Rozbawił mnie ten tekst do łez, choć tak naprawdę nie ma tu w ogóle humoru i wszystko jest zrobione na poważnie.
Pierwszą połowę filmu można traktować jako obyczajową historię pewnej kobiety, która napotyka na swojej drodze dziwaka. Druga połowa to już ukazanie skrajnej paranoi związanej z robactwem, a to wszystko ugruntowane wojskową teorią spiskową.
Całość ukazuje pogłębiającą się chorobę psychiczną wymieszaną z silnym wpływem autosugestii i oceniłbym to wyżej, ale myślę że dałoby się to przedstawić w jakimś chorym klimacie i tego właśnie oczekiwałem, no ale niestety tak nie było.