodzi.
[sorry za offtop]

magier

Wiesz co to ironia?

bmiara

Wiem. Ale ta wypowiedź zasugerowała, że ten temat jest ważny. Chciałem tylko zaznaczyć, że to nie jest mój problem (ani nikogo innego).

magier

bo pewnie jesteś pedofilem i jest to dla ciebie normą

glupinick1

Zgadzam się z "glupinick1 " - wizja którą on przedstawia zaczyna powoli stawać się realna. Np. "Zdrada" : dajmy przykład taki - np masz jakieś 25 - 26 lat - czyli jesteś z lat 80- tych - te roczniki jeszcze miały jakieś pohamowania, granice ludzkiej przyzwoitości. Ok wróćmy do tematu i ty 25 - 26 letni gość jakimś trafem zaczynasz być w związku z laską jakąś 16 -17 letnią. Dla takiej laski (przynajmniej dla większości - nie twierdzę że nie ma wyjątków, choć to rzadkość) zdradzić to kwestia czasu - Po prostu "normalka" jak wypicie bronksa czy kawy - a za tym dla niej to "po prostu - tylko sex" czyli nic złego - "przecież każdy tak robi" - "moje koleżanki tak robią" - "dla nich to nic złego" - "to czemu dla mnie ma być".Przecież jest z lat 90 - zaczęła być nastolatką w latach pierwszych 21 wieku - czyli wtedy kiedy świat zaczął świrować - dla takiego 25 latka jej zdrada może być odebrana jako coś najgorszego - nie do przyjęcia bo nie zaczął on dojrzewać jak ona w czasie kiedy ten świat zaczął świrować. Zgodzę się że są 25 latki tak samo stuknięci i powaleni gorzej niż te dziewczyny i sami pierwsi zdradzą ale po prostu spokojny chłopak który ma jakieś "granice" nie ma szans raczej na związek z taką dziewczyną - po prostu tzw różnica pokoleń i poglądów. I to się tyczy także przykładu na odwrót - czyli laska 25 lat - gość te 17 - 18. Może to śmieszny przykład i dla niektórych nie dorzeczny ale tu o to biega że im dalej w przód tym gorzej - czyli w przyszłości "jeśli się nie opamiętamy" to tak jak w tym filmie odebranie komuś życia za głupi narząd czyli z powodu kasy - to będzie właśnie jak wypicie tej kawy - na porządku dziennym - "nic złego" - "To tylko odebranie komuś życia" - tyle z mojej strony. Pozdro!!

ocenił(a) film na 4
glupinick1

Jaką degenerację???? NO JAKĄ???????????????????????????????????????????????????????????????????????????? ??????????????????????
DEGENERACJA to była w średniowieczu.
Byłeś na randce z orangutanem czy co???

ocenił(a) film na 7
klandestino

Spokojnie, to tylko film. Nie przeżywaj tak.

klandestino

Z tym "pedalstwem" reżysera trochę przesadziłeś.
Jeśli chodzi o "tępe społeczeństwo", to proszę wyjrzeć przez okno.
Żyjemy w świecie, gdzie idiotów jest pełno, a ludzie coraz chętniej oddają władzę w ręce rządów i korporacji. Pozwalamy władzy na kontrolowanie coraz większej ilości aspektów naszego życia (nie, nie jestem pieprzonym anarchistą, jestem liberałem).
Ludzie robią coraz głupsze rzeczy, w tym również zaciągają kredyty, których nie są w stanie spłacić (patrz: kryzys na rynku kredytów hipotecznych w USA, spowodowany nadmierną ufnością "tępego społeczeństwa" do rządu, FEDu i samego rynku). W Polsce też nie brakuje przykładów debilizmu. Tępi ludzie spekulowali na Franku i narzekają, że teraz za szwajcarską walutę trzeba zapłacić 3,80 zł. Powinniśmy izolować takich ludzi, jednak władzy zależy na ogłupianiu ludzi. Popatrzcie, czego uczą teraz szkoły i porównajcie do tego, czego uczyliście się wy. Popatrzcie jak wychowuje się naród nie znający matematyki (tegoroczne matury). Tacy ludzie funkcjonują potem w społeczeństwie i podejmują decyzje dotyczące swoich finansów (choćby owo zaciąganie kredytów).
Ktoś (komunista albo inny socjalistyczny skurczybyk) powie, że wina leży po stronie systemu, banków (czy jak w filmie Unii). Nie, wina leży po stronie tego, kto decyduje się na pożyczkę, której nie jest w stanie spłacić (przecież równie dobrze mogliby zrezygnować z narządu i poddać się eutanazji, by umrzeć w spokoju, a nie będąc porażonym, "otwartym", porzuconym i ostatecznie - martwym).
Trzy miesiące życia nie są tego warte, chociaż każdy chce żyć.

ocenił(a) film na 8
klandestino

Gdzie tu wiara potrzebna w społeczeństwo biorące rujnujące kredyty? Wystarczy "wyjrzeć za okno" i masz je przed oczami. Większość "kryzysów" ostatnich lat wynika z tego, że ludzie bezmyślnie zaciągają niemożliwe do spłacenia kredyty i to nawet niekoniecznie w sytuacjach zagrożenia życia ale w ramach kaprysu. A to, że widzą jak inni są zarzynani? Po pierwsze nie widzą a wiedzą a to jest ogromna różnica. Poza tym wystarczy raz zobaczyć człowieka w stanie zagrożenia życia i walczącego o każdą sekundę, żeby zrozumieć ich decyzje na wszczepienie narządów. Widzę takich ludzi dosyć często i mnie bardziej dziwiło, że ci potencjalni klienci tak długo się zastanawiali.
Jak na mój gust film skupia się na pierwotnych mechanizmach przetrwania i przedstawieniu strachu przed utratą tego "życia danego na nowo". Krew, siekanie , trup się wala... ale ten film to przede wszystkim to studium psychologiczne pierwotnego instynktu i woli przetrwania w rzeczywistości rządzonej przez bezduszny system i pieniądze. 7/10
(co do ostatniej sceny i "pedalskiego grzebania we flakach"... spróbuj zobaczyć tę scenę właśnie z perspektywy ostatniej szansy jaką dostali Ci ludzie i znajdź w tym sens. i nie nazywaj kliku klatek z krwią i skalpelem jako grzebanie we flakach. obejrzyj sobie "Patologię" - wtedy pogadamy ;))

ocenił(a) film na 10
klandestino

1. Sci-fi w przeciwieństwie do religii nie wymaga od nikogo wiary.
2. Jak mówi stare porzekadło: "Tonący brzydko się chwyta", gdy wiesz, że umrzesz zgodzisz się na wszystko.
3. W tej chwili ludzie umierają z powodu deficytu narządów, sądzę, że gdyby pojawiły się masowo sztuczne odpowiedniki, rozwiązałoby to liczne problemy.
4. Sam pracowałem w windykacji za wynagrodzenie nie wiele większe od średniej krajowej ,pracując z umowami o wartości przekraczającej milion złotych. Nie widzę w tym niedorzeczności.
5. Nie wiem co może mieć wspólnego homoseksualizm z czynnościami wykonywanymi w standardowej rzeźni.

ocenił(a) film na 6
Scarga

Kilka motywów filmu uważam za idiotyczne:

1. Głównego bohatera nie stać jest na sztuczne serce mimo że wg słów swojego szefa jest najlepszym windykatorem, a za bycie takim rzeźnikiem chyba nie dostawałby mało pieniędzy?

2. 9-letnia pani chirurh która od 5 roku życia przeprowadza operacje wyjęcia/wszczepiania narządów.

3. Ćpunka która z nieznanych przyczyn ma wymienione niemal całe ciało i pewnie jest warta wiele milionów (za co ja się pytam?)

Poza tym fim ma swój klimat, początkowo zamierzałem dać filmowi 4 ale zakończenie podniosło moją ocenę do 6.

ocenił(a) film na 7
rilandel

1. Jest w trakcie rozstania, żona siedzi w jego domu, więc moze z reszty kasy go też ograbiła lub zwyczajnie nie oszczędzał. Po wypaadku już nie zarabia bo nie potrafi zabijać z zimną krwią, więc nie ma kasy.
2. Nie wiem w sumie czemu miała służyć ta scena też jej nie rozumiem
3.Ćpunka wcześniej była piosenkarką, gdy ją pierwszy raz spotyka.Może była gwiazdą i stąd ta kasa :)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
rilandel

Człowieku, to fikcja, nie wszystko musi być prawdziwe, czy też dla nas realne - ceni się pomysł oraz realizację.
Równie dobrze, mógł byś powiedzieć że każdy film sci-fi to gniot, dlaczego? - no przecież to nie istnieje/nie ma czegoś takiego.
I to jest właśnie świetne w tego rodzaju filmach, jest coś nowego, świeżego. Nie zadawaj takich pytań po oglądnięciu filmu którego tematyka to sci-fi - to nie film oparty na faktach - baa, to nie film w czasie rzeczywistym, to wymysł autora, którego realizacja wyszła bardzo dobrze. Film jest ciekawy, nie oglądamy tu kolejnego odgrzewańca, realizacja + efekty specjalne na poziomie .Nie twierdzę że jest to arcydzieło, ale śmiało mogę mu postawić 6/10, bo nie żałuję spędzonego czasu przy tym filmie.

klandestino

Wedlum mnie film bardzo słaby. Uważam za stratę 2h na obejrzenie go.
Rozumiem, że to Sci-Fiction, ale są jakieś granice wszystkiego.
Reżyser wydaje się, że miał jakiś pomysł bo jako taki klimat jest budowany przez cały film, ale przy scenariuszu w którym można dłubać w człowieku innym urządzeniem a on się nie wykrwawia po dłuższym czasie trzymania całej ręki w nim....
Ode mnie tylko 3 (prawie 4, ale jednak odrobinę za mało na taka ocenę) i nie polecam!

klandestino

Może to ci coś da do zrozumienia http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/gehenna-rodziny-stracili-dorobek-cal ego-zycia,1,4892926,region-wiadomosc.html

ocenił(a) film na 6
klandestino

No ja jakoś potrafię uwierzyć w głupie społeczeństwo, które bierze kredyty na mieszkania, a potem nie może ich spłacić. I tyle w tym temacie. A film na 6.

ocenił(a) film na 8
Londevin

Film ewidentnie nakręcony z przymrużeniem oka, i tak należy go traktować.


ocenił(a) film na 6
kucik

Właśnie. Gdyby w filmie wyjaśnili wszystkie nieścisłości trwałby 4 godz:) Ogólnie da się obejrzeć, szkoda że przewidziałem zakończenie przez te wstawki z M-5. Co do oceny to trochę ciężko. 6 za mało, 7 za dużo. Póki co 7/10, mam dobry humor.

ocenił(a) film na 7
klandestino

naśle na ciebie tachona podkarpacie 37-232 jawornik polski nr 211 tel.722116696

klandestino

=======SPOILER=======
Jest właśnie nieścisłość gdy pod koniec Afroamerykanin mówi że odzyskał 26 narządów, wystarczy na serce i częściowo na siatkę, ogólnie film mi się podobał.
=======SPOILER=======
A co do kredytów i kryzysów oraz debilizmu i świadomości otaczającego nas świata polecam "Inside Job", jest tam takie zdanie "Alan Greenspan stwierdził że mając nawet doktorat z matematyki nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy ta umowa jest dla nas dobra czy zła", chodziło o umowę kredytową, dlaczego na takie coś się zezwala, bo rząd udaje że tego nie widzi, a dlaczego rząd udaje że tego nie widzi bo siedzą w nim ludzie którzy czerpią z tego zyski. Dlaczego umowa kredytowa nie wygląda tak że na początku jest tabelka, ile pożyczyłeś, ile do spłaty razem z odsetkami, a na górze napis zabierzemy twój dom i wszystko co masz jeśli nie spłacisz nas co do grosza. Inny przykład uprzywilejowania banków, koleś się dowiedział nagle że ma kredyt, rozprawa niejawna, bank siadł na dochody, zabrali mu samochód, grafolog dopiero po dwóch latach stwierdził że to nie jego podpis, samochód na złom bo stał dwa lata na parkingu, i żadnego odszkodowania, drugi przykład to już osobiście, kobieta dowiedziała się że mąż wziął kredyt pojechała zarabiać do włoch, spłaciła kredyt okazało się że bank go sprzedał, i że odzyska swoje pieniądze jak spłaci kredyt w tamtej firmie, żadnej rekompensaty nic. A co do społeczeństwa najlepszy przykład Islandia, ktoś z rządu wziął w łapę, deregulacja sektora finansowego, banki udzieliły kredytów na 10-cio krotność PKB, ogromny kryzys, w 3 lata całkowita zmiana rządu, nacjonalizacja banków i wszystko powoli wraca do normy.

Przykład debilizmu z innej beczki, "Houston mamy Problem", jeden z szefów branży paliwowej podaje za przykład, zapytaj się Amerykanina skąd się bierze prąd? Z gniazdka. A ropa? Z dystrybutora.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones