Znakomite efekty (szczególnie zapada akcja gdy gostkowi wypadają wszystkie flaki z brzucha :D albo "Somerthing's wrong with me" gdy pani się zrobiła nieco za gruba hehe), fajna muzyka no i oczywiście olbrzymia dawka humoru, niektórych może to nie śmieszyć ,ja w każdym razie miałem ubaw przedni ("Marsjanin to ogólne określenie, na kosmicznego pierdolca." hehehe i inne texty wypowiadane głównie przez blondwłosego burmistrza).... Oby więcej takich horrorów z olbrzymim poczuciem czarnego humoru....
I zapomniałem dodać to co mi się nasunęło od razu.... Tne film jest wg mnie hołdem dla horrorów science-fiction z lat 50-tych, od razu kojarzyło mi się to z "INWAZJĄ PORYWACZY CIAŁ" ,"BLOBEM" czy innym starymi filmami tego typu....
Ogólna nota w pełni odzwierciedla moją opinię na temat tej produkcji. Naprawdę rewelacyjne, to były odzywki tego burmistrza... a reszta (jak dla mnie) jest milczeniem. :)