Na stronie Resident Evil Polska pojawiły się nowe informacje z wywiadu z reżyserem (z strony IGN)

1. Resident Evil: Witajcie w Raccoon City nie jest kontynuacją przygód Alice. Jest to restart filmowy.

2. Film ma powrócić do korzeni gry.
"Chciałem, aby atmosfera była bardziej przerażającą niż pełna akcji. Myślę, że fani gry czuli to samo, chcieli zobaczyć kultowe postacie i lokacje oraz poczuć, że film jest bardziej zgodny ze światem gry Resident Evil, więc dlatego zdecydowaliśmy się pójść w tym kierunku."

3. Capcom brał czynny udział w tworzeniu filmu.
" Pracowaliśmy nad tym filmem ramię w ramię z Capcom'em... do tego stopnia, że otrzymaliśmy od nich projekty rezydencji Spencera i posterunku policji Raccoon, aby odtworzyć je tak doskonale, jak tylko mogliśmy [...] Capcom zobaczył je jako pierwsi i byli bardzo szczęśliwy i podekscytowany. "

4. Każda z postaci będzie ważna dla filmu! Nie dostajemy jednego głównego bohatera, jak to miało miejsce w przypadku Alice.
" Myślę, że wcześniej wszystko kręciło się wokół postaci Alice, która nigdy nie pojawiła się w grach, a postacie [...] takie jak Jill, Leon, Claire i Chris, robiły to jako rodzaj drugoplanowych cameo. W tym filmie Jill i Leon są równorzędnymi bohaterami, tak samo, jak Claire, Chris i Wesker. "

5. Reżyser chce uchwycić klimat Resident Evil 2 Remake.
" Ogromny wpływ wywarł na mnie remake drugiej gry i naprawdę chciałem uchwycić ten przesiąknięty atmosferą ton, jaki w niej panował. To było takie filmowe. Poprzednie filmy (mowa o filmach Andersona) były bardzo jasne i błyszczące, podczas gdy ten film będzie mroczny i ponury. Został w całości kręcony w nocy. Ciągle pada deszcz, a miasto spowite jest mgłą."

6. Resident Evil: Witajcie w Raccoon City, wzorowany jest na filmach takich jak: Egzorcysta (1973), Egzorcysta 3 (1990), Nie oglądaj się teraz (1973), Lśnienie (1989), Łowca Jeleni (1978) oraz Atak na posterunek 13 (1976).
" Byłem pod dużym wpływem technik filmowych z lat siedemdziesiątych [...] W filmie nie ma ujęć z dronów ani szalonych ujęć kamery CGI [...] Film ma bardzo oldschoolowy w klimacie retro. Ogromny wpływ na mnie miały takie filmy jak Egzorcysta (i Egzorcysta 3!), Nie oglądaj się teraz i Lśnienie. [...] Chciałem, żeby Raccoon City było trochę jak miasto z Łowcy Jeleni, zapomniane przez resztę świata, miasto duchów. A na całą strukturę filmu zdecydowanie duży wpływ miał film Atak na posterunek 13. "

7. Kilka słów o postaciach, stworach i lokacjach:
" Zawsze wracaliśmy do gry, gdy przyglądaliśmy się postaciom, stworzeniom i lokacjom [...] Jak już wspomniałem, współpracowaliśmy bardzo blisko z Capcom'em. Każda postać oraz stwór pochodzi z gry i dlatego chciałem być tak wierny jak to tylko możliwe. Chciałem stworzyć naprawdę wciągające uczucie dla fanów. Ale to też okazało się najtrudniejszą częścią adaptacji takiego dzieła, bo nie chciałem po prostu przenieść gry na ekran - to musiało być coś własnego, z żyjącymi postaciami i stworzeniami [...] Niektóre z tych stworów wyglądają SUPER. To była mieszanka protetyki, CGI i wykonawców (aktorów) stworów. Jest tam kilka cudownie dziwacznych rzeczy. Od razu rozpoznasz stwory z gry, ale mam nadzieję, że wyszliśmy poza grę, jeśli chodzi o stworzenie tych przerażających kreacji, które sprawiają wrażenie, jakby naprawdę mogły istnieć w prawdziwym życiu."

8. Kilka słów o obsadzeniu ról Leona i Jill:
" W całym procesie castingowym niezwykle ważne było znalezienie ludzi, którzy uosabiają ducha i energię postaci, które chciałem sportretować. Myślę, że często w adaptacjach gier jedną z największych wad może być po prostu obsadzenie kogoś, kto wygląda wizualnie jak bohaterowie - dając im identyczną fryzurę i ubrania, ale tak naprawdę nie próbując dać widzom tego, co film robi lepiej niż gra - czyli stworzenia postaci, z którą można się naprawdę związać i w którą można uwierzyć. Nasza obsada jest oczywiście o wiele bardziej zróżnicowana niż w oryginalnych grach, ale chciałem oprzeć się pułapce polegającej na tym, że ktoś po prostu wygląda identycznie jak jego postać. Mieliśmy wielu aktorów, którzy przychodzili i odtwarzali siebie idealnie wizualnie jako postać, którą prezentowali- czasami było to niewiarygodne! - ale nie tego potrzebowała ta historia. Jill, znałem Hannah z Player One i serialu, w którym grała w tamtym czasie o nazwie The Stranger i wiedziałem, że będzie idealna. Leon był o wiele trudniejszy. Musieliśmy zobaczyć tak wiele osób - to była naprawdę dość trudna rola ze względu na równowagę między humorem a zmęczeniem. Avan [...] on to rozumie."

9. W filmie zobaczymy ikoniczne stworzenia. Przy tworzeniu potworów reżyser inspirował się dziełami Johna Carpenter'a (Coś z 1982 roku).
" [...] nie będę zdradzał, ale jest kilka ikonicznych stworzeń, które fani z przyjemnością zobaczą - naprawdę zrobiliśmy wszystko, by poczuli się jak bohaterowie - naprawdę skupiamy się na każdym stworzeniu z osobna, czy to zombie, czy wrona, czy doberman, czy... (nie będę spoilować reszty) - ale nigdy nie są to wielkie, szerokie ujęcia hord bez twarzy - chodzi o szczegóły. Chodzi o to, by naprawdę związać się z tym indywidualnym stworzeniem w danym momencie. Sprawić, by poczuć się jak żywa, oddychająca istota. Poczuć niedowierzanie naszych bohaterów wobec tego, co się dzieje. John Carpenter jest w tym mistrzem. Oglądając The Thing - każdy moment stworzenia jest traktowany jak dzieło sztuki [...] To nigdy nie są po prostu setki rzeczy rzuconych na ciebie. W każdym stworze jest prawdziwa osobowość i życie. A reakcje postaci są tak szczere i prawdziwe. [...] Miałem to na uwadze, kręcąc Resident Evil - zwłaszcza podczas odtwarzania takich momentów, jak przemiana zombie z gry, a także kiedy pod koniec wszystko staje się NAPRAWDĘ szalone - naprawdę zachęcam widzów, by zachwycili się kreacjami, które umieściliśmy na ekranie. Nie mogę się doczekać, aż ludzie zobaczą je wszystkie w pełnej krasie! "

10. Lisa Trevor otrzyma istotną rolę w filmie oraz jej historia będzie powiązana z Claire Redfield!
" Lisa Trevor odgrywa w filmie dość istotną rolę. Zawsze byłem nią zafascynowany, gdy grałem w remake pierwszej gry. Uważałem, że jej postać jest niepokojąca [...] Kiedy rozmawialiśmy o tym, jak ożywić tę historię, była ona jednym z elementów, które bardzo chciałem mocno wyeksponować, ponieważ nigdy nie pojawiła się w żadnej filmowej wersji Resident Evil. Chciałem, żeby była postacią [...], a nie tylko przerażającym widmem. W roli głównej obsadziliśmy Marinę Mazepę, [...] i naprawdę ciężko pracowała, by ożywić tę postać w sposób, który, jak sądzę, spodoba się fanom. Jest przerażająca, ale i tragiczna. W filmie łączymy ją z historią Claire Redfield, zaczynając od sierocińca, w którym Claire dorastała. "