Po obejrzeniu znakomitego The Story Of Ricky postanowiłem zabrać się za wcześniejsze filmy anime opowiadające o przygodach Rickiego. O dwa lata młodszy The Wall Of Hell podąża tymi samymi ścieżkami fabularnymi co film. Oskarżony o zabójstwo mafiosa Riki trafia do więzienia gdzie popada w konflikt z zastępca naczelnika, dalej historia toczy się torami znanymi z filmu. Nawet większość scen jest identyczna, niektóre kwestie zostały co prawda zmienione a niektórych w ogóle w anime nie ma, ale dla kogoś, kto już widział The Story Of Ricky, film nie będzie zaskoczeniem. Nie wiem co prawda, której historii bliżej do mangowego pierwowzoru ale w anime nie uświadczymy znanego z filmu czarnego humoru, tutaj historia wydaje się być potraktowana bardziej na poważnie. Co do scen gore w anime również jest ich trochę może nie są aż tak krwawe i jest ich mniej ale nie ma powodu do narzekań :) Kreska jak na rok 1989 prezentuje się przyzwoicie, nie rzuca na kolana ale też nie razi jakoś strasznie starością. Osobiście anime bardzo mi się spodobało i uważam, że warto się z nim zapoznać nawet jeśli zna się już wersję filmową. Kawał przyzwoitej animacji!